Płoną i niszczeją zabytki w Białymstoku. Developer i znana spółka medyczna właścicielami działek

Na Bojarach od kilku lat regularnie płoną zabytkowe domy. Scenariusz jest zawsze ten sam. Ogień zostaje zatuszowany przez nieustalonych sprawców, zawsze w nocy. Czasem zdarzają się ofiary śmiertelne, np. bezdomni. Dwie działki, na których wcześniej stały drewniane chatki, które spłonęły są własnością jednego z białostockich developerów. Inny dawny budynek co prawda nie płonie, ale zostaje nagle wykreślony z rejestru budynków zabytkowych. Właścicielem działki jest znana spółka medyczna. Stare Bojary znikają w oczach, a w ich miejsce rosną kolejne bloki i lokale usługowe niczym grzyby po deszczu. 

 

Kolejny pożar na dawnych Bojarach miał miejsce kilka dni temu. Tym razem ogień pojawił się przy ul. Piasta 32. Jest to zabytkowy dom, wybudowany jeszcze w XIX wieku. Stoi on na rogu z ul. Skorupską. Miejski Konserwator Zabytków złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Żeby dostrzec co się w zasadzie stało trzeba spojrzeć na ten fragment miasta trochę szerzej. W otoczeniu domu stoją same bloki – także wybudowane niedawno. Dla osób, które nie interesują się historią trzeba wyjaśnić – dom przy ul. Piasta 32 wyglądał jak jedna z wielu drewnianych ruder, które szpecą miasto. Nikt o to nie dbał. Wszystko dlatego, że kilkanaście lat temu urzędnicy ignorowali apele mieszkańców, by Stare Bojary zostały objęte ścisłą ochroną. Zanim urzędnicy coś postanowili, to inwestorzy zdążyli postawić już sporo bloków. Po uchwaleniu planu zagospodarowania przestrzennego pożary na Bojarach nie ustawały, pojawiały się także kolejne inwestycje. To, co się wydarzyło w ciągu ostatnich kilkunastu lat w tej części miasta, to obraz ignorancji lub celowego sabotażu urzędników.

 

Dom przy ul. Piasta 32

 

Jak wspomnieliśmy na początku – kilka dni temu spłonął dom przy ul. Piasta 32. Wcześniej spłonął dom na sąsiedniej działce – przy Skorupskiej 19. W tym samym otoczeniu odnotowano również pożary na Piasta 19 i Piasta 35. Same numery na pewno nic nie mówią. Dlatego trzeba spojrzeć na mapę Białegostoku. Wszystkie te domy stoją w sąsiedztwie. Uchwalony w 2007 roku miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego na adresach Piasta 19 i 35 dopuszczał budowę bloków wraz z częścią usługową. Właścicielem działki przy Piasta 35 jest jeden z białostockich developerów.

 

Piasta 35. Tu spłonął zabytkowy dom

Wróćmy do 2005 roku. 800 metrów od wyżej wymienionych budynków, przy ul. Chopina, gdzie znajdują się stare domy płonie ten przy adresie z numerem 5. XIX wieczny budynek to pamiątka po dawnych mieszkańcach pracujących w przemyśle włókienniczym. W 2005 roku teren należał do Zarządu Mienia Komunalnego, które nie przejęło się pożarem. Dla tej części dzielnicy nie obowiązywał jeszcze plan zagospodarowania przestrzennego. Urzędnicy przygotowywali takowy, a międzyczasie pojawił się pomysł by całość była parkiem kulturowym. Nagle jednak urzędnicy zaczęli kręcić nosem na takie rozwiązanie. Mijają kolejne miesiące, a planu dalej brak. W tym czasie znikają kolejne stare domy, a lokalna Gazeta Współczesna alarmuje – Stare Bojary odchodzą bezpowrotnie. Między zabytkowe domu wgryzają się koparki deweloperów. Ocalcie Bojary! – proszą włodarzy mieszkańcy. Do 2007 roku developerzy zabudowali blokami ulice Kraszewskiego, Sobieskiego i Starobojarską. Budynki pojawiły się także przy Słonimskiej, a nawet malutkiej i wąskiej Glinianej. Ze starych Bojar pozostały strzępy. W końcu urzędnicy przyjęli nowy plan zagospodarowania przestrzennego. Wydawałoby się, że wraz z nowym planem osiedle będzie chronione. Tak miało być, lecz rzeczywistość okazała się bardziej bolesna.

