Artos? Większość z nas pewnie nie wie, co to jest. Dla wyznawców prawosławia ma zaś szczególne znaczenie. W języku greckim oznacza chleb pszeniczny. Przez wieki nazwa ulegała różnym przekształceniom fonetycznym i dlatego w obecnej chwili występują na Białostocczyźnie nazwy gwarowe: Atos, Artus, Artur.
Przed zakończeniem niedzielnej mszy w pierwszy dzień świąt, chleb jest błogosławiony przez duchownych. Na artos nakłada się ponadto ikonę Chrystusa. Przez cały tydzień wystawia się go w cerkwi aż do niedzieli św. Tomasza nazywanej również Antypaschą, po czym chleb rozdrobniony przekazuje się wiernym.
Dawniej wierzono, że artos ma moc strzegącą przed burzą i piorunami. W czasie burzy gospodynie kładły go na parapecie obok zapalonej świecy gromniczne. Miał więc za zadanie odpędzić chmury. Poza tym uśmierzał ból i łagodził przebieg chorób. Kawałek namoczonego w święconej wodzie chleba dawniej dawano rodzącej kobiecie. Wykorzystywano go też jako środek gaśniczy. Należało obejść z artosem płonące budynki, a potem iść jak najdalej od palących się zabudowań.