Featured Video Play Icon

Białystok z przełomu lat 80. i 90. XX wieku na filmach. Było bardzo zielono!

Takiego Białegostoku być może wiele osób już nie pamięta, jednak z naszej perspektywy to miasto z dzieciństwa. Bujna zieleń występowała wszędzie, labirynty w Pałacu Branickich, skwerek przy ratuszu, a także nysy, wartburgi, fiaty i polonezy, ikarusy i jelcze na ulicach. To tylko skrawek z tego, co można by było zobaczyć, Jest też co wymieniać, czego na filmie już nie widać. Wiele obiektów dziś już nie istnieje – takich jak amfiteatr, gąszcz drewnianych domów i wąskich uliczek od Żelaznej, przez Młynową po Sosnową, czy wreszcie ul. Lipowa z Rynkiem Kościuszki oblepione kolorowymi szyldami.

To miejsca, które ustąpiły nowoczesności. Jeżeli spojrzymy na otwartą, przestrzenną Jurowiecką z dawnych lat oraz dzisiejszą, zabudowaną gęstymi molochami to jest to niebo i ziemia. Owszem, nie ma co płakać po obskurnych bazarach i dawnym stadionie, bo teraz Giełda na Andersa i stadion przy Słonecznej doskonale zastąpiły poprzednie obiekty. Natomiast nikt nie przekona nas, że obecna Jurowiecka z tymi wielkimi budynkami po dwóch stronach jezdni kształtuje lepiej przestrzeń miejską.

Podobny moloch to Opera i Filharmonia Podlaska, która zastąpił amfiteatr. Oczywiście nie ma co płakać po dawnych obiekcie, zaś obecny doskonale nadaje się do organizacji wielu wydarzeń kulturalnych, artystycznych i innych. Natomiast czy ogromny, klocowaty budynek w tym miejscu pasuje? Coś się jednak z przestrzenią gryzie. Tak samo drewniane domki i kocie łby dawnych Chanajek ustąpiły „apartamentowcom” czyli kolejnym molochom. Czy teraz jest lepiej? Nowocześniej na pewno, ale tylko tyle.

Nie mamy wątpliwości, że kolejne pokolenie, które kiedyś dojdzie do władzy w Białymstoku będzie skuwać ten cały beton. Białystok znów będzie przepełniony zielenią jak na powyższym filmie. Trzymamy kciuki, by nastąpiło to jak najszybciej.

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Dobre informacje. Pełno wody w podlaskich rzekach!

Przedwiośnie idzie pełną parą, zaś podlaskie rzeki i ich rozlewiska są pełne wody. To bardzo dobre informacje nie tylko dla środowiska, ale także dla ludzi, którzy bez tego środowiska nie mogli by żyć.

Przypomnijmy, że w ciągu ostatnich 5 lat – przez trzy miała miejsce susza, dopiero zmieniło się wszystko w tamtym roku, gdy na wiosnę nie brakowało wody i rozlewisk. W tym roku również sytuacja jest dobra. Mimo, że śniegu nie było zbyt wiele – padało obficie i powoli, nawadniając ziemię. Już wkrótce będą tego pierwsze efekty. Gdy tylko w końcu wyjrzy słońce na dłużej, a temperatura podniesie się jeszcze wyżej niż obecnie – wszystko pięknie się zazieleni.

graf. hydro.imgw.pl (na żółto i na pomarańczowo zaznaczone wysokie stany rzeki Bug, Biebrzy oraz Narew.

Ale nie o walory estetyczne tu tylko chodzi. Jeżeli wszystko się zazieleni, natychmiast pojawią się wszelkiej maści owady. To natomiast przyciągnie ptaki. To nasi sprzymierzeńcy w walce z komarami. To jednak nie wszystko. Brak suszy to idealny czas dla rolników, którzy mogą cieszyć się później bogatymi zbiorami. A to już ma wpływ na ceny żywności w sklepach. Im więcej jej trafi tym ceny są niższe.

Mokradła, które powstają po zimie to także utrzymywanie lasów przy życiu. Wspominane wyżej 3 lata były bardzo trudnym czasem, ciągłego zagrożenia pożarowego. Pamiętamy też jak spłonął kawał Biebrzańskiego Parku Narodowego, zaś trudna akcja gaśnicza trwała przez wiele dni na rozległym, trudno dostępnym obszarze. Nasze kolejne dobro narodowe Puszcza Białowieska także doświadczyła pożarów, które na szczęście szybko zostały zduszone, nim wyrządziły ogromne straty. Zasilenie wodą lasów spowoduje, że zarówno ich korzenie będą nawodnione jak i ściółka. Jeżeli nikt nie będzie przeszkadzać bobrom, to i one dodatkowo zabezpieczą lasy.

Dlatego też wysokie stany w rzekach to bardzo dobra informacja dla przyrody i dla człowieka.

Partnerzy portalu:

Augustów, Siemiatycze i Łomża z nagrodami za najlepszą jakość życia mieszkańców.

Augustów, Siemiatycze i Łomża z nagrodami za najlepszą jakość życia mieszkańców.

Miasto Łomża zajęło 9. miejsce w zakończonej właśnie edycji Ogólnopolskiego Rankingu Miast na Prawach Powiatu 2022. Zestawienie po raz kolejny przygotował Związek Powiatów Polskich. Obecność w elitarnym gronie zwycięzców świadczy o bardzo dużym zaangażowaniu na rzecz rozwoju jednostek samorządu terytorialnego, a także poprawy warunków i jakości życia mieszkańców. Laureaci Ogólnopolskiego Rankingu Powiatów i Miast na Prawach Powiatu 2022 zostali wyłonieni w 4 kategoriach: powiaty do 60 tys. mieszkańców, powiaty od 60 do 120 tys. mieszkańców, powiaty powyżej 120 tys. mieszkańców oraz miasta na prawach powiatu.

