Jeśli spojrzymy na historię Polski przez pryzmat Podlasia, otrzymamy zupełnie inny kontekst niż ten, który znamy z perspektywy Krakowa, Sądecczyzny, Lublina czy Mazowsza. Dzieje Polski, spisywane na Wawelu, w Płocku, czy nawet Wiźnie, wyglądają inaczej niż te, które można odkryć, badając regiony dawnej Rusi Kijowskiej, gdzie leży dzisiejsze Podlasie. Ślady tych różnic widoczne są do dziś, zwłaszcza w architekturze. Ale dla tych, którzy zagłębiają się w historię regionu, pojawia się pytanie: dlaczego Pałac Branickich znajduje się w Białymstoku, skoro starszy i ważniejszy był okoliczny Tykocin?
Białystok zawdzięcza swój rozwój Branickim i… carowi
Zacznijmy od tego, że ponad 1000 lat temu, gdy Polska przyjmowała chrzest, architektura była wciąż drewniana. Z biegiem lat, rozwój architektury przybierał różne formy w różnych częściach kraju. Podlasie, będące najpierw częścią Rusi Kijowskiej, a później Wielkiego Księstwa Litewskiego i Rzeczypospolitej Obojga Narodów, przechodziło przez kolejne fazy przynależności. Pod zaborami było to Imperium Rosyjskie, a w XX wieku – zarówno Niemcy, jak i ZSRR miały swoje wpływy na region. Dziś Białystok, stolica Podlasia, zawdzięcza swój rozwój Branickim, ale też… niestety, decyzji cara, który zadecydował o przebiegu kolei żelaznej z Petersburga do Warszawy właśnie przez dzisiejszą stolicę województwa.
Pałac Branickich w Białymstoku, jeden z najbardziej rozpoznawalnych obiektów regionu, jest spadkiem po Rzeczypospolitej Szlacheckiej. Dlaczego jednak powstał właśnie tu, a nie w Tykocinie? Historia zaczyna się od nadania ziem nad rzeką Białą przez króla Kazimierza Jagiellończyka potomstwu rodu żmudzkiego Raczko Tabutowicza. To jego wnuk, Mikołaj Tabutowicz, założył pierwszą osadę, z której wyrósł Białystok. Po śmierci Mikołaja, ziemie przeszły w ręce jego żony, a następnie Piotra Wiesiołowskiego, który rozwijał osadę i wybudował barokowy kościół.
Po śmierci Piotra Wiesiołowskiego, Białystok przeszedł w ręce Krzysztofa Wiesiołowskiego, a później Stefana Czarnieckiego, zasłużonego w wojnach ze Szwedami. Jego córka, Aleksandra Katarzyna Czarniecka, poślubiła Jana Klemensa Branickiego, a ich syn, Stefan Mikołaj Branicki, osiadł w Białymstoku. To właśnie on uzyskał w 1692 roku prawa miejskie dla Białegostoku od króla Jana III Sobieskiego. Rozpoczął także przebudowę zamku na barokową rezydencję.
Mimo trudnych czasów, takich jak III wojna północna czy wojna domowa w 1734 roku, miasto rozwijało się dalej. Tykocin, zniszczony w wyniku konfliktów, stracił na znaczeniu, co uczyniło Białystok głównym ośrodkiem regionu. Gdyby ród Branickich skoncentrował swoje wysiłki na rozwoju Tykocina, Białystok mógłby dziś być małym miasteczkiem. Dzięki jednak decyzjom historycznym i konsekwentnemu rozwojowi, stolica województwa podlaskiego przetrwała zawirowania dziejów i nadal się rozwijała, pomimo zaborów i wojen.
