Atrakcje Białegostoku. Co zwiedzić w kilka godzin? Zobacz zdjęcia i mapę.

Atrakcje Białegostoku. Co zwiedzić w kilka godzin? Zobacz zdjęcia i mapę.

Zwiedzanie Białegostoku i okolic ma różne wymiary. Fanatycy historii szukają czegoś innego, weekendowi przyjezdni jeszcze czegoś innego, mieszkańcy, którzy mają miasto na co dzień także zwiedzają inaczej. Podobnie jak osoby, które mają na to kilka godzin oraz kilka dni. Każdy wolny dzień jest idealny, by poznać miasto. My przygotowaliśmy specjalnie dla Was taki spacer, który zajmie od godziny do trzech (zależy kto jak szybko chodzi i czy będzie wchodzić do budynków. Polecamy zwiedzić miasto w ten sposób zarówno dla osób, które są po raz pierwszy jak i dla tych, które znają je doskonale. Na samym dole mapa. Jeżeli przejdziecie się trasą, to zostawcie w komentarzu jakiś ślad o swoich odczuciach.

Zwiedzanie miasta w kilka godzin

Żeby na szybko obejrzeć Białystok warto przejść konkretną trasę. Załóżmy, że właśnie przyjechaliście do miasta i znajdujecie się na dworcu PKP lub PKS, które stoją obok siebie. Gdzie iść dalej? Najpierw polecamy wycieczkę po centrum. Idziemy do góry w ul. Wyszyńskiego. Mijając osiedle Przydworcowe na początku nie napotkamy nic ciekawego, ale im dalej tym ciekawiej. Pierwsza okazja przy Biedronce. Obok stoi ceglana kamienica o wyjątkowym wyglądzie. Następnie idąc dalej prosto możemy zobaczyć plac, na środku którego znajduje się gwiazda Dawida i miejsca do siedzenia w kształcie… zębów. Właśnie znajdujemy się na dawnym cmentarzu żydowskim, który powstał w tym miejscu, gdy w Białymstoku zapanowała epidemia przez co wielu mieszkańców zmarło. Jak to miejsce wyglądało w przeszłości zobaczymy na tablicy pamiątkowej.

Po odwiedzeniu tego miejsca musimy wyruszyć w lewo ul. Młynową. To dawne żydowskie osiedle Chanajki. Mieszkali tam biedni, przestępcy, biznesmeni i prostytutki. Drewniane chaty i ceglane kamienice wymieszały się ze sobą, a ciasne uliczki przeplatały się. Dziś z Chanajek już prawnie nic nie zostało. Tylko kilka budynków, ale warto je obejrzeć z przodu i z tyłu. Na Młynowej znajduje się obecnie przygotowywany jako miejsce pamięci dawny cmentarz ewangelicki. Póki co nic tam nie zobaczymy, ale gdy prace zostaną ukończone – będzie tam stać pomnik. Może się wydawać, że Białystok to miasto cmentarzy. To mylące, gdyż poruszasz się po miejscach, które znajdowały się dawniej poza miastem. Wejdź w stronę Mariańskiego – tam kiedyś zaczynało się miasto. Przed sobą masz Plac NZS, przy którym stoi pomnik bohaterów Ziemi Białostockiej z napisem „Bóg Honor Ojczyzna”. Napis ten został dostawiony przez antykomunistyczne środowisko już długo po upadku PRL jako „dekomunizację”. Jest także napis „Niepodległość”, który został dostawiony przez inne środowisko z okazji 100 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Warto wspomnieć, że autorzy ani pierwszego ani drugiego napisu nie mieli pozwolenia by je umieścić, ale Polska to wolny kraj i każdy może do pomnika dopisać co chce.

