Niemcy zmienili zabytek w bunkier

Pałacyk zlokalizowany na białostockich Dojlidach, powstał w latach 60-tych XIX w samym środku folwarku. Wybudował go senator Alekander Kruzensztern. Jego okazały taras umożliwiał podziwianie największego z sąsiadujących stawów. Budynek stylizowano na neorenesansową wille włoską, choć posiadał również wstawki klasycystyczne. Największe wrażenie robi skierowana ku północy fasada.

 

Do dziś nie wiadomo nic o wystroju pałacowych komnat. Nie zachowały się żadne fotografie i rysunki. Jako że gościły samego cara Mikołaja II musiały opływać w luksusy. W czasie wizyty właścicielką pałacu była hrabina Zofia Rudigerowa. Największy rozkwit obiektu nastąpił dzięki staraniom Jerzego Lubomirskiego. Rozbudował on okoliczny browar, przez co stał się głównym zakładem w regionie. Lubomirski znacznie rozbudował okalający pałac park, zajął się też stawami, które dawały 50 tys. kilogramów ryb rocznie.

 

Okres prosperity skończyła II Wojna Światowa. Wpierw Rosjanie zniszczyli wnętrza, zaś Niemcy rozebrali wschodnie skrzydło na rzecz budowy bunkra. Szef niemieckiej administracji nie spędził  w nim zbyt wiele czasu. Dowiedziawszy się o planowanym zamachu wytrzymał w pałacu tylko jedną noc. Po zakończeniu wojny pałac został przekazany szkole rolniczej, a następnie prywatnej uczelni, która doprowadziła do remontu generalnego, przywracając obiektowi dawny blask.