Ta księga ma ponad 220 lat i to prawdziwy skarb! Właśnie wróciła na Podlasie.

Jego życie zaczyna się jeszcze przed 1500 rokiem w Gródku. Okazały budynek dziś stoi w Supraślu. Mowa tu oczywiście o Monasterze. Jego historia jest bardzo zawiła, zaś przedstawienie jej kompleksowo w całości to raczej próba napisania książki. Jednym z fragmentów tej historii jest Bazyliańska drukarnia, której starodruk właśnie trafił do zbiorów Książnicy Podlaskiej. I to nie byle jaki!

 

Jednym z autorów drukowanych w supraskiej drukarni był Franciszek Karpiński. Wiele osób kompletnie nie wie, że pieśni śpiewane do dziś są jego autorstwa. Kolęda “Bóg się rodzi”, czy też zaczynająca się od słów “Kiedy ranne wstają zorze” – czyli Pieśń poranna. Kolęda po raz pierwszy zagrana została na organach właśnie w Białymstoku. Wówczas w jedynym kościele – Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Dzieła Franciszka Karpińskiego zostały wydrukowane po raz pierwszy w Supraślu. I tak pierwsze wydanie “Pieśni Porannej” z 1792 roku prosto z aukcji trafiło właśnie do zbiorów specjalnych Książnicy.

 

Dlaczego Monaster stoi dziś w Supraślu a nie Gródku? Wiąże się z tym pewna legenda. Otóż w 1498 roku wojewoda nowogrodzki i marszałek Wielkiego Księstwa Litewskiego Aleksander Chodkiewicz wraz z arcybiskupem smoleńskim Józefem Sołtanem postanowili ufundować w Gródku cerkiew, w której będzie znajdować się zgromadzenie zakonników. Miasteczko wyznaczone na budowę cerkwi w tamtych czasach bardzo tętniło dworskim życiem, co kłóciło się z życiem zakonników. Mnisi, którzy przybyli ze Świętej Góry Athos, skarżyli się na hałas, a duchowni potrzebują spokoju aby zagłębić się w modlitwie. Po dwóch latach, w związku z uciążliwością przebywania mnichów w ludnym i gwarnym Gródku, zakonnicy poprosili swojego dobroczyńcę, aby ulokował ich w innym miejscu, lecz nad tą samą rzeką. Fundator pozwolił przenieść siedzibę klasztoru z Gródka na nowe, spokojne miejsce. O wyborze nowej siedziby zakonnej miał zdecydować Bóg. Według legendy w 1498 roku zakonnicy puścili nurtem rzeki drewniany krzyż, a ten zatrzymał się na terenie ówczesnego uroczyska Suchy Hrud. W ten sposób krzyż wskazał miejsce na budowę monasteru. Dziś ten zabytek jest jednym z najchętniej odwiedzanych w Supraślu.

 

W 1693 roku po różnych zawirowaniach historycznych metropolita kijowski Cyprian Żochowski sprowadził z Wilna do Supraśla prasę drukarską. Na początku nie działała zbyt aktywnie. Dopiero w latach 1711 – 1728 wydrukowano 65 różnych tekstów, z czego 40 w języku polskim, 13 po łacinie, a 12 zapisanych cyrylicą. W 1790 roku oficyna otrzymała przywilej króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, zaś już związany z Branickimi (Izabela Branicka była z rodu Poniatowskich) Franciszek Karpiński był drukowany właśnie w Supraślu. W jaki sposób oryginalny starodruk trafił na aukcję w Krakowie tego nie wiadomo. Jedno jest pewne, księga ma gigantyczną wartośc dla Podlasia. Dlatego cieszy nas, że trafiła na ziemie, gdzie została wydrukowana.

fot. Książnica Podlaska