Choć Wielkanoc za nami, warto powspominać świąteczne obżarstwo. Z pewnością u wielu z Was na stole zagościła kumpia wieprzowa. W 2005 r. wpisano ją na listę produktów tradycyjnych. Kumpię wieprzową niezwykle łatwo wykonać w warunkach domowych, dlatego cieszy się duża popularnością wśród wiejskich gospodyń. Co więcej, niegdyś przygotowywano ją nawet w warunkach polowych. Zabrana do koszyka wraz z razowym chlebem mogła stanowić podstawowy posiłek drwala, żniwiarza i oracza.
Podstawowymi surowcami do przygotowania kumpii wieprzowej są łopatka wieprzowa, gruba sól kamienna i liść laurowy. Mówi się, że gdyby nie sól, kumpia nie miałaby takiego słonawego i pikantnego (w zależności od ilości dodanych przypraw) smaku. Przed wędzeniem od dwóch do trzech tygodni świńska łopatka musi poleżeć w solance. Po uwędzeniu zimnym dymem wędlinę w lodówce można trzymać nawet miesiąc – bez uszczerbku dla jej zapachu, smaku i koloru.
Jej wytwarzanie sięga czasów udomowienia świni. W starożytnym Rzymie i Grecji wieprzowinę podawano jako nieodzowną potrawę na ucztach. W okresie średniowiecza chów trzody był powszechnie znany i miał najczęściej półdziki charakter. Produkty poubojowe ze względu na wysoką wartość odżywczą mają szerokie zastosowanie jako świeże mięso lub służą do wyrobu nietrwałych i trwałych wędlin. Metoda wykorzystywana do solenia mięsa została opisana w wydanej w latach 30. książce pt. ”Kuchnia Polska”.