5 największych bitew na Podlasiu. “Gra o tron”, spalone miasta i niesamowita obrona.

5 największych bitew na Podlasiu. “Gra o tron”, spalone miasta i niesamowita obrona.

Z okazji zbliżającego się 100-lecia Niepodległości Polski chcielibyśmy przypomnieć 5 największych bitew, jakie miały miejsce w naszym regionie. Walczono z plemionami, które łupiły nasze ziemie, miała miejsce także “Gra o tron”, walczono z zaborcą, a także hitlerowcami oraz komunistami. Od setek lat Polska musiała z kimś walczyć, także Ziemie Podlaskie oraz te, które przylegają do dzisiejszego województwa podlaskiego były areną walk niejednokrotnie. My postanowiliśmy przypomnieć 5 największych zbrojnych walk, które miały miejsce w naszym regionie.

Ostatni najazd plemienia. Bitwa nad Narwią (1282)

 

Z racji czasów bardzo odległych o bitwie nie wiadomo zbyt wiele. Zapisy kronikarskie mówią, że stoczona ona została 13 października 1282 roku pomiędzy wojskami księcia krakowskiego Leszka Czarnego a połączonymi wojskami litewsko-jaćwieskimi, których było 14 tys. Najeźdźcy wtargnęli na ziemie lubelską, a następnie po jej spustoszeniu wycofały się z wielkimi łupami. Na terenach znajdujących się między Narwią a Niemnem dogoniły ich wojska polskie w liczbie 6 tysięcy. Przyjmuje się, że bitwa mogła mieć miejsce w jednym z pięciu miejsc:
– pod Brańskiem, nad rzeką Nurzec
– nad Narwią koło Długosiodła
– pod Wasilkowem nad rzeką Supraśl
– na polach wsi Łopiennik i Krzywe
– nad ujściem Czarnej Hańczy do Niemna, nieopodal wsi Jatwieź.

Polacy najpierw doprowadzili do rozdzielenia sił przeciwnika. Wpierw uciekli Litwini, a następnie rozbito wojska jaćwieskie. Polacy dodatkowo splądrowali Wysoczyznę Białostocką czyli dzisiejsze tereny między Ziemią Sokólską, Supraślem i Biebrzańskim Parkiem Narodowym. Jeżeli ten fakt przyjmiemy jako następstwo bitwy, to najprawdopodobniej ta miała miejsce pod Wasilkowem. Rozochoceni zwycięstwem Polacy dorwali się do terenów, które mieli pod ręką. Prawdopodobnie po tej walce plemienie Jaćwingów więcej w Polsce się nie pokazało.

Gra o tron. Wojna o Podlasie (1440 – 1444)

 

W tym miejscu należy najpierw przypomnieć kontekst historyczny. Książę mazowiecki Bolesław IV angażował się w walki stronnictw politycznych w Polsce, które były związane ze sprawą obsady tronu litewskiego i unii polsko-litewskiej. Bolesław IV został wciągnięty w konflikt, który wybuchł po zabójstwie przyjaciela Polski – wielkiego księżego litewskiego Zygmunta Kiejstutowicza. 20 marca 1440 roku ten został zamordowany, a następnie Polacy w odpowiedzi wysłali do Wilna Kazimierza Jagiellończyka, który był namiestnikiem Władysława III Warneńczyka. Litwini jednak zaplanowali co innego. Ogłoszono Kazimierza księciem dzielnicowym (udzielnym). Polacy w odpowiedzi na to poparli syna Zygmunta – Michała Kiejstutowicza. Ten zmuszony został do ucieczki na Mazowsze. Książę mazowiecki Bolesław IV postanowił to wykorzystać i zbrojnie zajął Podlasie. Litwini zagrozili mu wojną. Na całym konflikcie zyskali oczywiście Polacy, którzy zyskali nowe możliwości nacisku na magnatów litewskich w sprawach związanych z obsadzeniem tronu unii obu krajów.

 

Konflikt narastał, a w 1444 roku z rozkazu Kazimierza Jagiellończyka wojewoda trocki zajął Mielnik i Drohiczyn. Polacy zostali postawieni na ostrzu noża. Albo zbrojnie wesprą księstwo mazowieckie albo przegrają całą sprawę. Ostatecznie jednak doszło do ugody z Litwinami. Bolesław IV zdecydował zrzec się Podlasia wraz powiatem węgrowskim za 6 tys. kop groszy praskich. W 1453 roku Bolesław IV znów wystąpił z pretensjami o ziemię podlaską. Obecnie panujący król Kazimierz Jagiellończyk stanowczo jednak odrzucił pretensje i Bolesław IV ostatecznie musiał pogodzić się z utratą ziem wraz z Drohiczynem.

