Ludwik Waryński przetrwał dekomunizację ulic. Niewiele osób wie dlaczego

W całej Polsce miała miejsce dekomunizacja, w związku z czym wiele ulic zmieniło swoją nazwę. Bardzo wiele osób jednak zastanawia się dlaczego mamy wciąż w Białymstoku, Suwałkach czy Augustowie ulicę Waryńskiego oraz w przypadku Białegostoku Proletariacką. Przecież Ludwik Waryński widniał na starym banknocie 100 zł i jest jednoznacznie kojarzony z PRL. Żeby wytłumaczyć to – trzeba się zagłębić w szczegóły – gdyż jak mówi stare porzekadło – tam tkwi diabeł.

 

Oddajmy głos najpierw samemu Waryńskiemu. Twierdził on, że przyczyną nędzy i wszelkiego ucisku w społeczeństwach dzisiejszych jest nierówność i niesłuszność przy podziale bogactw między rozmaite społeczeństw onych klasy. Jakkolwiek bogactwa są rezultatem pracy, nie przypadają jednak w udziale tym, którzy pracowali nad ich wytworzeniem. Przy dzisiejszym ustroju społecznym klasy uprzywilejowane (klasy posiadające), nie pracując wytwórczo (produkcyjnie), zagarniają przeważną część bogactw pracą zdobytych, klasa zaś robotnicza (klasa nieuprzywilejowana, nieposiadająca), ograbiana z owoców swej pracy, nędzę i upodlenie znosić musi.

 

Takie słowa to wypisz wymaluj Lenin czy Dzierżyński. Mimo wszystko, to kojarzenie Waryńskiego z PRL-em ubóstwiających dwóch wyżej wymienionych panów jest efektem propagandy. Komunistyczne władze PRL zwyczajnie sobie wzięły Waryńskiego na “autorytet” przez zbieżność poglądów, jednak Ludwik Waryński żył w XIX wieku, zaś PRL był wytworem XX wieku. Więc można jedynie spekulować czy gdyby Waryński żył to wspierałby Lenina i Dzierżyńskiego. Poważni historycy jednak nie mają wątpliwości – tego typu snucie wizji byłoby działaniem ahistorycznym i oderwanym od faktów.

 

Stąd też, mimo zbieżności poglądów – jasna jest interpretacja obecnej dekomunizacji. Samo posiadanie poglądów komunistycznych nie jest propagowaniem ustroju totalitarnego. Dopiero czynny udział w tym zbrodniczym systemie spowodował, by patron ulicy zniknął. Dlatego też zmiana ulic Waryńskiego czy Proletariackiej byłoby zwyczajną nadgorliwością ze strony urzędników, gdyż nie można było propagować systemu totalitarnego nie żyjąc w tych czasach.