fot. Anna Tertel / Wikipedia
Na białostockich Plantach odsłonięty został wczoraj pomnik Danuty Siedzikówny ps. „Inka”. Z okazji dnia Żołnierzy Wyklętych, który obchodzimy 1 marca. Pomnik został zbudowany na podstawie projektu Karola Badyny. Sama koncepcja powstała oddolnie z Budżetu Obywatelskiego. Choć pomniki – szczególnie przedstawiający ludzi nie zawsze wyglądają atrakcyjnie – to w tym przypadku można niewątpliwie mówić o arcydziele. „Inka stoi na tle ściany”. Zarówno postać jak i ściana jest pełna dziur – zapewne po kulach.
Danuta Siedzikówna ps. „Inka” była sanitariuszką 5. Wileńskiej Brygady AK, odtworzonej na Białostocczyźnie. W czerwcu 1945 r. została aresztowana przez NKWD-UB za współpracę z antykomunistycznym podziemiem. Na szczęście podczas konwoju uwolnił ją patrol Armii Krajowej. Ponownie została aresztowana dopiero w 1946 roku. Najpierw przeprowadzono śledztwo, a następnie skazano na karę śmierci. Wyrok wykonano 28 sierpnia 1946 roku.