Kolejny kretyn w akcji. Zastrzelił wilka w Puszczy Białowieskiej!

10-letni, bardzo zdrowy i najedzony wilk padł ofiarą kolejnego kretyna. Jeden otruł orły, bociany i inne ptaki w okolicach Drohiczyna, drugi podpalił Biebrzański Park Narodowy, a teraz trzeci. A to wszystko w przeciągu ostatniego miesiąca. A kretynów będzie jeszcze więcej – wszystko dlatego, że ich przestępstw nikt nie traktuje poważnie.

 

Sprawą pierwszego, drugiego i trzeciego kretyna bada prokuratura. I co? I nic. Będą tak badać, badać, badać aż najprawdopodobniej uznają, że już wystarczy i zostanie ona umorzona z powodu nie wykrycia sprawców. A te sprawy nie są skomplikowane – w przypadku Biebrzańskiego Parku Narodowego – w grę wchodzą 3 małe wsie, gdzie ktoś wypalał łąki. Ponadto z tych terenów wcześniej było 12 zgłoszeń dotyczących pożarów. Dla sprawnej Policji to byłaby szybka sprawa. Z jakiegoś powodu nie jest. Z trucicielem ptaków mogłoby być trudniej, bo Drohiczyn i wsie w okolicy to sporo mieszkańców, jednak przypadki trucia ptaków w tamtym rejonie powtarzają się. Wystarczy porządnie zabrać się za tą sprawę, by złapać winnego.

 

Wilk został zastrzelony we wsi Przybudki w gminie Narew 25 kwietnia. Sprawa wyszła na jaw dopiero 5 maja. Minęło 10 dni i znana już jest przyczyna śmierci zwierzęcia. Zabezpieczono także fragment kuli. Miejmy nadzieję, że sprawcę poznamy szybko, aczkolwiek gdy patrzymy na podejście organów ścigania do pozostałych spraw, to można mieć wątpliwości. Zastrzelone zwierzę było w bardzo dobrej kondycji, aktywnie polowało. Prawdopodobnie był to “ojciec” wilczej rodziny. Jego śmierć osłabia całą watahę, co będzie miało wpływ również na środowisko. Gdy nie ma wilków to w lasach pojawia się więcej roślinożernych jeleni czy saren. A te ogołacają drzewa – szczególnie te młode. Gdy są wilki, to roślinożerne są bardzo czujne i nie żerują w jednym miejscu zbyt długo. Dlatego osłabienie watahy może spowodować w dłuższej perspektywie mniejszą ilość drzew, a więc i ptaków. Ich brak natomiast poskutkuje większą liczbą wszelkiej maści owadów, które prędzej czy później dotrą w dużych ilościach do domów okolicznych mieszkańców.

 

Widać jak na dłoni jak bardzo natura jest ze sobą związana, a każda ingerencja człowieka powoduje, że człowiek sam na siebie sprowadza nieszczęście. Dlatego tak ważne jest by kretynów ścigać tak jak groźnych przestępców, bo czynią szkody, które są niewidoczne gołym okiem, ale które odczujemy za jakiś czas.