Nie chcemy nikogo straszyć ani namawiać do ucieczki, ale 2 lata przed wybuchem II Wojny Światowej było bardzo podobnie jak jest teraz. Wiemy to z wydarzeń, które miały miejsce w 1937 roku w Białymstoku. Przypomina się słynny dialog z filmu „Miś”, w którym jedna pani się cieszy, że „Węgiel jest we wiosce”, a druga zapowiada wojnę, bo przed wojną też był węgiel. Nie można jednak nie zauważyć, że historia zatacza koło.
20 maja 1937 roku Białystok i jego odwiedził premier gen. Felicjan Sławoj-Składkowski. Wówczas dużym problemem było bezrobocie po mijającym światowym kryzysie gospodarczym. Teraz na szczęście znalezienie pracy nie jest takie trudne, ale… być może wkrótce nastąpi światowy kryzys gospodarczy. To co się dzieje na innych kontynentach ma także wpływ na Polskę i Białystok. USA nie dawno ogłosiły cła na chińskie produkty. W odwecie Chiny zrobiły to samo na produkty amerykańskie. Mimo, że wojna handlowa rozgrywa się pomiędzy mocarstwami i jest daleko, to uderza gospodarczo także w nas.
W 1937 roku premier odwiedził także pracujących. W Czarnej Wsi spotkał się z robotnikami, którzy zamieszkiwali baraki. Sławoj-Składkowski był przejęty, że mieszkali w warunkach urągającymi wszelkim normom sanitarnym. Po jego wizycie prezydenci Białegostoku, Łomży oraz Grodna oraz starostowie augustowski i szczuczyński otrzymali po 200 zł na zapomogi wszystkim potrzebującym. Warto tutaj przypomnieć o słynnym programie „500 plus”, który nie jest tylko dla potrzebujących, ale dla wszystkich, którzy posiadają dzieci. Pewna analogia jest jednak zauważalna.
Podczas pobytu premiera w 1937 roku w Białymstoku trwał powszechny strajk włókniarzy. 7 tys. robotników, którzy domagali się podwyżek. W tym samym czasie również strajkowali piekarze domagając się 40 proc. podwyżek. Strajk nauczycieli, a wcześniej lekarzy-rezydentów a obecnie przybierający na sile strajk fizjoterapeutów może utwierdzać niektórych, że rzeczywiście znów historia zatacza koło.
Jako ciekawostkę warto dodać, że przez pewien incydent na morzu w okolicach Gibraltaru mogło dojść do wybuchu II Wojny Światowej. Hitler był już u władzy i po incydencie był wściekły na Hiszpanów aż tak bardzo, że gotów był wypowiadać im wojnę. Wtedy być może los Polski nie byłby aż tak okrutny gdyż jak wiemy z historii – pierwszym celem 2 lata później Hitlera był nasz kraj. Czy grozi nam III Wojna Światowa? Być może tak, jednak jest to bardzo wątpliwe by wydarzyła się w Polsce. Hitler wywołał II Wojnę Światową, bo nie zgadzał się z rezultatem I Wojny Światowej (po której Polska odzyskała niepodległość także kosztem Niemiec).
Dziś główne rozgrywki mocarstw mają miejsce na Bliskim Wschodzie, w Korei Północne, a także w Ameryce Południowej. W Europie jest względny spokój. Wiele może się zmienić, gdy poznamy następce Władimira Putina. Wybory w Rosji odbędą się w 2024 roku czyli za 5 lat. Wtedy do władzy może dojść radykał, który będzie chciał powrotu do czasów ZSRR. Hitler doprowadził do wojny 6 lat po tym, gdy legalnie uzyskał pełnię władzy. Zatem gdyby przyjąć, że ktoś podobny do niego dojdzie do władzy w Rosji, to III Wojna Światowa wybuchnie w 2030 roku? Po II Wojnie Światowej Białystok był jednym wielkim gruzowiskiem. Jeżeli dojdzie do agresji ze strony wschodniej, to nasze miasto i Podlaskie nie mogą czuć się bezpiecznie. Jesteśmy bardzo blisko granicy, jednak największą rolę będzie pełnić tak zwany „Przesmyk suwalski” czyli granica polsko-litewska i terytorium oddzielające Białoruś od Obwodu Kaliningradzkiego.