Patron miasta – Jan Klemens II Branicki
Jednakże do największego rozkwitu Białegostoku przyczynił się Jan Klemens II Branicki, prawnuk Stefana Czarnieckiego, uznawany powszechnie za patrona miasta. Zawiadywał on dobrami białostockimi w latach 1709-1771, sprawując ważne urzędy państwowe jako kasztelan krakowski, hetman wielki koronny i pierwszy świecki senator Rzeczypospolitej. Popierany przez króla Francji, starał się o tron polski, lecz przegrał elekcję ze swoim szwagrem, Stanisławem Augustem Poniatowskim. Od początku XVIII wieku Białystok pełnił rolę ośrodka miejskiego, a dzięki staraniom Jana Klemensa II Branickiego, 1 lutego 1749 roku miasto uzyskało przywilej miejski na prawach magdeburskich, nadany przez króla Augusta III Sasa. W herbie miasta, na miejscu jelenia z rozłożystymi rogami, pojawił się biały gryf z koroną, złotymi dziobem i przednimi łapami na czerwonej tarczy, wspinający się o inicjały właściciela miasta – JKB.
Jeszcze Stefan Mikołaj Branicki zlecił w latach 1691-1697 Tylmanowi z Gameren, architektowi pochodzenia holenderskiego, przebudowę zamku obronnego na pałac. Jan Klemens II Branicki nadał jednak ostateczny kształt pałacowi i zespołowi parkowo-ogrodowemu, czyniąc z niego wspaniałą rezydencję magnacką. W realizacji tego zamysłu uczestniczyło wielu architektów, ale za głównego uważa się pułkownika Henryka Klemma. Już w XVIII wieku zespół pałacowy, dzięki okazałości i urokowi, zyskał przydomek „Wersalu Polskiego”. W listach i pamiętnikach z tego okresu pojawiały się też nazwy „Wersal Północy” i „Wersal Podlaski”. Obecnie jest to najbardziej rozpoznawalny symbol miasta, znany po prostu jako Pałac Branickich.
Ważny ośrodek kultury i edukacji
Dwór Branickich stał się ważnym ośrodkiem kultury, przyciągając wybitnych artystów i naukowców, a w teatrze dworskim gościły największe ówczesne gwiazdy operowe. Wspaniałość rezydencji odzwierciedlała niespełnione królewskie ambicje ostatniego z rodu Branickich. W przeszłości ogrody pałacowe rozciągały się daleko za obecny most, sięgając aż do dzisiejszego budynku Książnicy Podlaskiej przy ulicy Skłodowskiej. Na krańcu tego rozległego ogrodu znajdowała się imponująca brama z kolumnami. W ogrodzie mieściła się także Komedialnia – pierwszy na ziemiach polskich teatr, założony 17 lat przed powstaniem Teatru Narodowego w Warszawie!
Białostocki operhaus był piętrowym budynkiem z lożami, wielką sceną oraz wspaniałą kurtyną, namalowaną olejnymi farbami przez Augustyna Mirysa – polskiego malarza urodzonego we Francji. Mirys, służący swoimi talentami na dworach Sapiehów i Krasickich, później pracował dla Branickiego, za co otrzymał szlachectwo. W Komedialni znajdowały się zapisy 19 oper, 41 baletów i 122 dramatów. Teatr miał własną orkiestrę, balet, a na scenie występowały gwiazdy sprowadzane z Rzymu, Wenecji i Wiednia. Życie kulturalne na dworze Branickiego kwitło, a Białystok stał się ważnym ośrodkiem kulturalno-społecznym w Europie.
Branicki stworzył w mieście centrum zarządzania swoimi dobrami. Jeszcze przed powstaniem Szkoły Rycerskiej w Warszawie założył Wojskową Szkołę Budownictwa i Inżynierii, która kształciła oficerów. Umieścił w mieście duży garnizon wojskowy, dzięki czemu rozwinęło się rzemiosło, handel i usługi oraz powstały liczne manufaktury. Po pożarze w 1750 roku miasto zostało przebudowane według nowego planu architektonicznego, opartego na wzorach francuskich i saskich. Hetman wprowadził wówczas obowiązek obmurowywania fasad drewnianych budynków w rynku i przy głównych ulicach, które nakazał obsadzać lipami. Z tego okresu pochodzą takie budynki jak ratusz miejski, klasztor Panien Miłosierdzia połączony ze szpitalem, zbrojownia, probostwo przy kościele parafialnym, przytułek dla ubogich (Kino Ton), kamienica narożna przy rynku, pałacyk gościnny (Urząd Stanu Cywilnego), kaplica św. Rocha, kaplica św. Marii Magdaleny, cerkiew św. Mikołaja i Wielka Synagoga (ul. Suraska). Miasto liczyło wówczas około 3,5 tysiąca mieszkańców, otoczone było parkanem z murowanymi słupami, a dostęp do niego regulowało sześć bram.
