Bakterie w zalewie w Dojlidach oraz w Supraślu. Nie można się kąpać!

BOSiR sprawujący pieczę nad plażą w Dojlidach wprowadził zakaz kąpieli w zalewie. Powodem są wykryte bakterie – enterokoki w wodzie, wiązane z “chorobą brudnych rąk”. Podobna sytuacja ma miejsce w Supraślu, gdzie jest zalew nad rzeką Supraśl. Plaża w Dojlidach obecnie jest za darmo i można korzystać z wypożyczalni sprzętu wodnego oraz z całej infrastruktury. Nie można tylko się kąpać. Sytuacja powinna się zmienić w ciągu kilku dni. W Supraślu wejście było zawsze bezpłatne.

 

Skąd bakterie w zalewie? Nie będziemy wchodzić w naukowe dywagacje, ale generalnie chodzi o brak higieny zbyt wielu osób kąpiących. W największym uproszczeniu – woda w zalewach jest stojąca (w przeciwieństwie do rzeki). Ponadto zbiornik Dojlid jest mały, a supraski mikroskopijny wręcz w porównaniu z tym pierwszym. Gdy bardzo dużo ludzi się w nich kąpie, to w wodzie mogą znajdować  się też ich bakterie. Teoretycznie przed kąpielą w zalewie trzeba wziąć prysznic, ale jak jest wiadomo. Bakterie znajdują się na co dzień w jelitach człowieka, ale gdy namnoży się ich zbyt wiele to gdy znajdą się w jamie ustnej albo cewce moczowej. Wtedy dochodzi do zakażenia i trzeba brać antybiotyk. Na szczęście nie zagraża to zdrowiu czy życiu.

 

Pod Białymstokiem są alternatywne miejsca, gdzie można się kąpać. To między innymi plaże w Michałowie, Korycinie czy Siemiatyczach.