Białystok i Suwałki odpuściły. Najlepszy Sylwester miejski będzie w tym roku w Łomży.

W tym roku na Sylwestra najlepiej będzie z Podlaskiego wyjechać. Tutaj bowiem propozycji spędzenia czasu pod chmurką za bardzo nie ma. Jedyne miejsce, gdzie będzie można się wybawić to Łomża. Trzeba przyznać, że władze tego miasta najniższym nakładem sił zrobiły więcej niż władze Białegostoku czy Suwałk. A przepis jest prosty – koncert, DJ i fajerwerki.

 

W Łomży na Sylwestra miejskiego wystąpi CLEO. Artystka być może nie najwyższych lotów, ale z pewnością mieszkańców przyciągnie po to by wspólnie odliczać do nowego roku, złożyć sobie życzenia i obejrzeć przepiękne fajerwerki na niebie. Później resztę dopełni DJ z muzyką do zabawy, a ludzie powoli rozejdą się po domach. Najważniejszy jest jednak fakt, że wszyscy się spotkają w jednym miejscu i będą mogli wspólnie przywitać nowy rok.

 

 

Tymczasem w Białymstoku na koncercie wystąpią osoby znane z programu The Voice of Poland. Najbardziej znana z nich to Lanberry, która poziomem artystycznym jest porównywalna lub nawet nieco lepsza od Cleo, zatem może przyciągnąć mieszkańców. Ale… ktoś z magistratu wpadł na “genialny” pomysł”, by zamiast fajerwerków o północy były… lasery. Mieszkańcy bierzcie ze sobą gwizdki i białe rękawiczki. Tylko zamiast techno do tych laserów – zagra live orkiestra.

 

 

W Suwałkach żadnej otwartej imprezy nie będzie. Suwalski Ośrodek Kultury organizuje zamknięty koncert Sylwester 2017 symfonicznie. Bilety po 115 zł, a tydzień przed imprezą 125 zł. Zagra orkiestra BREVIS, która wykona wiele znanych światowych przebojów. 

 

A teraz dla przykładu pokażemy jak się będą bawić ludzie w stolicy:

 

Warszawa:

 

LemON, Lady Pank, Agnieszka Chylińska, Anna Wyszkoni, Sound’N’Grace, Kombii, Varius Manx i Kasia Stankiewicz, Natalia Nykiel, Cleo, Andrzej Piaseczny, Julia, Rafał Brzozowski oraz Daria Zawiałow. Całą imprezę poprowadzi Magda Mołek, Filip Chajzer, Marcin Prokop, Gabi Drzewiecka, Patrycja Kazadi, Olivier Janiak i znany prezenter radiowy Jankes.

 

Można? Można. Tylko problem polega na tym, że wydajemy masę pieniędzy na wiele podrzędnych imprez w ciągu roku, zamiast zorganizować ze dwie porządne – jedną latem, jedną zimą. Gdzie te czasy, gdy TVN na żywo robił w Białymstoku gigantyczne imprezy? Dlaczego nie przyjeżdża do nas już ESKA ze swoimi koncertami? Odpowiedź jest prosta, bo władze nie mają nic do zaoferowania. Cytując Siarę z Kilerów dwóch – No to co ty, Wąski…! Myślisz, że taki Szakal to nie ma co robić?! On ma zamówień do 2008 roku, jak Penderecki, jego trzeba nadpłacić, przepłacić, przebić…