Na Rynku kwitł handel i przestępczość

Dziś wizytówka Białegostoku. Dawniej daleki był od ideału. Obok renomowanych restauracji, niektóre lokale siały zgorszenie. Uroczystości państwowe i wizyty ważnych osobistości mieszały się ze spotkaniami białostockiego półświatka. Poznajcie dzieje Rynku Kościuszki.

Szczęście w nieszczęściu

XVIII-to wieczny Białystok znajdował się na skrzyżowaniu traktów handlowych prowadzących z Choroszczy, Suraża i Wasilkowa. Dokładną lokalizacją owego skrzyżowania był właśnie Rynek Kościuszki, nazywany wówczas placem bazarnym. Układ miejski był wynikiem…nieszczęścia. Pożar jaki nawiedził miasto w 1753 r. oznaczał konieczność przebudowy centrum.

 

Na wschodniej części placu postawiono figurę św. Floriana, czyli patrona strażaków. Obok niego umiejscowiono dwie pompy z wodą. Na zachodniej stronie można podziwiać było drewnianą rzeźbę bogini sprawiedliwości – Temidy. Na wylocie obecnej ulicy Sienkiewicza zainstalowano zaś w 1892 r. fontannę. Działała jednak tylko przez dwie godziny i to w dni świąteczne. W okresie międzywojennym pełniła rolę urzędu pracy na świeżym powietrzu. Zbierali się przy niej głównie bezrobotni. Na placu rynkowym umieszczono także tzw. pal hańby. Wykonywano tam wyroki, które miały miejsce podczas jarmarków. Najważniejszy z nich odbywał się 24 czerwca na św. Jana.

 

Ciemny zaułek

Jako że przez rynek przechodziło tysiące osób dziennie, stanowił idealne miejsce dla złodziei. Nie było praktycznie dnia bez kradzieży. Oszustów też nie brakowało. Gra w trzy karty nie jednego wpędziła w kłopoty. Mnogość lokali została zauważona przez poważniejszych przestępców. Postrach budziła grupa nazywana Czarną Ręką.  Zanim została rozbita trudniła się haraczami i wymuszeniami. Handlowcy musieli im płacić więc ”za ochronę”.

Ratusz wielofunkcyjny

Żaden mieszkaniec Białegostoku nie wyobraża sobie Rynku bez ratusza. Jego historia zaczęła się w w połowie XVIII-go wieku. Ratusz, mimo że przechodziły obok niego tłumu nigdy nie stanowił siedziby władz miasta. Na początku był zwykłym parterowym obiektem. Mieściły się w nim sklepy, wkrótce też dobudowano narożne pawilony. Wszystko to zasługa żydowskich kupców. Szacuje się że w pewnym momencie znajdowało się w nim ponad sto lokali.

 

Wieża w ratuszu pojawiła się w 1761 r. Warto wiedzieć, że pierwotnie była ona sporo niższa niż obecna. Kolejna kondygnacja powstała dużo później.  Ulokowano w niej areszt i salę sądową, przez co raczej kryminaliści nie mieli o niej dobrych wspomnień. Używali jej też strażacy do obserwacji miasta. Nie tylko ogień jednak był niebezpieczny. Nieuregulowana Białka zmieniała się przed laty nieraz w rwący potok.

 

Dobra passa ratusza trwała do II Wojny Światowej. Rosjanie rozebrali konstrukcję i w jej miejsce planowali postawić pomnik Stalina. Odbudowa nastąpiła dopiero w 1953 r. dzięki konserwatorowi zabytków Władysławowi Paszkowskiemu. Ratusz przestał być jednak swego rodzaju centrum handlowym. Od tej pory służył kulturze, a obecnie mieści się w nim Muzeum Podlaskie.

Bazar wiecznie żywy

Rynek bazarny stał się oficjalnie Rynkiem Kościuszki w 1919 r. Oprócz funkcji handlowej stał się miejscem obchodzenia świąt religijnych i państwowych. Na okazję obchodów powstania styczniowego wzniesiono pomnik z białym orłem. Okazał się jednak mało odporny na zmiany pogody przez co wkrótce został zmieniony na Płytę Nieznanego Żołnierza. Jako że Rynek stanowił równocześnie miejsce różnego rodzaju reklam nieraz doszło do większych lub mniejszych ekscesów. W dniu uchwalenia konstytucji 3 maja pojawił się na rynku wielki plakat zwiastujący film o nimfomance.

Tacy sami

Rynek Kościuszki zarówno dzisiaj, jak i dawniej stanowił ulubione miejsce spotkań Białostoczan. Z pewnością każdy znajdzie tam coś dla siebie. Kawa, ciastko, kwiaty, pamiątki – do wyboru, do koloru. Cukiernie i restauracje istnieją tam od dawna i nic nie zanosi się na to abyśmy przestawali wydawać tam pieniądze.