Na osiedlu Skorupy nowa ulica została przez radnych nazwana imieniem Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Jest to postać bardzo kontrowersyjne oceniania przez historyków. Gdy tylko pojawiła się tablica z nazwą ulicy – w pobliżu, na płocie z płyt OSB na prywatnej posesji znalazł się napis „Ulica Mordercy!!!”, a także „Miejsce zbrodniarzy jest na śmietniku historii Łupaszko to ludobójca”. Dodatkowo naklejono na samą tablicę z nazwą doklejono kartkę z napisem „ZBRODNIARZ”. To bardzo czytelny sygnał, że nie każdemu pasuje patron nowej ulicy. Jeszcze nigdy w historii miasta, żaden patron nie wzbudzał takich emocji.
Zygmunt Szendzielarz ps. „Łupaszko” należał do „Żołnierzy Wyklętych”. Już w PRL historycy pisali o nim jako „krwawy herszt wileńskich bandytów” i „imperjalistyczny szpieg anglosaski”. Propaganda PRL przedstawiała go jako tego, który organizował „napady terrorystyczno-rabunkowe. Nie tylko o Łupaszcze w PRL mieli takie zdanie, lecz o wszystkich „Żołnierzach Wyklętych”. Łupaszko ostatecznie osadzony przez komunistów w więzieniu na ul. Rakowieckiej w Warszawie. Tam przez 2,5 roku był torturowany. Ostatecnie w procesie został „osiemnastokrotnie” skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano 8 lutego 1951 roku.
Może się wydawać, że powyższe napisy i naklejki umieścili osoby, które nadal wierzą w propagandę PRL. Bardziej jednak prawdopodobne jest to, że wiele osób zarzuca Łupaszcze, że z jego inspiracji, żołnierze którymi dowodził dokonali zbrodni na polskiej, białoruskiej i żydowskiej ludności cywilnej na Wileńszczyźnie, a także za zbrodnie cywilne np. w podlaskiej Narewce, gdzie jak pisano – „zastrzelił Białorusinów chcących żyć raczej w państwie białoruskim niż polskim”.
Niewątpliwie sprawa Łupaszki dotyka najbardziej mniejszości narodowych. Dlatego do dziś wywołuje wiele kontrowersji nadanie jego imieniem jednej z ulic w Białymstoku. Mamy tutaj więc próbę czynienia bohatera, z osoby która była „Żołnierzem wyklętym”, znienawidzonej przez władze PRL, a jednocześnie, któremu zarzuca się zbrodnie wojenne.