Dlaczego komunistyczny pomnik nikomu nie przeszkadza?

W centrum Sejn znajduje się pomnik czczący 25-lecie PRL. Ten i 20 innych pomników w województwie podlaskim jest na liście do usunięcia… w związku z ustawą dekomunizacyjną. Nasuwa się tu pewna refleksja. Od prawie 30 lat żyjemy w III Rzeczypospolitej, która jest demokratyczna. Jak to możliwe, że w naszym kraju wciąż znajduje się tyle pomników wspominających poprzedni ustrój, który był totalitarny i opresyjny. Dlaczego mieszkańcy sami z siebie nigdy nie starali się usunięcie tych pomników, bądź po prostu tego nie zrobili, tak jak kiedyś usuwało się pomniki na przykład Lenina. 

A za komuny to było lepiej

Odpowiedź być może jest banalna. Ludzi, którzy pamiętają czasy młodości w PRL jest dużo więcej niż osób, które znają te czasy tylko z przekazów historycznych. Zatem w tych pierwszych PRL kojarzy się z młodością, zaś u tych drugich z totalitaryzmem i opresyjnością. Wiele starszych osób, które nie rozumieją procesów gospodarczych z łezką w oku wspominają czasy PRL, bo wtedy dostali mieszkanie, jeździli na wycieczki do Bułgarii oraz… każdy miał pracę. Innymi słowy – państwo wydawało potężne pieniądze, których nie miało, aż w końcu doszło do katastrofy gospodarczej i upadku PRL.

 

O komunistyczne pomniki raczej nie mają pretensji raczej także osoby, które wtedy pracowały na rzecz państwa – czyli wszyscy wojskowi, milicjanci, służby bezpieczeństwa, urzędnicy państwowi oraz urzędnicy partyjni, a także wszyscy inni żyjący bezpośrednio z budżetu państwowego. 

A może ludzie wolą komunizm?

Patrząc na obecne poparcie obecnej partii rządzącej trudno stwierdzić ile osób popiera ją ze względu na usuwanie pomników, a ile ze względu na rozdawanie 500 zł każdego miesiąca. Wydaje się, że jednak te drugie rozwiązanie bardziej zachęca elektorat Prawa i Sprawiedliwości. Skoro tak, to oznacza, że w Polakach nadal tkwić może tęsknota za PRL-em, którego domeną był właśnie socjalizm tak jak jest domeną obecnej partii. Wtedy też młodzi rodzice dostawali “wyprawkę”, “becikowe”, “talony”. Warto tu jednak zaznaczyć, że na takie dodatki mogli liczyć tylko pracujący. Dzisiaj przy wypłacie 500 zł miesięcznie nie ma to znaczenia. 

 

Wracając do komunistycznych pomników. Warto przytoczyć badania CBOS sprzed 4 lat. 19 proc. Polaków twierdzi, że miało do czynienia bezpośrednio lub pośrednio (np. rodzina, znajomi) z represjami lub prześladowaniem w PRL. 44 proc. pozytywnie ocenia ten okres w historii Polski, zaś 46 proc. negatywnie. Warto też przytoczyć jeszcze inne dane. W 2014 roku, czyli w czasie przytaczanego badania PiS popierało ok. 25 proc. badanych. Jednak tylko połowa ich wyborców (czyli ok. 12 proc.) negatywnie oceniała PRL. Poparcie dla PiS obecnie wynosi ponad 40 proc. Oznacza to, że albo przybyło przeciwników PRL, albo jednak 500 plus zrobiło swoje. 

 

Podsumowując – usuwanie komunistycznych pomników ma wymiar symboliczny i jest próbą rozliczenia się z historią, ale rządzący robią to bardziej dla siebie i przyszłych pokoleń, bo w większości obecni mieszkańcy miast, gdzie znajdują się takie pomniki, mają to gdzieś…