 

Mamy rok 2008. Stary dom przy ul. Chopina palił się już 3-krotnie. Kilka miesięcy później miasto wystawia działkę na sprzedaż. Plan jest taki, że ewentualny kupiec ma odbudować identyczny dom. Jakież musiało towarzyszyć zdziwienie na twarzach urzędników, gdy okazało się że chętnych na kupno nie ma. Miasto wystawia na sprzedaż ponownie z obniżoną ceną. Ponownie nikt nie chce kupić działki, gdzie trzeba odtworzyć spalony dom. To nie jedyna działka na sprzedaż na Starych Bojarach. W końcu udaje się urzędnikom zachęcić pierwszą osobę do kupienia działki, gdzie nabywca będzie musiał odtworzyć drewniany dom według wzoru. Przy ul. Wróblej 7 nabywca otrzymuje działkę za 151 895 zł. Jest rok 2010. Miasto planuje sprzedać 10 kolejnych działek na Starych Bojarach. W tym ciągle tą z Chopina 3.

 

Działka przy Chopina 3 wciąż stoi pusta

Rok później 13 budynków z osiedla zostaje wykreślona z ewidencji zabytków. Dlaczego? Bo już nie istnieją. Lub utraciły wartość zabytku. Jeden z drewnianych domów został obity… sidingiem. Status zabytku traci również dom z ul. Piasta 17 – czyli sąsiadujący z numerem 19 – spalonym w 2016 zabytku. Międzyczasie miastu udaje się sprzedać kolejne działki, na których pojawią się domy według specjalnego wzornika. Warto przypomnieć, że przy ul. Piasta według nowego planu mogą powstawać także bloki. Tak też się dzieje. W 2011 roku – konserwator wyłącza z ewidencji XIX wieczny dom przy ul. Staszica 21. Na wniosek inwestora, który chce budować w tym miejscu pensjonat. Nagle się okazuje, że w stosunku co do niektórych budynków na Starych Bojarach nie obowiązuje plan – odbudowy domu według wzornika. Dom przy Staszica 21 można byłoby wyremontować, jednak inwestor utrzymuje, że zabytkowi grozi katastrofa budowlana. Na łamach gazet specjaliści mówią, że wystarczyłoby wymienić stropy.

 

Staszica 21. Właścicielem działki jest znana spółka medyczna

 

Pod koniec 2011 roku na Bojarach płonie kolejny dom. Starobojarska 30. Według planu zagospodarowania przestrzennego można na tym terenie budować bloki. Koniec stycznia 2012. Przy ul. Łąkowej (sąsiedstwo Starobojarskiej) pali się kolejny drewniany dom. Kolejny pożar następuje w lutym – tym razem przy ul. Skorupskiej. W kwietniu pożar wybucha przy ul. Wiktorii. Rok 2012 – płonie dom przy ul. Piasta 35. Jak już wspominaliśmy plan zagospodarowania dopuszcza budowanie bloku w tym miejscu. Dziś jeden z deweloperów planuje tam swoją inwestycję. Po tak wielu pożarach drewnianych budynków miasto nagle otwiera oczy i na Starych Bojarach zakłada czujniki dymu i ruchu.

 

Starobojarska 30. Stał tu zabytkowy dom, w którym mieszkał prezydent Białegostoku Bolesław Szymański. Gościł tam nawet  Józef Piłsudski. Obecnie właścicielem jest ten sam developer co działki przy Piasta 35

 

Rok 2013 – jak zawsze pod osłoną nocy płonie drewniany dom. Tym razem przy ul. Glinianej 6/1. Międzyczasie przy ul. Modlińskiej w planach jest budowa budynku o 3 kondygnacjach. Znów się okazało, że zamiast drewnianego domu powstanie coś innego. W kolejnych budynkach, nie tylko na Bojarach pojawiają się kolejne czujniki. Mamy rok 2017. Przy Piasta 19 uporządkowano teren. Sąsiedztwo to nowe budynki, zaś na rogu zostaje jeszcze jeden bardzo ładny, drewniany dom z początku XX wieku. Jego adres to Piasta 21. Gdyby nie on, to byłby całkiem pokaźny kawałek wolnego terenu, gdzie można by było wybudować kolejne bloki, na które pozwala plan zagospodarowania przestrzennego.

 

Piasta 21. Obok duży kawałek działki, gdzie kiedyś spłonął dom. Można tu stawiać bloki.

 

Po drugiej stronie ulicy, przed kilkoma dniami spłonął zabytkowy drewniany dom. Co prawda nie można na tej działce, ani sąsiedniej (też spalonej) budować bloków. Jednak za 5 lat rzeczywistość może wyglądać zupełnie inaczej. Zupełnie jak przy przy ul. Piasta 35 czy Starobojarskiej 30.

 

Skorupska 19. Budynek sąsiedni, który stawał w ogniu podobnie jak ten sprzed kilku dni przy Piasta 32.