Urzędnicy chcą chronić wieś. Mieszkańcy protestują i mają rację!

Przykład podsokólskich Bohonik pokazuje jak bezradni są urzędnicy oraz jak z dobrego pomysłu można próbować przejść do fatalnej realizacji. Niesamowite miejsce jakim są całe okolice mogą być zniszczone przez chciwość i niemoc.

 

Zacznijmy od wytłumaczenia co to za wieś Bohoniki i dlaczego jest taka ważna. Właśnie tam znajdują się pomniki historii, a zarazem dziedzictwo tatarskie – przepiękny meczet oraz mizar (cmentarz). Urzędnicy słusznie chcieliby, by wieś ta stała się parkiem kulturowym – dzięki czemu byłaby bardziej chroniona. Tymczasem mieszkańcy mówią stanowczo dla tej inicjatywy NIE i… mają rację. Niekompetentni urzędnicy zdają się nie widzieć lub nie chcieć widzieć, że pomnik historii i całe Bohoniki same w sobie nie potrzebują ochrony lecz potrzebuje takowej cała okolica. Bowiem chciwość doprowadziła do kompletnego zniszczenia przepięknych i unikatowych krajobrazów krainy geograficznej jaką są Wzgórza Sokólskie. Teraz pośród Bohonik pełno jest maszyn, które przepiękne widoki zamieniły w żwirownie.

 

 

W koncepcji urzędników więc są Bohoniki jako wyspa nieskalana żwirowniami. W koncepcji mieszkańców – ochroną powinny być objęte wszystkie tereny. Tak, by nie można było tworzyć żadnych żwirowni w okolicy, a obecne przestały działać. Samo utworzenie parku kulturowego spowoduje ograniczenia dla mieszkańców, a żwirownie jak niszczyły przepiękny krajobraz, tak będą niszczyć. Wzgórza Sokólskie pełne są kruszywa jakim jest żwir, który używa się przede wszystkim do budowy dróg. Dlatego też zapotrzebowanie jest ogromne. Nic dziwnego, że pełno jest chętnych do jego wydobywania. Niestety odbywa się to kosztem unikalnego krajobrazu, który jest z powodu swojej wyjątkowości powinien podlegać ochronie. Urzędnicy, którzy mogą tak uczynić nie chcą jednak tego dostrzec. Dlaczego? Nie wiadomo. Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Być może Bohoniki nie będą wyspą, lecz cały, jak największy obszar stanie się parkiem kulturowym, dzięki czemu uda się uratować chociaż część tego, co uformowała w tamtym rejonie natura.