Wchodzimy do ścisłego centrum

Wróćmy do zwiedzania. Obok pomnika stoi wielki budynek z ogromnym tarasem. To Uniwersytet w Białymstoku – wydział historyczno-socjologiczny. Dawniej siedziba komitetu PZPR. Idąc prosto w ul. Suraską zobaczymy pomnik z maską, miniemy też budynek z napisem „Solidarność”, w którym dawniej mieściła się Gazeta Współczesna – organ prasowy PZPR, a po transformacji gazeta należąca do „Solidarności”. Gdy nie było jeszcze internetu, to pod budynkiem gromadzili się kibice Jagiellonii, gdy ta grała na wyjeździe. W jednym z okien redaktorzy gazety pokazywali aktualny wynik. Idźmy dalej. Doszliśmy do najściślejszego centrum miasta. To Rynek Kościuszki. Na jego środku stoi ratusz, który nigdy nie pełnił siedziby Urzędu Miejskiego. W dawnych czasach była to wielka „galeria handlowa”. Kupcy na swoich kramach handlowali w budynku oraz wokół budynku.

Idąc prosto miniemy fontannę „wędrowniczkę”. Stoi ona obecnie obok oryginalnego miejsca. Na początku stała przy zbiegu 4 ulic. Teraz pozostała tylko jedna. Pozostałe 3 znikły na rzecz nowoczesnego rynku. „Wędrowniczka” po II Wojnie Światowej, gdy miasto zostało praktycznie całe zniszczone, została odbudowana ale już w innym miejscu – bliżej ratusza. Przy okazji przebudowy Rynku Kościuszki wróciła obok miejsca, gdzie znajdowała się przed II Wojną Światową. Nasza wycieczka dalej trwa. Pójdziemy teraz w prawo od fontanny. Kilka kroków i jesteśmy w przepięknym parku Planty. Można tu się schronić przed upałami. Przechodząc przez przejście dla pieszych warto pójść w prawo. Miniemy wtedy pomnik psa Kawelina. Tak nazywał się carski pułkownik, który przyjechał na Podlasie pod koniec XIX wieku i zrobił dla miasta wiele dobrego. Legenda głosi, że pułkownik był bardzo brzydki stąd też pies został stworzony w 1936 roku na jego podobieństwo. Pomnik został skradziony przez Niemców podczas II Wojny Światowej. W 2005 roku zrekonstruowano go na podstawie odkrytych zdjęć przedwojennego fotografa Bolesława Augustisa. Dziś stoi przy wejściu dla parku Planty. Dawniej stał w miejscu, do którego dojdziemy później.

Przejdźmy się teraz szeroką aleją na Plantach. Po drodze możemy kupić lody. Dojdźmy do końca drogi czyli do schodów. Miniemy po lewej Pałac Branickich, do którego potem wejdziemy. Teraz idźmy prosto na największą perłę Plant czyli fontanny. Są one po lewej stronie za schodami. Przejdźmy przez plac z fontannami, a potem skręćmy w prawo idąc ścieżkami przy stawie „serce”. Dojdziemy do pomnika Praczek przy kolejnym zbiorniku wodnych. Co ciekawe – pomnik ten został kiedyś ukradziony. Teraz stoi drugi.

 

