Featured Video Play Icon

Co za film! Białystok w latach 90. Kompletnie nie do poznania.

Ktoś, kto nie żył w Białymstoku w latach 90. mógłby pomyśleć, że na powyższym filmie to zupełnie inne miasto. Tymczasem autor nagrania – Mirek Italia – nagrał stolicę ówczesnego województwa białostockiego podczas jazdy fiatem 126p. Po drodze jadąc przez Rynek Kościuszki i Lipową nagrał świat, który już dziś nie istnieje.

Wycieczkę zaczynamy od ronda przy ul. Pałacowej. Na jezdni takie pojazdy jak fiat 126p, żuk, star – zdecydowanie takie, które dziś trudno napotkać. Później wjeżdżamy ul. Kilińskiego – gdzie zamiast hotelu mamy odrapaną i wymagającą remontu kamienicę. To dawna siedziba Gazety Białostockiej. Nawet do remontu uchowały się resztki napisu na fasadzie. Później mijamy nieistniejący już przystanek pod Kinem Ton, którego nie ma, na jezdni, której też już nie ma. W tle szary budynek, który dziś wygląda zdecydowanie inaczej. To obecnie siedziba Nie Teatru. Warto jeszcze wspomnieć o czerwonym jelczu, który zabierał z przystanku pasażerów. Akurat KZK to firma, która nadal istnieje i jest to pokłosie strajków kierowców z lat 90. Białystok wówczas przez pewien czas był bez komunikacji miejskiej. Dlatego do dziś – istnieją trzy firmy: KZK, KPK i KPKM. Takie rozwiązanie ma pozwolić uniknąć paraliżu w razie ponownego strajku.

Dalej mijamy Rynek Kościuszki i budynki, które zdecydowanie inaczej się już prezentują. Samochód jedzie jezdnią, która służy dziś za deptak. Na witrynach sklepowych takie nazwy jak Kodak czy Big Star. Inaczej mówiąc – prawie nie było knajp, restauracji czy dyskotek. Mieliśmy za to sklepy z odzieżą czy usługami. W dalszej części można zobaczyć też przystanek pod ratuszem, który również już nie istnieje. W oddali zielony skwerek, który zlikwidowano. Pozostało kilka drzew, bo protestowali mieszkańcy. Docelowo miało ich nie być.

Najmniej zmieniła się sama ul. Lipowa. Odświeżono tam fasady budynków, wymieniono nawierzchnię, ale generalnie dziś jest tam bardzo podobnie. W ostatnich ujęciach widzimy dworzec PKS – bez galerii i bez węzła intermodalnego. To akurat też zmieniło się dopiero w ostatnich latach.

Patrząc jednak na wszystko – widać jak na dłoni, że Białystok przeszedł gigantyczną przemianę. Oczywiście – najwięcej dała przebudowa Rynku Kościuszki w 2010 roku i remonty fasad. Warto jednak zauważyć, że nie ma już takich samochód jak dawniej. Jako społeczeństwo jesteśmy bogatsi niż w latach 90. Może tylko zastanawiać – czy nadal obawa przed strajkami jest tak duża, by trzymać rozwiązanie z lat 90. dot. komunikacji miejskiej. Ale to już temat na inną dyskusje. Tymczasem upajajmy się klimatem lat 90.