Na ulicach wsi pojawiły się upiorne zjawy

Niedawno pisaliśmy o ślubie Józefa Piłsudskiego z Marią Juszkiewiczówną. Marszałek musiał zmienić swoje wyznanie na ewangelicko-augsburskie. Ceremonia odbyła się w małej wsi Paproć Duża. Z kościołem, w którym złożyli przysięgę, wiąże się ciekawa historia.

Świątynia przetrwała obydwie wojny, lecz w latach 60. zaczęła popadać w ruinę. W 1967 r. kościół wykupił miejscowy rolnik, po czym go zburzył. Od tej pory na wsi zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Gdy zapadał zmierzch na mieszkańców padał blady strach. Po wsi chodziły bowiem indory pozbawione oczu. Przerażające!

Ptaki jęczały jak konający ludzie. Wydarzenia te przypisano faktowi likwidacji świątyni. Aby przywrócić sytuację do normy konieczna była budowa nowego kościoła. Mając tylko jedną fotografię, stworzono replikę świątyni sprzed stu lat. Po jej wyświęceniu, upiornych ptaków już nie widziano.