Gdzie w Białymstoku była Krecia ulica?

Międzywojenna ulica Grochowa w Białymstoku mimo faktu, że przecinała się w główną ulicą miasta, a więc Lipową, miała niewielkie znaczenie handlowe. Nazywano ją wcześniej Grochowym Zaułkiem, co też pewnie miało znaczenie, przy wyborze miejsca pod lokal usługowy. 

 

Było ich zaledwie dziesięć. Na innych równie krótkich uliczkach swoje firmy prowadziło kilkudziesięciu przedsiębiorców, jak choćby na ul. Kilińskiego. Różnica jest więc kolosalna. Na Grochowej można było chociażby kupić wodę sodową czy zrobić sobie zdjęcie.

 

Przed II Wojną Światową tylko trzech mieszkańców ulicy miało telefon. Byli to Chaim Kapłan, dentystka Rachela Zabłudowska i Serok Chaim – właściciel składu papierów. Wszyscy mieszkali w tym samym budynku, zresztą jedynym podłączonym do magistrali.

 

O dziwo Grochową ominęła zmiana nazwy za czasów okupacji sowieckiej. Co się odwlecze, to nie uciecze. Niemcy mianowali ją ulicą…Krecią. Jakie były ich motywy tego nie nikt do dnia dzisiejszego.