Zaangażowana w rozwój miasta była także Izabela Branicka z Poniatowskich, siostra króla Stanisława Augusta, jako trzecia żona Branickiego wniosła wiele życia do Białegostoku, czyniąc go miejscem, gdzie nie tylko rozwijało się szkolnictwo, ale również kwitło życie artystyczno-kulturalne. W jej księgozbiorze znajdowało się ponad 200 dzieł literatury polskiej i zagranicznej, w tym mapy, ryciny, plany architektoniczne, teleskopy, globusy oraz albumy. Nie brakowało też podręczników szkolnych i czasopism. Izabela Branicka została małżonką Hetmana Jana Klemensa Branickiego w wieku 18 lat, w 1748 roku. Dzięki staraniom Izabeli Branickiej, Białystok stał się centrum kulturalnym i edukacyjnym. Jej wsparcie dla lokalnych inicjatyw kulturalnych i edukacyjnych miało trwały wpływ na rozwój miasta. W tym okresie Białystok przyciągał artystów, naukowców i intelektualistów z całej Europy, co uczyniło go ważnym ośrodkiem kultury.
Król na wygnaniu
Za jej życia, w 1789 roku, we Francji wybuchła wielka rewolucja, której jednym ze skutków było obalenie monarchii. Rodzina królewska musiała uciekać, a Ludwik XVI został zgilotynowany. Władzę regencyjną przejął jego ośmioletni syn, Ludwik XVII, który dwa lata później zmarł. Królem został okrzyknięty 40-letni Ludwik XVIII, choć nie mógł on objąć tronu z powodu trwającej rewolucji. Prowadził politykę za granicami Francji, przebywając w Belgii, Niemczech, Francji i Włoszech. W 1798 roku Ludwik XVIII trafił do Białegostoku, gdzie mieszkał w Pałacu Branickich.
O pobycie Ludwika XVIII w Białymstoku wiadomo niewiele. Prawdopodobnie był tu przejazdem. W czasach panowania Branickich gród nad Białą odwiedzało wielu cudzoziemców, którzy w pamiętnikach wyrażali zachwyt nad rezydencją oraz czystością miasta – co było wtedy rzadkością. Nie brakowało też francuskich artystów, stąd Ludwik XVIII nie czuł się tu osamotniony. Ludwik XVIII prawdopodobnie pojawił się w Białymstoku po raz drugi w 1804 roku, gdy opuszczał w atmosferze skandalu Warszawę, gdzie próbowano go otruć. Wtedy wybrał się do Grodna, a trudno przypuszczać, by król ominął tak gościnne miasto jak Białystok. Szczęście do króla-tułacza uśmiechnęło się dopiero w 1814 roku, gdy Napoleon Bonaparte poniósł klęskę w Rosji, tracąc większość swojej armii. Napoleon abdykował, co umożliwiło Ludwikowi XVIII objęcie tronu we Francji zgodnie z zasadą legitymizmu.
Lekarze, artyści, malarze, ogrodnicy…
Warto też dodać, że Białystok zyskał swoje pierwsze szpitale. Parafialny i żydowski były kamieniem milowym w historii opieki zdrowotnej miasta, zapewniając wsparcie dla potrzebujących. W tym okresie miasto stało się również domem dla zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia. Te specjalnie przeszkolone w opiece nad chorymi siostry odegrały kluczową rolę w rozwoju lokalnej służby zdrowia. To dzięki staraniom Branickich, na dworze pojawili się także wybitni medycy, wśród których prym wiedzie Jakub Feliks de Michelis. Ten znakomity chirurg i położnik założył w Pałacu Branickich Instytut Akuszerii, jeden z nielicznych w ówczesnej Rzeczpospolitej.
Wszystko, co po sobie pozostawił Jan Klemens II Branicki, ktoś musiał wpierw stworzyć. Mowa tu o architektach, ogrodnikach, malarzach, rzeźbiarzach i grafikach. Dziś są zapomniani, ponieważ w tamtych czasach ważne było, kto zafundował dzieło, a nie kto je stworzył. Na szczęście zachowały się archiwa, dzięki którym możemy poznać choćby malarza z Czech – Antoniego Joanna Herlitzkę. Herlitzka spędził większość swojego życia przy Branickim, a jego prace przyczyniły się do wspaniałego wystroju Pałacu w Białymstoku.
