Te miejsca są absolutnie magiczne! To południowo-wschodnia Wysoczyzna Białostocka

Pogoda za oknem nie rozpieszcza, ale każdy kto kocha aktywnie spędzać czas powtarza, że nie ma złej pogody tylko za mało warstw ubrania. Idąc tym tropem możemy Wam zaproponować niesamowitą wycieczkę w miejsca, które są mało znane, ale wyjątkowe. Być może dopiero zyskujące na popularności turystycznej. Mowa tu o terenach, które formalnie leżą na granicy powiatów białostockiego i hajnowskiego, lecz logika nakazuje, by były odrębnym bytem – bo ani one nie są związane z Hajnówką ani z Białymstokiem. Mowa tu o terenach między Wysoczyzną Białostocką a Wysoczyzną Wołkowyską.

 

 

Najlepiej wyruszyć, gdy będzie jeszcze bardzo wcześnie, by załapać się na piękny wschód słońca. Najpierw kierujemy się na Zabłudów, następnie odwiedzamy Krainę Otwartych Okiennic – czyli Soce, Puchły i Trześciankę. Po drodze być może miniemy żubry. Kolejnym punktem powinna być Narew, z której udajmy się do Narewki. Po drodze w Trześciance, Narwi i Narewce zobaczymy 3 różne cerkwie – każda przepiękna. Następnie jadąc przez Olchówkę w stronę Siemianówki powinniśmy zatrzymać się w okolicach miejscowości Pasieki – tam znajduje się wieża, z której można przy odrobinie szczęścia podejrzeć żubry.

 

 

W samej Siemianówce ciekawym miejscem są tory kolejowe, które biegną przez Zalew. Co prawda zobaczymy tylko początek tej trasy, ale jest to miejsce klimatyczne. Kolejnym przystankiem powinny być Bondary. Tam zarówno z pomostu jak i z wieży można podglądać naturę i sam zalew. Kolejnym punktem naszej wycieczki powinna być Jałówka – na którą skręcamy w okolicach Juszkowego Grodu. Ta przygraniczna miejscowość słynie z ruin kościoła, które warto zobaczyć. Następnie kierujmy się wzdłuż granicy na północ mijając przepiękne i malownicze Mostowlany i Świsłoczany nad rzeką Świsłocz. Między Turowem a Gobiatami znajduje się dawne przejście graniczne kolejowe. Tam również jest bardzo klimatycznie.

 

 

Później jadąc dalej na północ powinniśmy pojechać przez Chomontowce do miejscowości Rudaki by zobaczyć jak wygląda koniec świata – na końcu drogi. To również miejsce niezwykle piękne. Podróż zakończmy w Kruszynianach – gdzie jest meczet i cmentarz tatarski. Tam też warto spróbować lokalnej kuchni. Jeżeli komuś mało wycieczek to warto pojechać do Gródka, Michałowa i wrócić do Białegostoku przez Żednię. Po drodze zobaczymy kolejne urokliwe cerkwie, a także niesamowite leśne krajobrazy.