Supraśl to najlepsza gmina do życia w Podlaskiem. Powód jest bardzo prosty.

W ostatnim czasie Supraśl zdobywa same nagrody. Najpierw zyskała tytuł “Symbolu Polskiej Samorządności 2023” organizowany przez “Monitor Rynkowy”, “Monitor Biznesu” – czyli dodatki do Gazety Prawnej i Rzeczpospolitej. Ponadto Supraśl zwyciężył jako “Gmina Dobra do życia”. Ten konkurs zorganizowała Polska Agencja Prasowa. Najpierw stworzono ranking z wyśrubowanymi kryteriami, który miał ustalić które gminy są najlepsze. Zwyciężył Supraśl, wyprzedzając choćby Białystok. Jak to możliwe, że aspirująca do metropolii stolica województwa ustąpiła niewielkiemu uzdrowisku oddalonemu o 10 km?

Warto dodać, że pod uwagę były brane 63 wskaźniki. To na ich podstawie wyznaczono ogólny wskaźnik jakości życia. Wyniki podzielono na pięć kategorii w zależności od wielkości i roli gminy. Potem zrobiono podział na województwa i w Podlaskiem Supraśl był najwyżej w kategorii “jakość życia”.  Na drugim miejscu jest Wasilków, a dopiero trzeci Białystok. W zestawieniu brano pod uwagę: wydatki inwestycyjne gmin i infrastrukturę, poziom oświaty oraz dostępność przedszkoli i żłobków. Do tego rolę odegrały tereny zielone, walory estetyczne i zanieczyszczenie środowiska.

Jak spojrzymy na te wskaźniki to odpowiedź nasuwa się sama. Supraśl (na szczęście) ma nie do końca uregulowaną sytuację z gruntami. Chodzi o to, że miasteczko dawniej było prywatne i do dziś ma spadkobierców. A to powoduje, że deweloperzy, którzy chętnie by się wepchali z blokowiskami do uzdrowiska nie mogą tego zrobić, bo nie mają gdzie. Supraśl też w wielu kwestiach inwestycyjnych ma związane ręce. Jak widać jednak – dzięki temu dziś jest najlepszy do życia. Ma bowiem wszystko to co potrzeba do szczęścia na co dzień – dobre drogi dojazdowe. Warto też pamiętać że Grabówka jest częścią gminy Supraśl – toteż “dokłada” swoje do ranking choćby przedszkola i żłobki. Co do terenów zielonych to położenie w Puszczy Knyszyńskiej wygrywa na starcie. Ponadto nie brakuje w Supraślu oraz pomiędzy Supraślem i Grabówką miejsc do spacerów, sportu i rekreacji.

Nie bez powodu Wasilków jest na drugim miejscu. Tu deweloperzy zbudowali ogromne osiedle Dolina Cisów, ale zrobili to zupełnie od zera na pustym polu, nie niszcząc “starej” części Wasilkowa – za zalewem. Ponadto tu także są świetne drogi, mnóstwo przedszkoli i żłobków. Do tego otulina Puszczy Knyszyńskiej, zielone tereny w pobliżu Zalewu, a także inne dodatkowe tereny zielone z małym lasem pomiędzy Wasilkowem i Białymstokiem tworzą wspaniałe otoczenie. Zarówno walory estetyczne i brak zanieczyszczenia w Supraślu i Wasilkowie są niepodważalne.

A teraz spójrzmy na Białystok. Deweloperzy przy aprobacie rządzących miastem wcisnęli się w każdy możliwy kąt z blokowiskami, kompletnie zaburzając ład, zakorkowując ulice, zanieczyszczając środowisko. Jedyny plus miasta to liczba przedszkoli – tu wybór naprawdę jest duży. A że mamy obecnie niż demograficzny, to miejsc nie brakuje. Tereny zielone? Zabetonowane. Można najwyżej pójść do Parku Zwierzynieckiego połączonego z Lasem Zwierzynieckim. Nomen omen ekipa rządząca miastem swego czasu miała plan zabetonować ścieżki w tymże lesie. Na szczęście nagłośniono sprawę i oburzenie społeczne wybiło im to z głowy.

Zatem przy obecnie rządzącym Tadeuszu Truskolaskim i jego ekipie Białystok do powrotu na pierwsze miejsce szans nie ma. Miasto potrzebuje radykalnej zmiany w stylu rządzenia. Skończyły się czasy “ja wiem wszystko najlepiej”, a także “zadłużajmy się ile tylko można, bo dotacje przepadną”. Teraz trzeba słuchać świadomego społeczeństwa, które potrafi się zmobilizować na wybory, potrafi jasno wskazywać swoje potrzeby i jest mocno wymagające jeżeli chodzi o realizację. Pod tym kątem, zapatrzony w siebie Truskolaski się kompletnie nie nadaje. W Supraślu i Wasilkowie rządzą osoby z młodszego pokolenia. Adrian Łuckiewicz, burmistrz Wasilkowa, pogonił w wyborach właśnie takiego “Truskolaskiego”, który wiedział najlepiej i nie chciał słuchać mieszkańców. Tak samo Radosław Dobrowolski – burmistrz Supraśla. Kto pamięta jeszcze jego poprzednika, ten dokładnie wie jak mieszkańcy odetchnęli, gdy pojawił się następca.