Antychryst wysadził wzgórze. Odnaleźć tam można skarby.

200 lat temu przez Podlasie nastąpił przemarsz wojsk Napoleona. Kilka miast może pochwalić się prawdziwymi pamiątkami z tego okresu. Więcej jest jednak legend i opowieści, które mijają się z prawdą. W Białostockim Muzeum Historycznym odnajdziemy stolik, który imperator miał podarować na chrzciny Zygmunta Krasińskiego. Jego ojciec, Wincenty faktycznie był generałem wojsk napoleońskich. W rzeczywistości stolik został wykonany wiele lat po narodzinach polskiego twórcy.

 

Podobnie ma się sprawa z tzw. dworkiem Napoleona w Białymstoku. Miało być to miejsce schadzek ze słynną kurtyzaną Marią Walewską. Obiekt powstał wiele lat po śmierci imperatora, pełniąc rolę komory celnej. Udokumentowanym pobytem Napoleona mogą poszczycić się mieszkańcy Łomży. Spędził tam 3 godziny w zajeździe pocztowym. Za armią cesarza podążała armia saksońska, która po drodze siała spustoszenie. Niszczyli świątynie, kradli zwierzęta. Trasa ich przemarszu prowadziła przez Puszczę Knyszyńską. Teraz nazywana jest szlakiem napoleońskim. Nieopodal miejscowości Królowy Most znajduje się tzw. Rozkopana Góra. Ponoć saperzy wysadzili wzgórze w jedną noc, aby tylko mogła przejść przez niego artyleria. Na trakcie ukryte są też skarby.

 

Kolejne ślady po okresie napoleońskim prowadzą do Supraśla. Odkryto tam przed II Wojną Światową szkielety i elementy mundury polskich oddziałów walczących w kampanii moskiewskiej. W tym mieście pod Białymstokiem zlokalizowany był również francuski szpital. Nie każdy w Polsce uważał Napoleona za wybawiciela. Ludność wyznania prawosławnego nazywała do antychrystem. Była to głównie zasługa rosyjskiej machiny propagandowej. Starała się wmówić, iż to car Aleksander II jest prawdziwym wyzwolicielem i gwarantem dobrobytu.