Przebywając w Polsce, nazwisko artysty zostało spolszczone na Herliczka. Zajmował się nie tylko tworzeniem obrazów, ale również upiększaniem wnętrz pałacu w Białymstoku oraz rezydencji w Choroszczy. Herliczka jeździł także do Warszawy i innych miejscowości związanych z magnatem. Jego zadaniem było również lakierowanie, więc gdy trzeba było odnowić wygląd karocy, również zajmował się tym Herliczka.
O samym artyście wiemy niewiele, jedynie to, co zachowało się w listach między urzędnikami. Ustalone zostało, że miał pięcioro dzieci i żonę, która po jego śmierci ponownie wyszła za mąż. Herliczka żył około 65-70 lat, a swój fach zaczynał w wieku 20 lat. Po śmierci Branickiego przeniósł się do Siedlec, gdzie związał się z rodem Ogińskich. Przez 40 lat stworzył we wnętrzach pałaców mnóstwo ozdób i malowideł. Herliczka był typowym rzemieślnikiem, specjalizującym się w polichromiach ściennych pałacowych salonów i gabinetów, choć zdarzało mu się również podejmować prace sztalugowe.
W tamtych czasach nie było ważne, kto namalował dzieło, lecz kto je sponsorował. Dlatego nie wiemy dokładnie, które dzieła są autorstwa Herliczki, choć możemy się domyślać, że większość z nich nosi jego ślad. Jego wkład w rozwój artystyczny pałacu jest nieoceniony, choć jego nazwisko nie jest powszechnie znane.
Instytut Panien Szlacheckich
Po śmierci Jana Klemensa II Branickiego w 1771 roku, Białystok na dożywocie otrzymała jego żona Izabella Branicka. Zaraz po tym zaczęły się zabory po rozbiorach Polski. Podlasie trafiło w ręce Prusaków. Branicka zmarła 14 lutego 1808 roku, a w 1809 roku, czyli 14 lat po rozbiorze, dobra białostockie zostały odkupione przez cara Aleksandra I. Początkowo planował on zbudować sobie letnią rezydencję w Białymstoku. W 1826 roku przystąpiono do remontu Pałacu Branickich, aby dostosować go do potrzeb cara i odseparować od czasów polskiej szlachty. W 1833 roku plany te zostały porzucone, a w 1836 roku rozpoczęto likwidację siedziby carskiej w Białymstoku.
W 1837 roku car Mikołaj I przekazał zarząd nad rezydencją generał-gubernatorowi wileńskiemu, polecając mu organizację w niej Instytutu Panien Szlacheckich (Panien Dobrze Urodzonych), jako jednej z placówek powołanych w guberniach Białoruskiego Okręgu Szkolnego. Tego roku opracowano regulamin placówki oraz ustalono podstawy materialne jej funkcjonowania. W 1839 roku część założenia pałacowo-ogrodowego oddano na rzecz miasta Białystok.
Główne działania zmierzające do uruchomienia Instytutu obejmowały prace budowlane wewnątrz pałacu według projektu S. Smolikowskiego. Adaptacja rezydencji na Instytut trwała do 1841 roku, kiedy to, 1 listopada, nastąpiło jego oficjalne otwarcie. Początkowo zarząd placówki spoczywał w rękach rady, na czele której stał generał-gubernator. Po likwidacji obwodu białostockiego w 1843 roku oraz z powodu trudności w pracach rady, w 1855 roku Instytut został usamodzielniony. Na czele nowej rady stanęła przełożona oraz powiatowy marszałek szlachty, a w skład wchodzili dyrektorzy do spraw nauczania i gospodarczych.
