Konstanty Kosiński – charyzmatyczny matematyk

 

    Był czołową postacią polskiego środowiska niepodległościowego w Białymstoku. Po zajęciu miasta przez Niemców w sierpniu 1915 roku odegrał jedną z pierwszoplanowych ról przy organizacji polskiego szkolnictwa. Kontynuuję cykl opowieści o dochodzeniu Białegostoku do niepodległości. Kolejnym nauczycielem, który odegrał historyczną rolę, umiejscawiającą go w gronie wybitnych postaci 100lecia naszej niepodległości był Konstanty Kosiński.
  To on 19 lutego 1919 roku napisał poruszający tekst wyrażający uczucia środowiska polskiego w Białymstoku. „Nareszcie pójdą. Dziś pójdą ci, co jak zmora dusili nas przez półczwarta roku, co paragrafami oberostu zasłonili nam świat, by żaden promień słoneczny nie miał do nas dostępu. Pójdą na zawsze ! Dzień mglisty, ponury. Myśl przywalona ciężarem olbrzymim przez tyle, tyle strasznych dni z trudem zaczyna się poruszać. Powtarzamy, że pójdą, ale ogarnia nas lęk, by nie zaszła przeszkoda, która odejście ich opóźni… Na placu przed kościołem stoją karabiny maszynowe. Obok – żołnierze niemieccy w hełmach stalowych. Ponurym patrzą wzrokiem na miasto, które przystrajać się zaczyna i na ludzi, którym radość z oczu przebłyskuje … Poszli… Zmora znikła. Spadł ciężar wielki z piersi. Radość długo tłumiona wybuchła. Rzucono się do dekorowania domów flagami biało-amaranto- wemi lub biało-czerwonemi i Orłami Białemi… Wieczór. Tłumy wyległy na ulice miasta. Radosne oczekiwanie rozpiera piersi… Na skręcie ulicy ukazują się dwaj konni, żołnierze polscy. Jakiś prąd elektryczny przeleciał przez tłum, który drgnął, zakołysał się, czapki i kapelusze poleciały w powietrze, a z piersi wyrwały się okrzyki: Niech żyje
Polska! Wiwat armia! Nasi przyszli”. 
  Ale zanim Konstanty Kosiński mógł napisać te słowa, to przez kilka lat robił wiele, aby w 1919 roku cieszyć się z wolności. Urodził się w 1887 roku. Do Białegostoku przyjechał przypuszczalnie w 1899 roku i podjął  naukę w Szkole Realnej.
  Tu też po raz pierwszy zaangażował się w działalność niepodległościową. W październiku 1905 roku był jednym z organizatorów protestu białostockiej młodzieży, która żądała wprowadzenia do nauczania języka polskiego. Szkołę Realną ukończył w tymże 1905 roku, a przez następny rok uczęszczał na zorganizowane przez szkołę kursy uzupełniające. 
  Następnie wyjechał do Petersburga, gdzie rozpoczął studia matematyczne, które ze względów finansowych musiał przerwać i powrócił do Białegostoku. Tu zaczął uczyć matematyki, ale największą jego pasją okazało się dziennikarstwo.
  18 listopada 1912 roku ukazał się pierwszy numer Gazety Białostockiej. Redaktorem i wydawcą był Konstanty Kosiński. W słowie wstępnym pisał: „Do rąk Waszych oddajemy dziś pierwszy numer Gazety Białostockiej – pierwszej stałej gazety polskiej w kraju tutejszym…” W 1921 roku tak wspominał to historyczne dla Białegostoku wydarzenie. Pierwszy numer Gazety „witany był z przychylnością wielką, ale też wywołał słuszną i ostrą krytykę niektórych, może nawet i zbyt ostrą, która młodemu redaktorowi, borykającemu się z różnorodnymi trudnościami przyniosła sporo gorzkich chwil”. 
  Gazeta z przerwami po 1914 roku ukazywała się do 24 października 1915 roku. W chwili ukazania się jej pierwszego numeru Konstanty Kosiński miał zaledwie 25 lat, a już był czołową postacią polskiego środowiska niepodległościowego w Białymstoku. Po zajęciu miasta przez Niemców w sierpniu 1915 roku odegrał jedną z pierwszoplanowych ról przy organizacji polskiego szkolnictwa. Tu blisko współpracował między innymi z Michałem Motoszko, o którym pisałem w poprzednim Albumie. Obaj różnili się charakterami zasadniczo. Motoszkę temperament pchał do czynu. Stąd jego zaangażowanie w działalność POW.
  Kosiński skupiony, typ intelektualisty, nie angażował się w tego typu działalność. Uniknął tym samym większych represji, które spadły na środowisko polskie w latach 1916-  1918. Jak pisał Michał Goławski, w latach 1915-16 na potrzeby zakładanych polskich szkół „trzeba było zbierać inwentarz szkolny i pomoce naukowe pozostałe po szkołach rosyjskich, które pozostawiono bez dozoru i opieki, częściowo rabowane przez różne indywidua, należało ratować przed ostatecznym zniszczeniem. Akcją tą kierował Konstanty Kosiński, którego komendant miasta na wniosek Komitetu Obywatelskiego wyznaczył opiekunem inwentarza szkolnego”. 
