Nastolatka zawstydziła króla

Nastolatka zawstydziła króla

Dawniej tereny Rzeczypospolitej porastała dzika puszcza pełna ptactwa i zwierzyny. Z czasem na ich terytorium zaczął wkradać się człowiek, co zaburzyło naturalny rytm przyrody. Budowano chaty, a następnie całe osady. Zwierzęta poczuły się zagrożone.

Sama przeciwko światu

W jednej z osad żywot pędził najlepszy łowca w okolicy. Nigdy nie doczekał się syna, lecz los obdarzył go czterema córkami. Najstarsza z nich miała na imię Netta. Od wczesnego dzieciństwa ojciec zabierał ją na polowania, ucząc fachu myśliwego. Do wsi wdarła się epidemia, zabijając większość jej mieszkańców. Szesnastoletnia Netta tracąc wszystkie trzy siostry i ojca, nie załamała się. Została sama z chorą matką, czując się za nią odpowiedzialną. Chociaż doskonale jeździła konno, zawsze wybierała piesze wędrówki. Ze względów bezpieczeństwa unikała jedynie zakątku puszczy, w którym grasowały niedźwiedzie. Były to jednocześnie królewskie tereny łowieckie. Niejednokrotnie używali psów gończych, mając na celu tylko i wyłącznie krwawą rozrywkę.

Starcie z bestią

W czasie polowania na jelenia, Netta usłyszała głośny ryk. Ptaki odlatywały z koron drzew w popłochu.  Z głębi lasu wyskoczył bowiem zraniony niedźwiedź, który wielkością przewyższał konia. Za nim pojawił się król Zygmunt August wraz z swymi towarzyszami. Zwierzę zostało otoczone z każdej strony. Wydawać się mogło, że sytuacja jest całkowicie pod kontrolą. Furia niedźwiedzia wystraszyła jednak rumaka króla. Bezwładne ciało króla upadło z hukiem na ziemię. Czas jakby stanął w miejscu.Wszyscy pogodzili się z nieuniknionym. Masywna bestia była już o krok. Śmiertelnemu ugryzieniu zapobiegła strzała, która przeszyła głowę niedźwiedzia. Grot wystawał z jego gardła. Nikt początkowo nie wiedział kto zapobiegł tragedii. Wówczas wszyscy dostrzegli ukrywającą się za drzewem dziewczynę. Mężczyźni byli pod wrażeniem jest odwagi i urody. W podziękowaniu za uratowanie życia, król Zygmunt August odwiedził osadę, w której mieszkała Netta. Wieś nazwał Zygmuntowem. Do dziś zachował się strumień nazwany Netta, na cześć odważnej dziewczyny.  Zaproponował jej również miejsce na dworze, lecz ta odmówiła ze względu na chorą matkę.