Mordor po białostocku. Biura będą puste czy jednak ktoś tam się wprowadzi?

Opłacone przez: KKW Trzecia Droga PSL–PL2050 Szymona Hołowni

Czy to będzie białostocki “Mordor”? Szykuje nam się inwestycja na przeciwko dworca PKS. Od lat stoi tam zarośnięty kawałek ziemi, na którym miała powstać kiedyś galeria handlowa. Właściciel terenu po latach postanowił zbudować tam biurowce. Chce zainwestować 400 mln zł i stworzyć 5 tys. nowych miejsc pracy. Wierzycie że to się uda?

 

My mamy czarne wizje. Biurowce powstaną, ale będą świecić pustkami. Klimat do prowadzenia biznesu w Białymstoku jest kiepski. Wystarczy przejść się po mieście, by niemalże w każdym biurowcu czy rzemieślniku znaleźć kartki z napisem “biura do wynajęcia”. A szczególnie ceny w tych drugich nie są jakieś gigantyczne, mowa tu o kilkuset złotowych czynszach. Ile wyniesie czynsz w nowoczesnym biurowcu? Tyle, że będzie stać tylko największe firmy. Problem jednak w tym, że takich w Białymstoku za wiele nie ma.

 

Przykładem korporacji, która tuła się po mieście (szukając zapewne najlepszej ceny) jest Agora i jej Gazeta Wyborcza. Przez lata przeprowadzała się już z na Sienkiewicza, Branickiego, a obecnie na Cieszyńskiej. Inna korporacja – Polska Press – od lat jest w tym samym miejscu (wcześniej jako Media Regionalne) – w biurowcu przy ul. Św. Mikołaja. Inne korporacje – tj. firmy ubezpieczeniowe czy banki nie mają w Białymstoku większych “oddziałów”, przez które potrzebowałyby więcej pomieszczeń biurowych. Dla kogo więc białostocki “Mordor” powstaje? Trudno powiedzieć.

 

Większe firmy produkcyjne znajdują się na tak zwanej strefie ekonomicznej. Sprzedaż odbywa się w galeriach i hipermarketach. A usługi? Rozproszone są po całym mieście. Rozwijające się dopiero firmy (czyli takie, które powoli zwiększają swój skład osobowy) znajdują się na przedmieściach. Zatem nowe biurowce przy ul. Bohaterów Monte Cassino prawdopodobnie będą wydzierać klientów innym biurowcom w mieście, co poskutkuje obniżką cen za lokale. Zatem dla przedsiębiorców na pewno dobra to inwestycja będzie, gorzej dla samych właścicieli. Kluczem całego biznesu jest to, co powstanie na parterze biurowca. Czy jakiś wielki, znany sklep? Inaczej 400 mln zł nie zwróci się chyba nigdy. Jednakże trzymamy kciuki, by Białystok się rozwijał. Chcemy wierzyć, że jest po co stawiać tutaj biurowce.

 

fot. Warimpex / inwestor