Do końca 2021 roku pociągi do stolicy z Białegostoku mają przyśpieszyć do 160 km/h (obecnie jeżdżą 120 km/h), a później nawet do 200 km/h (w ciągu 10 lat). Inwestycja na interesującym nas odcinku podzielona jest na 3 etapy – modernizację odcinków Warszawa – Sadowne, Sadowne – Czyżew oraz Czyżew – Białystok. Problem jest z tym ostatnim. Do przetargu na jego realizację stanęły dwie firmy. Tańsza zaproponowała przebudowę za kwotę 1,777 mld zł brutto. Tymczasem inwestor – PKP PLK założyła na ten cel 1,275 mld zł brutto. Teraz inwestor musi zadecydować – ogłaszać kolejny przetarg z naiwną nadzieją, że ktoś się zgłosi by zrobić taniej lub podnieść budżet o brakujące pół miliarda złotych.
Przy takich pieniądzach zawsze jest to decyzja polityczna. Miejmy nadzieję, że z racji tego iż jest to projekt transgraniczny (Rail Baltica zaczyna się w Estonii, biegnie przez Łotwę oraz Litwę) to Polacy nie dopuszczą do międzynarodowej kompromitacji. Chociaż, nigdy nic nie wiadomo. Warto jednak pamiętać, że rządowym priorytetem obecnie jest Centralny Port Lotniczy pod Warszawą. Stąd też, jakieś tory do Białegostoku mogą być mniej ważne i ostatecznie brakujące pieniądze mogą się nie odnaleźć tak szybko.