Piękna cerkiew ukryta w lesie. Tutaj objawiła się kobiecie Matka Boża.
fot. Dorota Ruminowicz / Wikipedia

Piękna cerkiew ukryta w lesie. Tutaj objawiła się kobiecie Matka Boża.

Piękna drewniana cerkiew ukryta w lesie oraz źródełko. Tu doszło do objawienia maryjnego, lecz nie zostało ono uznane przez Rosyjski Kościół Prawosławny. To wszystko możemy zobaczyć i poczuć na samym końcu drogi w gminie Mielnik. Zwiedzając południe Podlaskiego oraz rejony stolicy historycznego Podlasia warto właśnie również zajrzeć nie tylko do Drohiczyna, Siemiatycz i Mielnika ale też właśnie do Koterki.

 

Najpierw małe wyjaśnienie. Dawniej Koterka była częścią innej wsi – Tokary. Wszystko się zmieniło w 1948 roku, gdy Polska i ZSRR oficjalnie ustanowiły granice. Piękna, drewniana i niebieska świątynia to obecnie Cerkiew Ikony Matki Bożej „Wszystkich Strapionych Radość” w Koterce. Sama miejscowość Tokary jest podzielona granicą dlatego też występuje po obu stronach mapy. W 1852 roku doszło do objawienia maryjnego w Koterce.

 

Matka Boża miała objawić się Eufrozynie Iwaszczuk, gdy kobieta w święto Trójcy Świętej na uroczysku zbierała szczaw zamiast iść do świątyni w Tokarach. Maryja podczas objawienia miała kobiecie powiedzieć, że święto zostało ustanowione, by w tym dniu oddawać się modlitwie, a nie pracować. Mieszkańcy mieli zostać ukarani za grzechy „morowym powietrzem”. Chłopka miała udać się do proboszcza i razem ze wszystkimi modlić się o wybaczenie win. Po tym wydarzeniu na uroczysku postawiono krzyż. Zaczęli pojawiać się pielgrzymi, którzy mieli cudownie ozdrowieć. To wzystko jednak zostało zanegowane przez Rosyjski Kościół Prawosławny. Oficjalnie cudu nie było. Krzyż przeniesiono na cmentarz. Pielgrzymki jednak nie ustawały. Nadal miało dochodzić do uzdrowień w tym miejscu. Mało tego – tam gdzie wcześniej stał krzyż wybiło źródełko. Wszystkie prośby o budowę kaplicy w tym miejscu zostały odrzucane. Dopiero w 1906 roku biskup grodzieński Michał pozwolił na wybudowanie świątyni. Powstała ona w 1912 roku. Stoi do dziś przy samej granicy polsko-białoruskiej.

 

Warto też wybrać się w okolice wsi. Klimat tego miejsca jest naprawdę wyjątkowy. Piękne malowane, drewniane domy, wystrojone przydrożne kapliczki oraz pewna aura w pobliżu cerkwi sprawiają, że wycieczka w te rejony będzie udana. Szczególnie, gdy połączymy ją z wypadem nad Mielnik, Drohiczyn i Siemiatycze.