Instytut Panien Szlacheckich przewidywał miejsce dla 100 uczennic, z których 30 miało być kształconych na koszt państwa. Kandydatki korzystające z bezpłatnej nauki musiały mieć 10,5 lub 12,5 roku, natomiast dziewczęta uczące się na koszt rodziców musiały być o rok starsze. W instytucie obowiązywał podział na trzy klasy z dwuletnim kursem nauczania, obejmującym religię, języki (rosyjski, francuski, niemiecki i polski), historię, geografię, matematykę, przyrodę, rysunek, kaligrafię, taniec, śpiew oraz robótki ręczne.
Instytut był placówką rosyjską, jednak początkowo obecne były w nim polskie akcenty, takie jak nauka języka polskiego i polscy nauczyciele. Po powstaniu styczniowym w 1863 roku, te elementy zostały całkowicie usunięte. Kadrę wymieniono na nauczycieli sprowadzonych z Moskwy i Petersburga. Wśród nich wyróżniał się pedagog Mikołaj Artiuchow, który, jako zwolennik nowoczesnych metod kształcenia, zaczął reformować strukturę szkoły, jednak jego prace przerwała śmierć.
Do 1896 roku struktura i sposób funkcjonowania placówki pozostawały niezmienione. W 1896 roku obok pałacu wzniesiono kompleks zabudowań mieszczących sale wykładowe oraz rekreacyjne, do których przeniesiono edukację. W pałacu pozostały głównie mieszkania przełożonej i nauczycieli, internat oraz biblioteka. W tym samym roku szkołę przekształcono w Białostocki Instytut Cara Mikołaja I, co podkreślono zamontowanym na elewacji frontowej napisem, zainstalowanym po wizycie cara Mikołaja II w Białymstoku w 1897 roku.
Modernizacja przeprowadzona na przełomie XIX i XX wieku pozwoliła instytutowi znacznie poprawić poziom kształcenia, czyniąc go jedną z lepszych szkół żeńskich w Rosji. Po 1905 roku edukację ponownie poszerzono o język polski i nauczanie religii. Ze szkołą związanych było wielu białostockich działaczy społecznych i kulturalnych. Instytut Mikołaja I działał do 1915 roku, gdy został ewakuowany wraz z kadrą i uczennicami do Petersburga, gdzie funkcjonował do rewolucji bolszewickiej, po czym na początku 1918 roku uległ likwidacji.
Pałac Pracy
29 lipca 1920 roku wojska bolszewickie zajęły Białystok, ustanawiając w mieście Białostocki Komitet Wojskowo-Rewolucyjny. Wydarzenie to miało miejsce w kontekście dramatycznych działań wojennych, gdy polskie oddziały cofały się w kierunku Warszawy, a Armia Czerwona parła na zachód. Od 5 lipca 1920 roku polskie siły cofały się, a wódz naczelny Józef Piłsudski planował zatrzymać bolszewickie natarcie na linii rzek Bug i Narew. W tym kontekście znaczącą rolę miały odegrać twierdza w Osowcu i miasto Białystok. Skoncentrowane w Białymstoku siły polskie miały osłaniać kierunek Grodno – Warszawa, a z okolic Brześcia miało nastąpić decydujące przeciwnatarcie polskich sił. Niestety, miasto nie było przygotowane do obrony przed wojskami nacierającymi od wschodu.
Polski garnizon w Białymstoku, utworzony po 19 lutym 1919 roku, zorganizował grupę pod dowództwem płk. Stanisława Dziewulskiego, który wyruszył na front wschodni. Natomiast batalion Białostockiego Pułku Strzelców zajął kwatery w koszarach przy ul. Romualda Traugutta, skąd wydzielano patrole do pełnienia całodobowej służby. Plany Piłsudskiego upadły po zdobyciu Brześcia i Osowca przez kawalerię bolszewicką, co zmusiło polskie oddziały do odwrotu.
28 lipca 1920 roku polskie siły opuściły Białystok, a policja białostocka pod dowództwem Stanisława Chluskiego osłaniała ich odwrót. 29 lipca wojska bolszewickie zajęły miasto, a Białostocki Komitet Wojskowo-Rewolucyjny rozpoczął swoją działalność. Na jego czele stanął nauczyciel-dziennikarz J. Oszerowicz, a sekretarzem został J. Kowalski. Władze wprowadziły rosyjski i jidysz jako języki urzędowe, powierzały stanowiska administracyjne osobom znającym te języki, upaństwowiły banki i kasy pożyczkowo-oszczędnościowe, oraz oparły aprowizację miasta na przymusowych dostawach.
