Featured Video Play Icon

Podlaskie miasto samotnych kobiet? Tak przedstawiała je propaganda.

PRL-owska propaganda, oglądana z dzisiejszej perspektywy jest nieco zabawna. W powyższym filmie podlaski Zambrów został przedstawiony jako zatęchła dziura, która została uratowana przez władzę dzięki temu, że ulokowano tam garnizon oraz stworzono zakłady pracy. Przedstawiano to tak, że miasto powstało wokół wojskowego obiektu. Prawda jest zupełnie inna.

Pierwsza wzmianka o Zambrowie pochodzi z 4 maja 1283 roku. Wtedy erygowano tam parafię pw. św. Trójcy. W czasach Pierwszej Rzeczpospolitej miasteczko należało do Księstwa Mazowieckiego, podobnie jak cała okolica. Ostatnie kilkaset lat jest podobne jak w reszcie regionu. Najpierw osiedlanie się przez Żydów, potem zabory (Zambrów przypadł Prusom), następnie przyłączenie do Królestwa Polskiego zależnego od Rosji. Rok 1870 to degradacja ukazem cara z miasta do wsi. W XX wieku miasteczko odzyskało Niepodległość i ponownie nadano mu prawa miejskie. Następnie II wojna światowa i Holocaust.

Wracamy teraz do momentu z filmu propagandowego. Ukazuje on Zambrów po II wojnie światowej, który w 1946 roku liczył 4130 mieszkańców. Zniszczenia wojenne szacowano na ok. 43 proc. Zaczęto odbudowę miasta. Historia filmu to lata 50. W 1954 roku wybudowano tam zakłady przemysłu bawełniarskiego. Na filmie możemy usłyszeć, że nie było chętnych do pracy. Biorąc pod uwagę liczebność miasteczka, trudno się dziwić skoro do pracy szukano 3000 chętnych.

Produkcja WFDiF przedstawiła także Zambrów jako miasto nieprzyjazne kobietom, które przyjechały tam do pracy. Można usłyszeć, że miejscowi woleli świniom dać ziemniaki niż sprzedać im. Dodatkowo pracownice zakładów miały być piętnowane za romanse z żołnierzami. Gdy garnizon został przeniesiony w inne miejsce, kobiety miały pozostać samotne w mieście. Czy tak było naprawdę? Jedno jest pewne – sprowadzając kilka tysięcy kobiet do małego miasteczka wywoła się lokalnie brak równowagi pomiędzy płciami. Więc nie trudno o samotność. Natomiast brak chęci odsprzedaży ziemniaków raczej należy tłumaczyć tym, że bez tych najedzonych świń – miejscowi by sobie mogli nie poradzić, bez zakładów już tak. Widzimy więc klasyczny przykład socjalistycznej głupoty. Ktoś sobie wymyślił, że w spustoszonym mieście zbuduje się wielki zakład i ludzie przyjdą tam pracować. To niestety tak nie działa. Dlatego trzeba cieszyć się, że w dzisiejszych czasach to osoby prywatne na własne ryzyko otwierają przedsięwzięcia w miejscach, gdzie potencjalnie będą one potrzebne.

Kolejne lata Zambrowa także są podobne. Intensywny rozwój przemysłu spowodował znaczny rozwój miasta. Następnie nastąpiła transformacja ustrojowa, która obnażyła ekonomiczną głupotę socjalizmu. Wówczas doszło do totalnej zapaści gospodarczej, a Zambrów dziś jest spokojnym miasteczkiem. Z wielkiego komunistycznego przemysłu, w wolnej Polsce, w warunkach gospodarki bez sterowania centralnego, przetrwało zaledwie kilka firm. Na szczęście do dnia dzisiejszego powstały inne, produkujące okna, wyroby medyczne, asfalt czy tłoczące gaz. Obecnie Zambrów zamieszkiwany jest przez ponad 22 000 mieszkańców i rozwija się we właściwym tempie i kierunku.