Wojszki, fot. Mikołaj Smykowski / Wikipedia

Droga Białystok – Wojszki prawie gotowa. Koniec udręki wielu mieszkańców się zbliża.

Trwa jeszcze wylewanie asfaltu na ostatnich 11 kilometrach drogi, lecz w październiku będzie można już jeździć. To kolejny pomnik po Gierku i jego socjalistycznym świecie, który właśnie idzie w zapomnienie. Droga “Angielka” była przygotowywana na Dożynki Centralne. Z tego całego, bezmyślnego rozmachu zabrakło jednak pieniędzy. Dlatego droga była w pół-asfaltowa a pół-żwirowa. Kierowcy jeździli z Białegostoku do Wojszek (a dalej Bielska Podlaskiego) asfaltową częścią pod prąd, zjeżdżając na żwir by ustąpić jadącym prawidłowo z drugiego kierunku. Stąd nazwa “Angielka”. Na szczęście po prawie 50 latach droga będzie już normalna.

W przyszłości będzie ona się w kilku miejscach stykać z planowaną ekspresową Via Carpatią. Najbardziej na obu inwestycjach zyskają mieszkańcy gminy Zabłudów. Jeżeli zobaczymy mapę zaludnienia naszego regionu to możemy zauważyć na niej, że we wszystkich gminach otaczających Białystok przybywa mieszkańców zaś w gminie Zabłudów ubywa. Ma to zapewne związek właśnie z fatalnym rozwojem tego samorządu. Jest to tak bardzo źle zarządzana gmina, że przez pewien czas nawet nie były odbierane śmieci u mieszkańców. Nie dopilnowano bowiem by na czas przedłużyć odpowiednie umowy. Dlatego nowe drogi są też nową okazją, by coś się zmieniło w zarządzaniu.

Planowany termin zakończenia prac na “Angielce” to 22 października 2021 roku.