23 lipca 1920 roku Lenin zdecydował, że po zajęciu Polski władzę przejmie Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski (TKRP), na czele którego stanął Julian Marchlewski. 30 lipca 1920 roku w Białymstoku zajęto Pałac Branickich nazywając go Pałacem Pracy, a następnie ogłoszono Manifest do polskiego ludu roboczego miast i wsi, zapowiadający utworzenie Polskiej Republiki Rad, nacjonalizację ziemi, oddzielenie Kościoła od państwa oraz wzywający do przepędzenia kapitalistów i obszarników.
Marchlewski dotarł do Białegostoku nocą z 1 na 2 sierpnia, a następnego dnia przybyli Feliks Dzierżyński i Feliks Kon, a Edward Próchniak dopiero 5 sierpnia. Nowi dygnitarze otrzymali ponad 2 miliardy rubli na działalność. Jedną z pierwszych decyzji było odwołanie Szypowa i mianowanie Mieczysława Łoganowskiego na jego miejsce. Mimo wprowadzenia polskiego jako języka administracji, społeczeństwo było niechętnie nastawione do nowych władz. Na ulicach wymyślano komunistom, bojkotowano zarządzenia, a chłopi nie wierzyli w obietnice dotyczące nietykalności ziemi chłopskiej. Bolszewicy zamordowali 15 obywateli polskich, w tym wywiadowcę Karola Berenta, właściciela majątku Mieczysława Falkowskiego oraz księdza Ryszarda Knobelsdorfa. W sierpniu, na skutek zbliżania się wojsk polskich, członkowie TKRP uciekli na wschód.
Znowu w ruskie ręce
1 września 1939 roku Polska została zaatakowana przez Niemcy. 17 września nasz kraj otrzymał cios od drugiego sąsiada – Związku Radzieckiego. O trzeciej nad ranem oddziały Armii Czerwonej przekroczyły polską granicę, kierując się na Wilno, Grodno, Nowogródek i Kobryń. Zaskoczeni polscy żołnierze pełniący wartę na pograniczach (wówczas ochroną granic zajmowało się wojsko) szybko ulegli wrogowi. Sytuację pogorszył naczelny wódz Polski, który zalecił unikanie konfrontacji z Sowietami. Po kilku dniach niemiecka armia stała na linii Knyszyn – Białystok – Narew – Hajnówka – Brześć Litewski, podczas gdy po drugiej stronie Białostocczyzny znajdowała się armia rosyjska, która wyparła polskich żołnierzy z Białegostoku w nocy z 21 na 22 września 1939 roku.
Kilka dni wcześniej uzgodniono, że Niemcy ewakuują się z Białegostoku, a miasto zostanie przekazane Rosjanom. Przebieg ewakuacji 20 września 1939 roku w Białymstoku, w Pałacu Branickich, omawiali lokalni dowódcy Armii Czerwonej i Wehrmachtu. Spotkanie zakończyło się uroczystym obiadem na cześć komisji sowieckiej wydanym w Hotelu Ritz. Ostatni akt przekazania miasta w ręce sowieckie odbył się na dziedzińcu Pałacu Branickich. Jego przebieg tak opisywał M. Czajkowski, naoczny świadek tamtych wydarzeń:
„Kompanie honorowe obu obcych wojsk dzielił (a może lepiej byłoby powiedzieć, łączył) wysoki maszt, na którym powiewała czerwona flaga z czarnym, o złamanych ramionach, krzyżem na białym polu. Orkiestra grała 'Deutschland, Deutschland über Alles’. Obie kompanie sprezentowały broń, a flaga ze swastyką zaczęła się opuszczać. Do masztu podszedł oficer sowiecki i założył inną, czerwoną flagę z sierpem i młotem. Obie sojusznicze kompanie prezentowały broń, grano hymn Związku Sowieckiego. Kiedy zawisła flaga na szczycie masztu, podeszli do siebie oficerowie obu wojsk. Odsalutowali wyciągniętymi szablami, schowali je do pochew i podali sobie przyjaźnie ręce. Wreszcie poklepali się poufale. Za chwilę padły komendy z obu stron, kompanie raz jeszcze sprezentowały broń. Po chwili odmaszerowali w swoich kierunkach, a czarne limuzyny zaczęły opuszczać dziedziniec. Za nimi w równych odstępach poruszały się motocykle z żołnierzami Wehrmachtu.”
