Zniszczyły go bagna. Potem się odrodził.

Pałacyk w Choroszczy, oddalonej kilka kilometrów od Białegostoku,  stanowił niegdyś letnią rezydencję Jana Klemensa Branickiego. Dziś wstęp ma do niego każdy. W obiekcie mieści się bowiem muzeum posiadające wszelkie eksponaty i dokumenty związane z historią budynku. Gromadzi również meble i wyroby rzemiosła artystycznego. 

 

Wiejski domek odwiedzany był przez samych królów – Augusta III Sasa i Stanisława Augusta Poniatowskiego. Jeden z zagranicznych dyplomatów stwierdził, że poza Francją, nie widział nic piękniejszego. Pałacyk powstał wpierw na sztucznej wyspie. Jako że otoczony był kanałami i położony na bagnie, natura szybko się o niego upomniała. Hetman Branicki w połowie XVIII w. nakazał więc jego rozbiórkę.

 

Początkowo obiekt nie należał do luksusowych. Konsekwentna rozbudowa przyniosła jednak oszałamiające rezultaty. Szczególną chlubę przynosił park typu francuskiego. Otoczony kanałami, z licznymi alejkami i drewnianymi rzeźbami budził podziw wielu możnych. Okres świetności skończył się wraz ze śmiercią hetmana i jego żony. Nikt z rodziny nie przejął rezydencji, a kolejny właściciel przerobił ją pod potrzeby fabryki włókienniczej. Dzieła zniszczenia dopełniła I Wojna Światowa. W połowie lat 50-tych ruiny pałacu z parkiem wpisano do rejestru zabytków. Z oryginalnego wyposażenia pałacu zachowano tylko dwie płyty kominkowe z herbami Branickich i Poniatowskich. Kilka lat temu rozpoczął się remont, który miał na celu przywrócenie elewacji dawnej kolorystyki. Wymieniono również wszystkie okna.

 

Pałacyk o okolice z lotu ptaka mogą Państwo podziwiać w filmie poniżej.

https://www.youtube.com/watch?v=gpLYUyKhLKA