  Po odzyskaniu niepodległości Konstanty Kosiński z powodzeniem łączył pracę nauczyciela matematyki w Gimnazjum Męskim im. Króla Zygmunta Augusta z działalnością organizatorską jako sekretarz Dozoru Szkolnego, pracą samorządową, bo wszedł do pierwszej rady miejskiej wybranej we wrześniu 1919 roku i dziennikarstwem. 6 kwietnia 1919 roku ukazał się pierwszy numer Dziennika Białostockiego. Jego redaktorem naczelnym był mecenas Władysław Olszyński. Kosiński wraz z Władysławem Kolendo tworzył zespół redakcyjny. Z Dziennikiem związany był do lipca 1920 roku.
  Później, bo w 1924 roku wspólnie z Olszyńskim zaczął wydawać tygodnik Nowiny Białostockie. W pierwszym numerze pisał: „Puszczając w świat pierwszy numer Nowości Białostockich mamy przed sobą jasno wytknięty cel – niesienia twardej służby społeczeństwu naszemu, przyczynienia się dać choć w drobnej mierze do wzrostu i utrwalenia potęgi Państwa Polskiego i szczęśliwości jego obywateli”.
   Nowości były odzwierciedleniem postawy Kosińskiego – poświęcały dużo uwagi sprawom społecznym i oświacie. Relacjonowały też obiektywnie wydarzenia polityczne.
  Mimo, że ukazało się zaledwie 11 numerów pisma, to badaczka białostockiej prasy Zofia Sokół stwierdzała, że „było ono jednym z najbardziej interesujących tygodników lokalnych”.
  W 1929 roku Kosiński wraz z Kolendo rozpoczął wydawanie miesięcznika Łącznik Towarzystwa Nauczycieli Szkół Średnich. Jednocześnie w marcu 1926 roku reaktywował praktycznie nieistniejący w Białymstoku oddział Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego i został jego prezesem. Bodaj największym sukcesem Kosińskiego –  krajoznawcy było założenie schroniska turystycznego nad Wigrami. Niespodziewanie w 1935 roku Konstanty Kosiński wyjeżdża z Białegostoku. Otrzymał propozycję kierowania gimnazjum w Prużanach. 
  Do Białegostoku wrócił w 1939 roku i ponownie został nauczycielem matematyki w Gi- mnazjum im. Króla Zygmunta Augusta. Po napaści Sowietów na Polskę nie zaprzestał pracy nauczycielskiej.       Jak pisała Maria Kolendo, „po wyjeździe dyrektora Stanisława Hałki w październiku 1939 roku do Warszawy, Kosiński został dyrektorem Gimnazjum i Liceum im. Króla Zygmunta Augusta”. Tam też pracował po utworzeniu przez Sowietów Pełnej Szkoły Średniej Nr 1. Po zajęciu Białegostoku przez Niemców w czerwcu 1941 roku w mieście rozpoczyna się intensywne organizowanie tajnego nauczania.
  Maria Kolendo wspominała, że „w pierwszych dniach sierpnia przedostał się przez zieloną granicę z Warszawy do Białegostoku dr Stanisław Hałko (…) z jego inicjatywy odbyło się tajne zebranie w mieszkaniu Konstantego Kosińskiego przy ul. Słonimskiej 31”. Omówiono wówczas podstawy organizacyjne tajnego nauczania. Od tego spotkania Kosiński był jedną z najważniejszych osób oświatowej konspiracji. Wraz z Marią Kolendo był głównym organizatorem sieci tajnych kompletów i odpowiadał za ich zaopatrzenie. Sam też nauczał na poziomie gimnazjalnym i licealnym.
  W listopadzie 1942 roku Niemcy w odwecie za rzekome zabicie volksdeutschów aresztowali 50 przedstawicieli polskiej inteligencji. Wśród nich był też Konstanty Kosiński. Po blisko dwóch miesiącach wszyscy zostali zwolnieni. Ponownie aresztowano go w kwie- tniu 1943 roku, ale i tym razem po kilku tygodniach został wypuszczony na wolność.  Po zakończeniu wojny objął stanowisko dyrektora Państwowego Gimnazjum i Liceum Męskiego nr 2 w Białymstoku.
   Po jego niespodziewanej likwidacji w 1950 roku został nauczycielem w Liceum Ogólnokształcącym nr 1 i w Liceum Mierniczym. W 1953 roku w związku z  represjami stalinowskimi przeniesiony został w stan spoczynku. Udało mu się jednak w charakterze nauczyciela kontraktowego uczyć dalej w Technikum Geodezyjnym. Gdy w 1956 roku przywrócono mu pełne prawo do wykonywania zawodu, to pozostał w Technikum nie przyjmując innych propozycji. 
  Zmarł 11 stycznia 1961 roku. Jego zasługi dla Białegostoku są wręcz fundamentalne. Postać Konstantego Kosińskiego jest symbolem 100-lecia niepodległości

Andrzej Lechowski
Dyrektor Muzeum Podlaskiego