Rozpoczęły się prace na Krywlanach. Lotnisko staje się faktem

Opłacone przez: KKW Trzecia Droga PSL–PL2050 Szymona Hołowni

Chociaż pogoda nie sprzyja, to na Krywlanach nie tracą czasu. Rozpoczęły się prace przy budowie pierwszego etapu lotniska. Mowa tu o pasie startowym, po którego zbudowaniu będzie wiadomo czy rozbudowywać dalej aeroport czy zostawić sam pas. Inwestycje przeprowadza miasto Białystok. Wszystkie prace będą kosztować 47 mln zł. Na początek firma przeprowadzająca budowę otrzymała 100 tys. zł, na początku 2018 roku otrzyma kolejne pieniądze. Obecnie miejsce prac jest porośnięte trawą. Dlatego pierwsze roboty polegają na ściąganiu jej. Trzeba to zrobić na odcinku 1350 metrów – czyli na całej długości pasa. 

 

Przypomnijmy, że lotnisko będzie gotowe już 20 września 2018 roku. Co ciekawe niedługo później odbędą się wybory samorządowe. Czy zamknięcie inwestycji w terminie będzie przepustką Tadeusza Truskolaskiego do kolejnej kadencji? Nie wiadomo czy obecny prezydent wystartuje. Jednak nic nie wskazuje na to, by zamierzał odpocząć od polityki. 

 

Historia lotniska na Podlasiu to niekończąca się telenowela. Pierwsze lotnisko powstało w 1927 roku! Wtedy jednak wystarczyła duża ilość płaskiego terenu porośniętego trawą. Zaliczane było do II klasy podobnie jak lotniska w Krakowie, Toruniu i Lublinie (do lotnisk I klasy zaliczano wówczas Warszawę, Lwów, Poznań, Wilno i Gdańsk). Obecnie na Krywlanach mogą lądować tylko samoloty sportowe. 

 

Przez wiele lat dyskutowano, gdzie zbudować lotnisko. Niektórzy doskonale pamiętają jak jeszcze poprzednie władze wbijały łopaty na Krywlanach. Później następna władza zmieniła zdanie i chciała budować port w Topolanach pod Zabłudowem. Następni zmienili koncepcję i chcieli budować w Sanikach. Później ówczesna minister Elżbieta Bieńkowska ogłosiła, że zakręca kurek z funduszami europejskimi na budowę lotnisk regionalnych. To dla województwa podlaskiego był wyrok. 

 

Obecny prezydent wrócił do koncepcji z Krywlanami. Jednak przykłady lotnisk w Radomiu czy Zielonej Górze pokazały, że uprawianie bizancjum może się odbić mocną czkawką. Dlatego inwestycja przeprowadzona będzie bez niepotrzebnego rozmachu. Najpierw pas. Jeżeli okaże się, że ląduje tu dużo samolotów – dobuduje się terminal odpraw i wydłuży pas tak, by mogły tu lądować samoloty tanich linii lotniczych, które prowadzą regularne odloty. Warto przypomnieć, że powstawać będzie także gigantyczne lotnisko pod Warszawą. Centralny Port Lotniczy ma skupiać ogromny ruch w Europie Środkowo-Wschodniej. Dlatego z inwestycją na Krywlanach trzeba postępować ostrożnie. Nie możemy jednak skazywać się na kompletny brak lotniska, bo hamuje to rozwój regionu, co jest odczuwalne od dawna.