Izabela Branicka, siostra króla Stanisława Augusta Poniatowskiego oraz żona hetmana Branickiego nie mogła mu się oprzeć. Andrzej Makronowski, starosta ciechanowski przyjechał za nią już w 1748 r. Nazywany ”pięknym Jędrusiem” był obiektem pożądania wielu kobiet. Ponoć miał romans z małżonką jednego z Radziwiłów. Serce polskiego Casanovy należało jednak do Izabeli. Początkowo miał tylko pomóc kobiecie odnaleźć się w nowym towarzystwie. Z biegiem czasu narodziło się uczucie.
Małżeństwo z hetmanem J.K. Branickim miało charakter polityczny. Ona miała 18 lat. On ponad 60. Choć pozornie było udane, Izabele nie mogła liczyć na wsparcie. Sam hetman miał wiele kochanek, więc nie przeszkadzało mu, że i Izabela zrobiła ”skok w bok”. W sumie sam bardzo lubił Makronowskiego, traktując go jako dobrego towarzysza zakrapianych wieczorów.
Gdy hetman zmarł, Izabela wzięła potajemny ślub z ukochanym. Dlaczego potajemny? Oficjalne małżeństwo spowodowałoby utratę tytułów. Przez 13 lat żyli ze sobą w szczęściu. Kres miłości przyniosła śmierć ”pięknego Jędrusia”. Izabela nie szukała nowych adoratorów, dożywając starości w samotności.