Niedługo dołączą do niej kolejne. Kurtyny całymi dniami będą wylewać i marnotrawić wodę. Wszystko po to żeby schłodzić beton, którym Truskolaski z ekipą zabudował w 2010 Rynek Kościuszki. O ile wtedy uważano, że to prawdziwa odmiana na lepsze, tak teraz widać jak na dłoni jak zła była to decyzja. Latem w centrum nie da się po prostu przebywać. Przypomnijmy też, że czekają nas jeszcze letnie ulewy, które kończą się zwykle podtopieniami, bo woda nie ma gdzie spływać. Dlatego też od kurtyn marnotrawiących wodę czas zacząć letni festiwal w Białymstoku. Zagrane będą te same hity co, co roku.
Ilość marnowanych zasobów na świecie jest przerażająca. Dodajmy do tego, że nawet na Podlasiu stany rzek były przez dłuższy czas bardzo niskie. Było tak sucho, że doszło do przerażającego pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym. Teraz, gdy poziomy wód są wysokie lub normalne, to warto by było wodę magazynować na gorsze czasy. Tymczasem my ją wylewamy żeby chłodzić beton. To może skuć trochę tego betonu i posadzić trawę lub inną roślinność? W Wielkiej Brytanii, ogromne jak Rynek Kościuszki, zielone tereny to norma. Dlaczego nie możemy brać z nich przykładu?
Warto też dodać, że woda nie jest za darmo. Za to bezsensowne wylewanie wody zapłacą w podatkach białostoczanie. Na szczęście jest jeszcze gdzie uciec z tej betonowej patelni. Zupełnie obok funkcjonują jeszcze Planty, chociaż zakusy by je zniszczyć już były. Nawet fragment, gdzie rosły ogromne tuje ogołocono. Można też wybrać się do Parku i Lasu Zwierzynieckiego. Tutaj czeka na nas natura w pełnej krasie.