Postanowiliśmy wrócić do genezy uwielbianego przez białostoczan muralu Dziewczynka z konewką. Mało kto już pamięta jego początki, było to bowiem w 2013 roku. A mural powstał na podstawie legendy Wojciecha Załęskiego z książki “Hecz, precz, stała się rzecz. Wydobyte z kufra pamięci. Artystka – Natalia Rak stworzyła Dziewczynkę na podstawie interpretacji legendy “Wielkoludy”. Legenda opowiada o tym, że w lasach żyły wielkoludy, które nie potrafiły zbyt wiele myśleć ani robić. Żywiły się więc malinami, całymi krzakami, sokami połamanych drzew, surową zwierzyną. Jednak nastały czasy, że jedzenia zaczęło brakować – szczególnie, gdy jest się Wielkoludem.
Nastały też czasy, że pojawili się ludzie naszego wzrostu. Wielkoludy zaczęły podglądać malutkich, którzy orali, siali, zbierali, robili mąkę i piekli chleb. Następnie wielkoludy próbowały naśladować ludzi zwykłego wzrostu. Efekt ich działania był jednak marny, bo ostatecznie umarli z głodu.
Jeżeli porówna się obraz Natalii Rak z legendą, to można dojść do wniosku, że choć Dziewczynka jest wielka, to wielkoludy musiały być jeszcze większe, bo moment, gdy ona podlewa drzewko – jest sceną podglądania prac maluczkich przez Wielkoludy. Warto też zauważyć, że dziś to malutcy podglądają wielką Dziewczynkę. Świat stanął na głowie?