Koronawirus tak szybko nie zniknie. Jest też pozytywny skutek tego co się dzieje.

Obecnie trwa “zamknięcie” wszystkiego czego się da na 2 tygodnie. Nie jest to jednak po to, by wirus zniknął lecz po to, by nie zachorowali wszyscy na raz. Polska ma bowiem 10 000 respiratorów, co jest i tak wynikiem ogromnym, bo taka Wielka Brytania, gdzie wirusa mają… gdzieś ma tylko 5000 takich urządzeń. Dlatego łatwo policzyć, że jeżeli uśrednilibyśmy liczbę respiratorów na województwa, to w każdym z nich ciężko chorobę mogłoby przechodzić zaledwie kilkaset osób. Miejmy nadzieję, że tak się nie stanie, ale nie mamy wątpliwości, że także w Podlaskiem ludzie będą mieli kłopot, by wysiedzieć dwa tygodnie w domu. Szczególnie, że wiele nawet nie może sobie na to pozwolić.

 

Wiele osób zapewne się zastanawia co się zmieni za dwa tygodnie. Zbliżamy się do Wielkanocy, trzeba będzie się przygotować, stać tłumnie w kolejkach. Wirus niestety nie zniknie. Jego działanie osłabi się, gdy stanie się na zewnątrz bardzo ciepło i sucho. Zimą jednak powróci. Dlatego jeżeli nie chcecie zatkać słabej, polskiej służby zdrowia, a także chcecie zminimalizować ryzyko koronawirusa u siebie, to siedźcie w domu jak najdłużej, a jak już wszystko otworzą nie zapominajcie dalej myć często rąk i mieć na względzie, że wszystko co dotkniecie może mieć pozostawionego wirusa. Wystarczy, że ktoś kaszlnie albo kichnie w to miejsce. Nie wiemy czy tylko u nas, czy wszędzie, ale ludzie mają głupi nawyk nie zasłaniania się, gdy to robią.

 

Jest jednak i pozytywna strona tego całego zamieszania. Puste ulice, sklepy i ogólny zastój to wielki oddech dla naszej planety. Symboliczne było, że gdy tylko ludzie zamknęli się w domach, to mocno sypnęło śniegiem. Tym, którego zimą nie było widać. Nie był to przypadek. Po całym dniu miasta są wielkimi wyspami ciepła. Skoro spadł śnieg a nie deszcz, oznacza to, że tego dnia nie nagrzaliśmy wystarczająco miasta. Chociaż wody w podlaskich rzekach jest mało, to ich stan i tak się ostatnio podwyższył.

 

W dwa tygodnie niewiele się zmieni, ale zawsze to coś. Pytanie tylko czy na pewno będą to dwa tygodnie. Gdyby ktoś Wam powiedział, że tak ma być 3 miesiące to czy nie zbuntowalibyście się? A gdy ktoś powie za dwa tygodnie, że jeszcze dwa tygodnie, a potem kolejne dwa i tak dalej? Miejmy nadzieję, że to tylko czarny scenariusz. Im szybciej przyjdzie do nas ciepła pogoda oraz będzie sucho tym lepiej (korona wirus dalej będzie istnieć, ale nie będzie tak szybko się rozprzestrzeniać). Dwa lata temu pełnowymiarowe lato w Podlaskiem było pod koniec kwietnia. W tamtym roku dopiero na majówkę. Jak będzie tym razem?