“Widziałem jak Niemcy pozamykali wyjścia i kordonem otoczyli budynek i podpalili go”

27 czerwca 1941 roku Niemcy spędzili do Wielkiej Synagogi przy ul. Suraskiej (wówczas Bożniczej) białostockich Żydów. Budynek następnie został przez nich szczelnie zamknięty i podpalony. Niemcy dowodzeni przez Gothara Burknera spalili także dzielnicę żydowską. Historycy szacują, że zginęło 2000 -2500 osób. Ponadto w kolejnych latach II Wojny Światowej wielu mieszkańców wywieziono do obozów koncentracyjnych, skąd już białostoczanie nie wrócili.

 

„…gdy weszli Niemcy poszukując mężczyzn – uciekłem do drugiego pokoju, gdy schowałem się, szwagra Arona Zelmanowicza zabrali. Siostra pobiegła za mężem. Wprowadzili ich do Synagogi na rogu ul. Suraskiej – Szkolnej. Widzieliśmy to ze strychu domu, w którym ukrywaliśmy się. Było ze mną dużo osób. (…) Gdy synagogę zapełniono ludźmi – widziałem jak Niemcy pozamykali wyjścia i kordonem otoczyli budynek i podpalili go…” – to fragment wspomnień świadka wydarzeń. Fragment pochodzi z Kuriera Porannego.

 

Po II Wojnie Światowej kompletnie zniszczone i wyludnione miasto zostało odbudowane, zaś dawnych mieszkańców zastąpili nowi. To właśnie ci drudzy mogą dziś obchodzić kolejną rocznicę tragedii, po to by nie zapomnieć kto zamordował białostoczan i zrujnował miasto. O godz. 12 przy pomniku upamiętniającym synagogę odbędą się uroczystości.

 

Wielka Synagoga, która znajdowała się przy ul. Bożniczej (obecnie Suraskiej), została wzniesiona w latach 1909-1913. W okresie międzywojennym była najokazalszą synagogą białostocką i cieszyła się największym prestiżem wśród wszystkich bożnic Białegostoku. Została wybudowana według projektu Samuela J. Rabinowicza. Była świątynią reformowaną, w której kobiety modliły się obok mężczyzn, choć na osobnych galeryjkach. W okresie międzywojennym, podczas świąt i uroczystości państwowych, w synagodze grała orkiestra Gimnazjum Hebrajskiego.