Era Stanisława Bukowskiego
Stanisław Bukowski urodził się w Rypinie (na Kujawach) w 1904 roku. Tuż przed II Wojną Światową, jako student architektury w Warszawie w 1933 roku otrzymał jako jeden z pierwszych stypendium Wydziału Architektury na roczną podróż zagraniczną. Gdy wrócił został pracownikiem naukowym na wydziale oraz pracował w biurze prof. Przybylskiego. Nie trwało to jednak zbyt długo, bo wkrótce przeniósł się do Wilna (będącego w Polsce). Tam przebywał do 1945 roku czyli do zakończenia II Wojny Światowej. W Wilnie poznał także swoją przyszłą żonę Placydę.
Po II wojnie światowej Stanisław Bukowski przyjechał do Białegostoku z żoną. Został jednym z trzech architektów, którym powierzono zadanie odbudowy miasta, zniszczonego niemal całkowicie przez Niemców. Przez kolejne 30 lat Bukowski poświęcał się rekonstrukcji zabytków oraz projektowaniu budynków użyteczności publicznej, kościołów i ich wnętrz. Jednocześnie uczył w Liceum, a później w Technikum Budowlanym w Białymstoku.
Najważniejszym dziełem Bukowskiego była odbudowa Pałacu Branickich. W 1947 roku sporządził projekt, mający na celu przywrócenie pałacowi wyglądu z połowy XVIII wieku, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Bukowski marzył, aby odrodzony pałac pełnił rolę muzeum, oddając hołd jego barokowej świetności. Jednak w 1949 roku władze zdecydowały, że budynek zostanie przekazany na użytek Akademii Lekarskiej. Bukowski zaprotestował przeciwko tej decyzji, co spowodowało jego odsunięcie od kierowania własnym projektem. Nagrody i podziękowania za odbudowę otrzymał ktoś inny, co było dla Bukowskiego bolesnym rozczarowaniem.
Dziś to piękny Pałac, ogród, uczelnia i muzea
Dzisiaj Pałac Branickich to prawdziwa perła Białegostoku. Zarówno sam budynek, jak i otaczający go ogród, zachwycają wszystkich odwiedzających. Warto jednak dodać, że to nie wszystko, co to miejsce ma do zaoferowania. Budynek Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku skrywa również dwa muzea, które są niezwykle klimatyczne i interesujące. Pierwsze z nich to Muzeum Historii Medycyny i Farmacji. W zabytkowych wnętrzach dawnego Pałacu Branickich można odkryć tajniki medycyny oraz proces kształtowania się tradycji leczniczych na przestrzeni stuleci. Muzeum oferuje możliwość zanurzenia się w atmosferze apteki z przełomu XIX i XX wieku oraz obejrzenia ekspozycji poświęconej dawnemu aptekarstwu z terenu Podlasia.
Jedna z ekspozycji nosi tytuł „Kamienie milowe białostockiego szpitalnictwa” i zajmuje pomieszczenia na parterze prawej oficyny pałacowej. W XVIII i na początku XIX wieku lewa część tej oficyny służyła celom mieszkalnym, kwaterowano tu gości przybyłych do Branickich oraz oficjalistów. Po śmierci Jana Klemensa Branickiego w 1771 roku, w miesiącach zimowych, pomieszczenia te zamieszkiwała jego wdowa, Izabela z Poniatowskich Branicka. Prawa, niższa część oficyny posiada cechy architektoniczne świadczące o dłuższej historii. W XVIII wieku parter tej części służył jako stajnia, a do dziś zachowały się oryginalne kamienne żłoby końskie z tego okresu. Drugie muzeum znajduje się w piwnicach pałacu, które zostały specjalnie wyremontowane. Pomieszczenie to nie przypomina tradycyjnego muzeum, ponieważ historia pokazana jest w sposób nowoczesny, z zastosowaniem współczesnych technologii multimedialnych.