Odstraszały wroga. Nikt nie zdołał ich zdobyć.

Dużą atrakcją dla fanów historii i militariów jest Twierdza Osowiec, nazywana również polskim ”Verdun”. Odnajdziemy ją kilkadziesiąt kilometrów na północ od Białegostoku, w powiecie monieckim. W 1988 r. wpisano ją do rejestru zabytków. Niegdyś stanowiła istotny element umocnień imperium rosyjskiego, doskonale wykorzystując walory obronne bagien biebrzańskich. Budowę twierdzy zaczęto w 1882 r. by zakończyć 10 lat później. Towarzyszył jej rozkwit gospodarczy regionu.

 

Wzrósł transport kolejowy i rozwinął się handel. Do wybuchu I wojny światowej prowadzono prace modernizacyjne, które skupiały się na wzmacnianiu ceglanych budowli dolewkami betonu. W sumie stworzono cztery forty – Centralny, Zarzeczny, Szwedzki i Nowy. Umocnienia zdały swój egzamin celująco. Żołnierze opuścili twierdzę dopiero ze względu na niekorzystną sytuację na froncie. W czasie II Wojny Światowej, sam fakt jej istnienia odstraszył wroga, do czego przyczyniły się również zapory przeciwczołgowe.

 

Na terenie tego pierwszego fortu, dzięki Osowieckiemu Towarzystwu Fortyfikacyjnemu, utworzono Muzeum Twierdzy Osowiec. Oddano również do zwiedzania trasę historyczno – przyrodniczą. W podziemiach budowli wojskowych znajduje się jedno z największych zimowych nietoperzy w Polsce. Ze schronami wiążą się liczne legendy. Oprócz czarnej damy mamy tu też tunel śmierci, gdzie pokutuje duch rosyjskiego oficera.