Od Praczek pójdźmy w lewo ul. Mickiewicza w stronę bramy wjazdowej Pałacu Branickich. Jest ona bardzo okazała, a w jej konstrukcję wmontowany jest zegar, który mimo kilkuset lat działa znakomicie. Na szczycie znajduje się gryf. Wchodzimy na dziedziniec Pałacu Branickich. Jego obecny wygląd zawdzięczamy staraniom wielu władz. Gdy miasto zostało przejęte przez zabiorcę rosyjskiego usunął on wszelkie zdobienia ukazujące polską kulturę. Budynek wówczas stanął się Instytutem Panien Szlacheckich, gdzie rosyjskie nastolatki uczyły się obycia na salonach. Podczas II Wojny Światowej dawny pałac był mocno zniszczony. Na szczęście ten budynek oraz wiele innych został odwzorowany i odbudowany dzięki architektowi Stanisławowi Bukowskiemu. Obecnie budynek należy do Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. W prawym skrzydle znajduje się Muzeum Farmacji. Sam budynek główny można zwiedzać bezpłatnie. Można wchodzić śmiało, byleby nie zakłócać pracy ludziom. Warto wejść na piętro i wyjść na balkon, z którego spojrzymy z góry na cały przepiękny ogród. W oryginale był on dwa razy dłuższy i jeszcze bardziej okazały. Warto też następnie zejść na dół i obejrzeć rzeźby, rośliny, fontanny i czarną konstrukcję, gdzie dawniej chodziły piękne ptaki. Zejdźmy z mostu na dół i przejdźmy się obok stawu. Dojdźmy do budynku pałacu i wyjdźmy przez boczną wąską bramkę. Właśnie znajdujemy się przy pomniku ks. Jerzego Popiełuszki, gdzie dawniej stał właśnie pomnik psa Kawelina nim go skradli Niemcy.

Luksusowa dzielnica

Idźmy teraz w prawo do przejścia dla pieszych. Po drugiej stronie ulicy będzie stał dawny Dom Koniuszego, a dziś okazały Pałacyk Ślubów. Dawniej stał tu hotel Ritz. Przejdźmy wąską ul. Kilińskiego, a następnie zatrzymajmy się przy Katedrze. Wejdźmy do środka. Jest on tylko dobudówką do białego kościołka obok, chociaż mogłoby się wydawać że jest odwrotnie. Ten biały kościółek pamięta jeszcze czasy Branickich. W krypcie pochowana jest Izabela Branicka. Tam niestety nie można wejśc. Ale kościół możemy obejrzeć. Następnie przejdźmy w lewo tyłem kościoła do ul. Kościelnej. Idźmy cały czas prosto. Na przejściu dla pieszych dalej prosto. Dojdziemy do rzeki. Przejdźmy przez most idąc cały czas prosto. Miniemy stary, ceglany budynek. Na górze ulicy znajdziemy się na Warszawskiej – historycznym osiedlu bogatych białostoczan. Mieszkały tutaj same znakomite osobistości, które pozostawiły po sobie wiele wspaniałych budynków. Po lewej zobaczymy VI Liceum Ogólnokształcące, a po drugiej stronie Pałac Tryllingów (obecnie w remoncie). Idźmy w prawo. Na horyzoncie zobaczymy wieżę kościoła. To katolicka parafia św. Wojciecha, a dawniej kościół ewangelicki. Idąc w jego stronę miniemy jeszcze Centrum Ludwika Zamenhofa – twórcy międzynarodowego języka Esperanto. Możemy wstąpić do środka.

Za skrzyżowaniem miniemy jeszcze wiele okazałych budynków. Warto wstąpić do Muzeum Historycznego, gdzie znajduje się makieta dawnego Białegostoku. Naprawdę fascynująca ekspozycja! Następnie wejdźmy do kościoła Św. Wojciecha. Obejrzyjmy go w środku i na zewnątrz. Następnie przejdźmy na drugą stronę ulicy cofając się do budynku z numerem 57 obok przystanku. Wejdźmy w bramę, a następnie prosto wchodząc w wąską drogę. Wyjdziemy do ul. Koszykowej, przy której stoi wiele wspaniałych drewnianych domów przypominających dawne osiedle Bojary. Na końcu ulicy idźmy w lewo i wstąpmy jeszcze w ulicę obok o nazwie „Wiktorii”. Wrócimy do ul. Stanisława Staszica. Idźmy tą ulicą w prawo (mając z tyłu ul. Wiktorii). Dojdziemy do ul. Piasta. Dalej idźmy w lewo do ul. Słonimskiej. Tu możemy zakończyć wycieczkę. Do centrum wrócimy autobusem linii – 5. Można wysiąść przy „Lipowej” bądź też przy kościele Św. Rocha z dużą, białą wieżą.