Domek Napoleona to ruina

Domek Napoleona to ruina. Kiedyś miejsce schadzek

Domek Napoleona to ruina. Przedziwne opowieści, splecione niczym nici w starożytnym gobelinie, owijają teraz swoje mgliste wątki wokół opuszczonego budynku, jakby chciały przypomnieć o jego dawnej chwale. Miejsce to, o którym się mówi, jako o “Białostockim Domku Napoleona”, stanowiło niegdyś świadka tajemnych spotkań wielkiego cesarza z Marią Walewską, tajemniczą i uwodzicielską postacią z historii Polski. Tam, gdzie dziś panuje cisza i pustka, kiedyś pulsowało życie, a dramaty miłosne rozgrywały się pod płaszczem nocy. Jednakże, mimo swego niezwykłego dziedzictwa, budynek pogrąża się coraz głębiej w zapomnienie, jakby mgła czasu zacierała ślady przeszłości, pozostawiając tylko echo dawnych historii.

Domek Napoleona to ruina – legenda Białostockiego Dworku Napoleona

Otóżże, na ziemiach Białegostoku, owianych mgiełką tajemnic, wznosi się teraz, w swym osamotnieniu, budynek o niezwykłej proweniencji. To właśnie tędy, gdzie obecnie władają cichość i zapomnienie, kiedyś pulsuje życie jakby z innego wymiaru. Opowieść ta zaczyna się od słynnego “Białostockiego Domku Napoleona” – miejscówki, gdzie rzekomo spotykał się wielki przywódca z Marią Walewską. Mówi się, że tu, w tym uroczym zakątku, Napoleon przygotowywał się do swych wypraw. Kierował się między innymi w stronę Moskwy. A właśnie tu miały miejsce dramatyczne rozstania, które rozbrzmiewały echem nawet w najodleglejszych zakątkach półświatka. Nim jednak miłosnym namiętnościom nadszedł kres. Niestety, pomimo namiętności, para nigdy nie mogła oficjalnie być razem, gdyż Napoleon poślubił Józefinę, zostawiając Marię w roli kochanki. Jednakże owoc tej miłości pozostał – para doczekała się dziecka.

Opuszczony budynek – ślady pamięci

Jednakże, pomimo rozgłosu, jaki przyniosła historia, rzeczywistość budynek opuścił już po śmierci wielkiego cesarza. Powstał on jako punkt poboru cła dla handlarzy z Królestwa Polskiego, choć funkcja ta trwała tylko przez krótki czas. Przez lata jednakże, Domek Napoleona zmieniał dzierżawców jak rękawiczki, przechodząc przez ręce różnych właścicieli. Kilka dekad temu, kształtem swej rotundy przypominał on niegdyś ekskluzywną restaurację, nocny klub czy nawet agencję towarzyską. Jednakże, wraz z upływem czasu, wilgoć coraz bardziej dawała się we znaki, co skłoniło miasto do wystawienia budynku na sprzedaż. Stawiło to kres kolejnemu rozdziałowi w historii tego tajemniczego miejsca.