Władze Białegostoku uzyskały pozwolenie na budowę hali widowiskowo-sportowej na 6,4 tys. miejsc, o której się tylko mówiło przez bardzo wiele lat. Wszyscy „niby” chcieli, ale zawsze coś stało na drodze. Ostatnią przeszkodą był ogródek meteorologiczny. Tak, to nie żart. Rządzący PiS obsadził swoimi ludźmi wszystkie możliwe instytucje w kraju, w tym Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. To na terenie tego urzędu przy ul. Ciołkowskiego położony był wspomniany ogródek, którego zadaniem było badanie pogody.
Gdy Urząd Miejski w Białymstoku, rządzony przez przeciwną PiS-owi Koalicję Obywatelską złożył wniosek o pozwolenie na budowę hali, to wojewoda z PiS uchylił to pozwolenie, bo wspomniany Instytut zgłosił zastrzeżenia z powodu ogródka. Gdy tylko zmieniła się władza w Polsce, nagle ogródek przestał być problemem i wtedy sprawy budowy hali przyśpieszyły.
W połowie czerwca decyzja pozwalająca na budowę uprawomocni się. Wtedy władze Białegostoku zwrócą się do Ministerstwa Sportu o dotacje. Wynik tego ubiegania się jest przesądzony, bo rządzony Białystok przez Koalicję ma wsparcie w rządzie. Dlatego wkrótce po tym spodziewać się należy przetargu. Gdy ten etap zostanie rozstrzygnięty – razem z ewentualnymi protestami – to przy ul. Ciołkowskiego rozpocznie się budowa. Przypuszczalnie będzie to w 2025 roku.