Białostoczanie chcieli rozebrać ratusz. Zrobili to Rosjanie.

Ratusz w Białymstoku to nie jest zwykły budynek. Dziś ma już miano kultowego i “uśmiechniętego”. Mimo, że jest ratuszem, to władze miasta nigdy w nim nie urzędowały. Przechodząc przez Rynek Kościuszki trudno byłoby sobie wyobrazić to miejsce bez charakterystycznej budowli. A jednak przez 13 lat główny plac w mieście był pusty. Jak do tego doszło?

Po co ratusz, lepiej dworzec

Mieszkańcy dyskutowali o ratuszu już pod koniec XIX wieku. W 1897 roku powstała nawet piosenka o zszarzałym budynku pośród brudu i smrodu, gdzie mnóstwo jest ludzi i hałasu. Dzisiejszy Rynek tętnił życiem bardzo mocno. W 1922 roku w ratuszu mieściło się ponad 100 sklepów! Niestety stan techniczny budynku był fatalny. Dlatego rok później postanowiono o przeprowadzeniu rekonstrukcji budynku. Tak się jednak nie stało.

http://serwer180971.lh.pl/ratusz-bialystok-rynek-kosciuszki/

Jako, że żadnych remontów nie było, to w latach 30. XX wieku na łamach Dziennika Białostockiego dziennikarze nawoływali do wyburzenia ratusza. Uważali, że zamiast niego lepszy będzie w tym miejscu dworzec autobusowy. Dodajmy do tego, że i tak w tym miejscu już takowy się znajdował. Propozycja dziennikarzy była jednak taka, by nic poza dworcem nie zostało. Był to dla nich wątpliwej urody zabytek. “Ileż zyskałby Rynek, gdybyśmy na miejscu owych ruder mieli obszerny, uporządkowany plac o szerokiej perspektywie…” można było przeczytać w gazecie w 1934 roku.

Rosjanie chcieli pomnik Stalina

Przez 6 kolejnych lat w Białymstoku nic się nie zmieniło. Po wybuchu drugiej wojny światowej, gdy miastem rządzili Rosjanie, postanowiono, że zamiast ratusza będzie tam stać pomnik Józefa Stalina. W 1940 roku ratusz został rozebrany. Na szczęście jednak pomnika nie wybudowano. Gdy Białystok przejęty został przez drugiego okupanta – Niemców – to na pustym placu ustawiono ogromną tablicę informacyjną z mapą świata, na której zaznaczone były wszystkie sukcesy III Rzeszy w trwającej wojnie.

Powrót ratusza na swoje miejsce to zasługa Władysława Paszkowskiego – wojewódzkiego konserwatora zabytków. Dzięki jego staraniom w 1953 roku rozpoczęto odbudowę. Zachowano pierwotny wygląd budowli, ale wprowadzono kilka zmian. Najważniejszą było połączenie czterech alkierzy z główną częścią budynku. Nie wróciła już też waga miejska, gdyż ustalono że nie była ona pomysłem Henryka Klema (architekta Branickiego) lecz… samowolą budowlaną.

W 2010 roku gruntowną zmianę przeszło całe otoczenie ratusza – czyli Rynek Kościuszki. Zrealizowano bowiem marzenia przedwojennych dziennikarzy o uporządkowanym placu o szerokiej perspektywie. Dziś to miejsce jak dawniej przepełnione jest mieszkańcami i turystami – głównie latem. W inne pory roku też jednak nie brakuje tam ludzi. Na Rynek nie przyciąga jednak już handel jak dawniej – ten przeniósł się do galerii. Teraz przyciąga tam gastronomia.