Rosa Raisa. Zapomniana gwiazda z Białegostoku.

Białystok może pochwalić się wieloma znanymi osobistościami. Niestety, niekiedy są zapomniane. Jedną z takich wybitnych postaci jest śpiewaczka operowa, która w latach 30. ubiegłego wieku zawładnęła scenami za oceanem.

 

Rosa Raisa a właściwie Róża Bursztyn urodziła się w żydowskiej rodzinie w Białymstoku. Ze względu na prześladowania, już w wieku 14 lat wyemigrowała do Włoch. Tam też podjęła naukę śpiewu, początkowo w Palermo u Ewy Tetrazzini – znakomitej solistki operowej, później w Konserwatorium w Neapolu. 

 

Debiut na deskach opery przyszedł w 1913 r. Wykonała partię Leonory w operze ”Oberto” Giusepe Verdiego z okazji 100-lecia urodzin kompozytora. W tym samym roku rozpoczęła się jej kariera za oceanem. Dzięki występowi ze słynnym wówczas zespołem Chicago Grand Opera Company, nawiązała współpracę na scenach w Filadelfii. 

 

Wkrótce artystka rozpoczęła gościnne występy w mediolańskiej La Scali. Na dziesięciolecie wspólnych działań wykonała tytułową partię opery Turandot Giacomo Pucinniego. Lata trzydzieste wieku to okres sukcesów artystki, które odnosiła na największych festiwalach i scenach operowych Ameryki i Europy.

 

Po zakończeniu kariery scenicznej poświęciła się pracy pedagogicznej prowadząc wraz z mężem – włoskim tenorem Giacomo Riminim studia wokalne w Chicago. Po śmierci męża w 1952 roku zamieszkała w Los Angeles, gdzie zmarła.