Zapomniane jezioro w Puszczy. Ma swoją wyspę tajemnic. To wspaniałe miejsce na spacer.

Zapomniane jezioro w Puszczy. Ma swoją wyspę tajemnic. To wspaniałe miejsce na spacer.

Jezioro Komosa znajdujące się po drodze między Białymstokiem a Supraślem to idealne miejsce na spacer o każdej porze roku. Można spacerować lasem do samego Supraśla (lub dojechać tam rowerem).

 

Komosa znajduje się w miejscowości Krasne ok. 3 km od Supraśla. Dlatego też lepiej będzie najpierw dojechać do tego miasteczka, by z niego przejść się piechotą nad jezioro. Wystarczy wejść na polanę przy ul. Lewitówka obok Letniskowej. Następnie trzeba wystarczy wejść w leśną drogę po lewej stronie, a na rozwidleniach iść szerszą drogą aż dotrzemy nad piękne jezioro, które ma swoją wyspę. Nie jest to zwykła wyspa. Kryje ona swoje tajemnice. Legenda mówi, że w letnie sierpniowe noce, przy pełni księżyca, nieraz usłyszymy tam zawodzący płacz i krzyk bezsilności. Wyspa miała być miejscem tragicznych losów pewnych kochanków.

Przed laty na wysepce mieszkał rzemieślnik zwany Rudobrodym. Dzięki swej ciężkiej pracy udało mu się wybudować dom i kupić dużą działkę. Mimo majątku brakowało mu czegoś, czego nie można kupić za żadne pieniądze – odwzajemnionej miłości. Wszystko to przez swą chorobliwą nieśmiałość. Przeciwieństwem Rudobrodego był jego brat Zbyszko, który to prowadził hulaszczy tryb życia. Wszelkie pieniądze przeznaczał na kobiety, wino i śpiew. Braci połączyło jedno – uczucie do tej samej kobiety o imieniu Helena.

 

Rudobrody niestety nie był wystarczająco odważny. Opieszałość wykorzystał Zbyszko, co szybko doprowadziło do gorącego romansu. Ten nawet był gotów w końcu się ustatkować, lecz ojciec dziewczyny nie chciał nawet o słyszeć o ślubie. Kochankowie zmuszeni byli do spotkań w tajemnicy. Na miejsce schadzek wybrali wyspę na jeziorze. Rudobrody niejednokrotnie śledził kochanków. Pewnej letniej nocy uznał, że popełni samobójstwo. Jednak w ostatniej chwili zmienił zdanie i postanowił zabić brata. Tym samym usunąłby konkurenta i od nowa rozpoczął walkę o serce Heleny. Zanim doszło do schadzki, na drodze ukrył się Rudobrody. Czekał tam na brata z kamieniem w ręku. Słysząc szelest kroków, wyskoczył na ścieżkę i zadał cios. Bezwładne ciało opadło na ziemię. Nastała głucha cisza. Księżyc, który wyszedł zza chmur, pokazał okrutną prawdę. Ofiarą Rudobrodego padł nie jego brat, lecz Helena. Do dziś pozostał tylko płacz i jęki dobiegający z traw porastających jezioro.

 

Oczywiście na samą wyspę się nie dostaniemy. W jeziorze też nie można pływać Hodowane są tam bowiem ryby. Jednak warto tam się wybrać dla samych widoków. Tafla wody niezwykle nas uspokoi, zaś spędzanie czasu w lesie ma tylko dobre korzyści. Komosa to także dobre miejsce na relaks wiosną, jesienią i zimą. Jezioro nie jest bowiem typowe. Przepływa przez nie rzeka Podsokołda. Dzięki temu zimą na zamarzniętej tafli można zauważyć płynący ciek wodny.

 

Nie można też zapomnieć o wartościach przyrodniczych tego miejsca. Puszcza Knyszyńska jest ona jedynym w Europie Środkowej obszarem zbliżonym pod wieloma względami (strukturalnym, geobotanicznym czy zoogeograficznym) do południowo-zachodniej tajgi. To także miejsce, gdzie żyje wiele gatunków zwierząt i ptaków. Można tu spotkać żubra, jelenia, wilka czy rysia. Po jeziorze Komosa pływają także łabędzie.

Partnerzy portalu: