Pani Tosia – białostocka mistrzyni młodzieży

Antonina Sokołowska – bo o niej mowa – to założycielka białostockiego Teatru Klaps, animatorka, nauczycielka, instruktorka, reżyser i scenarzystka, przez swoich podopiecznych nazywana Panią Tosią.

Od ponad 50 lat prowadzi m.in. zajęcia ruchowe, ćwiczenia dykcji, recytacji i śpiewu, podstawy etiudy aktorskiej oraz przygotowuje spektakle. Jak sama przyznaje, witając się po raz pierwszy z młodzieżą na zajęciach, jest bardzo wymagająca, pyskata i czasem niemiła. Przez młodych ludzi ceniona za szczerość. Potrafi krzyknąć, kiedy trzeba, szczerze porozmawiać, poradzić i przytulić. Przez te lata Sokołowska prowadziła zajęcia w kilku miejscach. Od 27 lat spotkania odbywają się w Młodzieżowym Domu Kultury przy ulicy Warszawskiej.

Z Klapsa wywodzi się około 130 czynnych zawodowo aktorów, pracujących w teatrach w całej Polsce, filmach i serialach, a także wielu studentów szkół teatralnych, którzy kształcą się w różnych miastach. Są to między innymi: Adam Woronowicz, Katarzyna Herman, Sylwia Oksiuta-Warmus, Rafał Rutkowski, Adam Dzienis, Anna Grycewicz, Jerzy Łazewski, Maria Czykwin, Bartosz Bielenia, Justyna Sieńczyłło, Aneta Todorczuk-Perchuć, Dorota Rubin, Monika Dryl, Patrycja Szczepanowska, Agnieszka Możejko-Szekowska i wielu innych. Przez 52 lata instruktorka wychowała ponad tysiąc (!) młodych ludzi. Oprócz aktorów to: lekarze, biznesmeni, dziennikarze oraz nauczyciele.

Klapsiacy mówią o sobie, że są jedną wielką rodziną, to przyjaźnie i znajomości zawierane na lata, podtrzymywane często do dziś, a nawet miłości, jak w przypadku małżeństwa Marii J. Rogowskiej, aktorki Białostockiego Teatru Lalek i Krzysztofa Rogowskiego, znanego i cenionego lekarza urologa, którzy przed laty uczęszczali na zajęcia do Sokołowskiej.

Byli uczestnicy, dziś dorośli ludzie, są bardzo wdzięczni swojej mentorce. Dzięki niej nie popełnili wielu błędów, odkryli siebie, zdecydowali się wykonywać tak piękny, a zarazem trudny i wymagający zawód aktora. Poszerzała im horyzonty, wzbogacała inteligencję, uczyła, jak żyć.

Antonina Sokołowska to charyzmatyczna, czasem oschła, radykalna w opiniach, dość apodyktyczna, wymagająca, wyrozumiała i bardzo konkretna kobieta, wiedząca, co jest dobre dla młodego człowieka. Właśnie dlatego zaskarbiła sobie sympatię białostockiej młodzieży. Dla niej każdy, kim się opiekuje, jest równie ważny. Nauczycielka, pedagog, przyjaciółka, matka i krytyk w jednej osobie. Całe szczęście, że w Białymstoku jest ktoś taki, jak pani Antonina. Zapisując się na zajęcia niczego się nie traci, można wykorzystać intensywnie wolny czas i zyskać bardzo wiele, na przykład… karierę.

autor: Rafał Górski

fot. Arch. UM Białystok / Wschodzący Białystok