Wydawałoby się że takie miasta jak Białystok i Nowy Jork nie mają ze sobą nic wspólnego. Nic bardziej mylnego. Statua wolności – jest pomnikiem niepodległościowym. W Białymstoku taki stanowi Bazylika św. Rocha. To jednak tylko pierwsze skojarzenie, gdyż Białystok w świadomości mieszkańców (nie wszystkich) Nowego Jorku był swoistym rajem. Sentymentalnym powrotem do przeszłości, miastem idealnym, istniejącym bez odniesienia geograficznego jedynie w świadomości. Miejsce, które wielokrotnie pojawia się w literaturze nowojorskich pisarzy, a także bohaterowie powieści: Joanna Clark – białostoczanka, “Żydzi z Białegostoku” czy też kobieta nazywająca się Blanche Bialystok (Blanche po francusku znaczy Białe”) czyli zupełnie tak samo jak pewien klub w znakomitej polskiej komedii “Piłkarski poker”.
Białystok na skutek dynamicznego rozwoju przemysłu był nazywany “Manchesterem Północy”. Siłą tego rozwoju byli zamieszkujący miasto Żydzi, którzy przenieśli się do Białegostoku leżącego na granicy Imperium Rosyjskiego z Królestwa Polskiego. W 1830 roku wybuchło Powstanie Listopadowe. Po jego upadku Imperium Rosyjskie postanawia ograniczyć autonomię Królestwa Polskiego oraz nałożyć różne restrykcje. Dlatego mimo, że Imperium i Królestwo były złączone władzą zaborcy rosyjskiego, to istniejąca granica pod Białymstokiem sprawiła, że bardziej opłacało się produkować i handlować po stronie rosyjskiej, a nie w Królestwie. Tak zaczyna budować się gospodarcza potęga Białegostoku. Powstają fabryki, zaś ratusz (faktycznie będący kramem) zapełnia się kupcami.
Niestety Żydzi w Imperium Rosyjskim nie mieli zbyt dobrze. Od 1881 roku władze carskie regularnie zaczęły inspirować pogromy żydowskie – także w Białymstoku. Łącznie Rosjanie byli odpowiedzialni za kilkaset pogromów w kilkuset miastach i miasteczkach. Na skutek tych pogromów wielu Żydów postanowiło wyemigrować jak najdalej, głównie do Stanów Zjednoczonych. Kolejne wydarzenia historyczne wywołują kolejne ucieczki. Wszyscy emigranci byli utożsamiani jako Żydzi wschodnioeuropejscy. Mimo, że uciekali z wielu miast, to Białystok w ich świadomości był jednym z najważniejszych ośrodków życia. Tym Żydom, którzy nie przyjechali z Białegostoku lecz z innych miast – gród nad rzeką Białą kojarzył się z pracowitymi rzemieślnikami, fabrykantami oraz miastem przepełnionym kulturą (za sprawą hotelu Ritz). Białystok w świadomości nie umarł wraz z pierwszymi emigrantami. Przetrwał wraz z kolejnymi pokoleniami0. Dzieci migrantów, które zostały w przyszłości pisarzami niekiedy w literaturze pięknej opisywali swoich bohaterów jako białostoczan.
Białystok nie pozostał jedynie w książkach lecz też istnieje namacalnie – jako miejsca i rzeczy w Nowym Jorku. Wyśmienite białe pieczywo “Bialystoken Kuchen”, świątynia oraz miejsce wielu spotkań społeczności żydowskiej – Bialystoker Synagogue, a także nie istniejący już “Bialystoker Home fo Aged” – dom starców, który dziś pozostał zabytkiem z niezmienioną nazwą. Jest też Bialystoker Center, gdzie powstawało kiedyś czasopismo “Bialystoker Stimme” czyli Głos Białegostoku. Dlatego też Białystok w świadomości potomków wschodnioeuropejskich, żydowskich emigrantów jest mitem-miasta. Nie jest to miejsce, które w jakikolwiek sposób koresponduje z dzisiejszym Białymstokiem, tak jak prawdziwy Królowy Most nie jest tym samym miasteczkiem naprawdę co w filmie “U Pana Boga za piecem” i kolejnych. Amerykańska literatura ukazuje gród nad Białą jako miasto będące wielkim bazarem, otoczonym przez kominy, z których wydobywa się dym. Jednakże te miasto jest również miejscem, gdzie biło serce żydowskiej kultury oraz religii. Chociaż potomkowie wschodnioeuropejskich Żydów prawdopodobnie nigdy w Białymstoku nie byli, to myślą o nim ciepło.
Źródło: Lucyna Aleksandrowicz-Pędich – “Białystok jako symbol w powieściach pisarzy żydowsko-amerykańskich”