Województwo Podlaskie jest jednym z bardziej dotkniętych przez Afrykański Pomór Świń. Chociaż ta choroba nie jest groźna dla ludzi toteż rolnicy masowo tracili dobytek gospodarstwa, gdyż dostawali urzędowy nakaz zabijania swojej trzody. Jeżeli ktoś się sprzeciwiał, to zwierzęta mu odbierano i robiono to za niego. Wystarczyło podejrzenie, że jego hodowla mogła mieć styczność z chorymi dzikami. Przypomnijmy też o masowym wybijaniu dzików w podlaskich lasach. W całym kraju wybito 37 000 świń i potwierdzono 111 ognisk ASF.
Epidemia, przez którą rolnicy tracą majątek to także okazja dla lobby myśliwych, które próbowało przeforsować odstrzał chronionego wilka. Te zwierzęta według nich rzekomo miały roznosić ASF poprzez kontakt z zakażonymi dzikami. Tymczasem okazało się, że jest zupełnie odwrotnie. Przeprowadzono specjalne badania, z których wynikło że wirus ASF nie przeżywa już po kontakcie z układem pokarmowym wilka. Oznacza to, że im więcej dzików zjedzą te chronione zwierzęta tym rozprzestrzenianie się epidemii będzie mniejsze.
Przypomnijmy, że od kilku lat trwa wielka kampania oczerniania wilka w mediach na różne sposoby. Najczęściej straszy się nim ludzi, by doprowadzić do odstrzałów. Myśliwi o tym marzą. Podobnie jest z łosiem. Ten także jest na liście pożądanych gatunków przez lobby.
Po 20 latach znów będą polowania na wilki? Myśliwi tego pragną!