Mieszkanka Białegostoku robi cuda z książkami

Jedna z pracownic Biblioteki Uniwersyteckiej w Białymstoku daje drugie życie zapomnianym książkom. Jej pasją jest bowiem tzw. folding art czyli książkowe origami. Zajęcie rzecz jasna należy do tych z kategorii pracochłonnych. Tworzenie rzeźb z zaginanych kartek papierów wymaga wielu godzin mozolnych działań.

 

Już same przygotowania pochłonąć mogą cały wieczór. Muszą bowiem powstać szczegółowe instrukcje. Dla laika mogą wydać się niezwykle skomplikowane. Swoje dzieła artystka przekazuje znajomym, którzy mogą pochwalić się nietypową dekoracją. Do tej pory, najtrudniejszym zadaniem było stworzenie popiersia Sherlocka Holmesa, które zajęło ponad 10 godzin. Czapki z głów!