Spalone miasto. Bitwa pod Siemiatyczami (1863)

 

Przenosimy się w czasy powstania styczniowego. 6 i 7 lutego 1863 roku między rosyjskimi oddziałami a polskimi oddziałami powstańców doszło do największej bitwy w całym powstaniu. Po stronie polskiej było 4000 żołnierzy, zaś po rosyjskiej 2500. Mimo przewagi liczebnej Rosjanie stracili 70 żołnierzy, zaś Polacy 200.

 

Jak wiadomo w 1863 roku Polska była podzielona na 3 zabory – Pruski, Austriacki oraz Rosyjski. W 1860 roku w Siemiatyczach miały miejsce demonstracje patriotyczne. Po mszy śpiewano “Boże coś Polskę”, zaś młodzież chodziła w wojskowych konfederatkach (czapki z kwadratowym denkiem). Mieszkańcy uprzykrzali życie carskim urzędnikom oraz miejscowemu duchownemu prawosławnemu. W 1862 roku z Siemiatycz wycofał się rosyjski garnizon, co rozochociło polską konspirację.

 

Gdy w Polsce wybuchło powstanie styczniowe 22 stycznia, to na Białostocczyźnie oraz w Siemiatyczach walki wybuchły dopiero 6 lutego. Bitwa miała skutki tragiczne. Całe miasto było spalone. Przetrwały tylko 4 budynki. Powstańcy mieli przewagę liczebną, ale ogniową przeciwnik. Ostatecznie powstańcy uciekli na tereny Królestwa Polskiego, Puszczy Białowieskiej oraz na Białoruś.

4 dni bohaterskich działań. Obrona Wizny (1939)

 

Wizna to niewielka osada leżąca nieopodal Łomży. Pierwsze wzmianki o miejscowości pochodzą już z XI w. Na przestrzeni dziejów była gorzko doświadczana przez los, a to wszystko przez jej pechową lokalizację. Chroniąc wschodnie granicy Mazowsza narażała się wciąż na ataki nieprzyjaciół, w tym Zakonu Krzyżackiego. To właśnie oni spalili Wiznę po koniec XIII w. Cztery stulecia później do pożogi doprowadził potop szwedzki. Ogromne zniszczenia przyniosły też obydwie wojny światowe. Za każdym razem jednak Wizna podnosiła się z kolan.

 

W czasie kampanii wrześniowej na terenie Wizny ulokowano sieć umocnień ciągnących się na wschodnim brzegu Narwi i Biebrzy. Najcięższe walki trwały między 7 a 10 września. 42 tysiące żołnierzy niemieckich zmierzyło się z 720 Polakami. Mówimy więc tu o proporcjach sił 40:1. Sytuacja liczebna przywołuje na myśl słynną starożytną bitwę między niewielkim oddziałem 300-stu Spartan a Persami. Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w schronach bojowych. Bohaterska obrona trwała 4 dni.

 

Niemcy w czasie szturmu po kolei wysadzali obiekty. Ostatnim z nich był bunkier w Górze Strękowej. Tam też walczył dowódca całego odcinka obronnego – kapitan Władysław Raginis. W chwili wyczerpania amunicji przez Polaków, prowadzący natarcie generał Hainz Wilhel Guderian zagroził rozstrzelaniem jeńców. Niemal cała załoga skapitulowała, oprócz kapitana Raginisa. Ten nie chcąc iść do niewoli, sam wybrał swój los, wysadzając się granatem.

Mały Katyń. Obława Augustowska (1945)

Ekshumacja w Gibach, fot. IPN

 

Giby, to mała miejscowość tuż przy granicy Polski i Litwy. To tam w lipcu 1945 roku odbyły się tragiczne wydarzenia. Miała tam miejsce tak zwana “Obława Augustowska” nazywana także “Małym Katyniem”.

 

Oddziały Armii Czerwonej i NKWD przeprowadziły akcję pacyfikacyjną na terenie Puszczy Augustowskiej. To tam znajdowali się polscy żołnierze podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego. Należy wskazać na bardzo smutny fakt, że rosyjskim żołnierzom pomagali także polscy żołnierze – między innymi pracownik Urzędu Bezpieczeństwa w Augustowie Mirosław Milewski. Swoimi zasługami dla Rosjan zbudował sobie karierę w Biurze Politycznym KC PZPR.

 

Obława Augustowska była bardzo długo ignorowana przez polskie władze. Dopiero w 2014 roku Sejm RP uczcił pamięć ofiar Obławy Augustowskiej. Natomiast w 2015 roku ustanowiono, że 12 lipca będzie Dniem Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej z lipca 1945 roku.