fot. po prawej - Archidiecezja Białostocka

Dwa kościoły w Supraślu stoją 150 metrów od siebie. Wszystko zaczęło się w XIX wieku.

Supraśl to przepiękne miasteczko pod Białymstokiem, które odwiedzane jest przez wielu turystów, ale też i okolicznych mieszkańców. Spędzanie czasu na bulwarach, smakowanie regionalnej kuchni czy spacery po Puszczy Knyszyńskiej to właściwie większość punktów “programu” każdego, kto tam przyjeżdża. Spacerując ulicami Supraśla można zwrócić uwagę, że przy głównej ulicy stoją obok siebie 2 kościoły. Dokładnie dzieli je 150 metrów. To dosyć zaskakujące. O ile na Podlasiu przyzwyczailiśmy się, że obok siebie stoją na przykład kościół i cerkiew o tyle dwa kościoły katolickie w tak małej odległości nie są już tak oczywiste. Postanowiliśmy sprawdzić jaka historia stoi za tak zaskakującym faktem. Gdy już się dowiedzieliśmy, to chcielibyśmy z Wami się nią podzielić.

Czekali 5 lat na mszę

Otóż dawniej, a konkretnie w XIX wieku były to świątynie o różnych wyznaniach – jedna ewangelicko-augsburska, zaś druga katolicka. Należy zaznaczyć iż ta druga została wybudowana w 1863 roku. Jednak pierwsze nabożeństwo odbyło się tam dopiero 5 lat później. Wszystko dlatego, że Polska była pod zaborami, a nasza część pod rosyjskim zaborem. Tego samego roku, co wybudowano świątynię, wybuchło powstanie styczniowe. Walki miały miejsce między innymi w Supraślu czy okolicznej Kopnej Górze. Po tych wydarzeniach carskie władze represjonowały Polaków.

 

Między innymi nie zgadzano się na odprawianie katolickich mszy, które potajemnie odbywały się w domach. Ostatecznie po pięciu latach dzięki działaniom jednego z supraskich fabrykantów – Niemca Alfonsa Alta udało się wynegocjować, że msze będą prowadzone przez niemieckiego księdza Gustawa Bayena. Niedługo po tym jednak został wyrzucony z Supraśla za zaangażowanie w obronę prześladowanych unitów. Kolejni księża obejmujący kościół byli już Polakami. Nie była to jednak parafia lecz filia parafii białostockiej ponieważ władze carskie nie pozwalały na rozwój kościołowi. Z tego samego powodu w Białymstoku drugi kościół (św. Rocha) powstał dopiero po odzyskaniu Niepodległości.

Zdewastowany magazyn

W 2005 roku Ksiądz Arcybiskup Wojciech Ziemba, ówczesny Metropolita Białostocki podzielił omawianą wyżej parafię pw. Świętej Trójcy i utworzył drugą, odrębną parafię pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w kościele 150 metrów obok. Warto jednak zaznaczyć, że to nie było tak iż była tam świątynia ewangelicko-augsburska i nagle stała się katolicka. Świątynia tego pierwszego wyznania została wyświęcona w 1885 roku. Ufundowali ją fabrykanci suprascy. Gdy nadeszła II Wojna Światowa kościół przestał pełnić swoje funkcje. W kolejnych latach przeznaczono go na magazyn i aż do 1968 roku ulegał dewastacji. W PRL próbowano dawną świątynię jeszcze zaadaptować na salę gimnastyczną, salę koncertową, punkt PTTK. W latach 1979-1986 przeprowadzono w niej prace rewaloryzacyjne.

 

Po upadku PRL kościół ewangelicko-augsburski otrzymał prawo własności do budynku. Rok później jednak Kuria Arcybiskupia kościoła katolickiego w Białymstoku odkupiła świątynię. Świątynię wzniesiono w stylu eklektycznym z przewagą form neogotyckich. Została wyremontowana i dostosowana do potrzeb kultu katolickiego po erygowaniu nowej parafii czyli w 2005 roku. Od tego czasu w Supraślu w odległości 150 metrów funkcjonują dwie różne parafie.