W kategorii powiaty do 60. tys. mieszkańców zwyciężył powiat augustowski, zaś siemiatycki uplasował się na ósmym miejscu.

W trakcie oceny samorządów eksperci Związku Powiatów Polskich przyznają punkty w ramach wielu kryteriów ujętych w jedenastu grupach tematycznych, takich jak: działania proinwestycyjne i prorozwojowe, rozwiązania poprawiające jakość obsługi mieszkańca oraz funkcjonowania jednostki samorządu terytorialnego, rozwój społeczeństwa informacyjnego, obywatelskiego, czy też promocja rozwiązań z zakresu ochrony zdrowia i pomocy społecznej rozwiązań z zakresu edukacji, kultury i sportu.

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Nowy węzeł intermodalny przy białostockich dworach powstaje z bólem

Tereny wokół dworców kolejowego i autobusowego to obecnie jedno wielkie pobojowisko. Niemal wszystko jest tam rozkopane. A wszystko dlatego, że w jednym czasie powstaje tunel pod dworcem kolejowym, który zastąpi kładkę. Do tego budowany jest także węzeł intermodalny na miejscu dawnego Centrum Handlowego Park. Teraz będzie tu przystań wielu autobusów miejskich, na wzór tego co mamy obecnie na skrzyżowaniu Al. Piłsudskiego i Sienkiewicza. Do tego miasto przebudowuje ul. Bohaterów Monte Cassino.

Jak to wszystko wygląda możemy zobaczyć na powyższym filmie. Wniosek jest jeden – jeżeli nie musicie – omijajcie ten fragment miasta z daleka. Na szczęście zakończyły się już prace pod drugiej stronie dworca – od ul. Zwycięstwa. Tam już można jeździć i chodzić w spokoju.

Partnerzy portalu:

Policzono żubry żyjące w Podlaskiem. Jest ich dużo więcej niż rok temu!

Policzono żubry żyjące w Podlaskiem. Jest ich dużo więcej niż rok temu!

Miłośnicy przyrody się radują, rolnicy denerwują. Przez ostatni rok przybyło żubrów w Podlaskiem. Zwierzęta te są pod ochroną, gdyż prawie wszystkie zostały wybite w czasach I wojny światowej. W Puszczy Białowieskiej pojawiły się dopiero w 1929 roku. Była to mieszanka kaukasko-nizinna. Umiejętne rozmnażanie zwierząt doprowadziło do zaniku niepożądanych genów dopiero w 1950 roku. I tak od tego czasu mamy zwierzęta linii wyłącznie nizinnej.

Dla rolników coraz więcej żubrów to coraz większy ból głowy. Zwierzęta te niszczą im uprawy, gdy wynurzają się z lasów w poszukiwaniu pożywienia. Tylko częściowo rozwiązują problem przygotowywane przez leśników kiszonki i stogi siana. To co mają rolnicy na polach jest po prostu smaczniejsze. A mowa tu o rzepaku.

W Puszczy Knyszyńskiej doliczono się 298 żubrów. W ubiegłym roku było to 212. Po polskiej stronie w Puszczy Białowieskiej żyje prawie 800 żubrów. Warto wiedzieć, że od niedawna żubry zostały również wywiezione do Puszczy Augustowskiej, gdzie też zaczęły się prężnie rozmnażać. Wszystkie te działania, pieczołowita ochrona sprawiła, że od niedawna żubr nie jest już gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Pozostaje jednak nadal pod ochroną.

Partnerzy portalu:

31 osób chciało nielegalnie do Polski
fot. Straż Graniczna

31 osób chciało nielegalnie do Polski

Najnowszy komunikat Straży Granicznej mówi o tym, że 22 lutego do Polski próbowało się z terytorium Białorusi przedostać 31 osób. W okolicach Dubicz Cerkiewnych zatrzymano 8 Syryjczyków, a w okolicach Lipska i Puszczy Augustowskiej próbowało przedostać się 16 obywateli Afganistanu. Tylko w lutym było już 1047 prób nielegalnego przedostania się do Polski.

Przypomnijmy, że te wszystkie próby mają związek z prowadzonymi działaniami wojny hybrydowej wymierzonej w Polskę przez Rosję i Białoruś. Obywatele krajów Afryki, Bliskiego i Dalekiego Wschodu są zachęcani przez rosyjskie reklamy do przyjazdu, dzięki któremu łatwo trafią do Niemiec, gdzie bez potrzeby pracowania otrzymają zasiłki. Wystarczy tylko zapłacić przemytnikom. Po przyjeździe do Moskwy i Mińska – migranci otrzymują wizy. Następnie dowożeni są przez służby pod granicę z Polską, gdzie trafiają w śmiertelna pułapkę.

Próby przejścia do Polski są uniemożliwiane, zaś służby Białoruskie nie pozwalają się już cofnąć i wrócić do swego kraju. Migranci aż do całkowitego wycieńczenia próbują dostać się do Polski. Co poniektórym zapewne to się udaje, ale nie mamy żadnych danych, które by pokazały jak wiele osób dojeżdża do Niemiec. Musi to być spora liczba, skoro szlak nadal działa i nie brakuje tak zwanych kurierów – czyli osób dowożących spod polsko-białoruskiej granicy do Niemiec. Swoje dokładają też tak zwani aktywiści, którzy nie są zorganizowani żadną legalną organizacją. Kontaktują się z nielegalnymi migrantami, oferują im pomoc w lesie po polskiej stronie. Byłoby to chwalebne, gdyby nie fakt, że nie współpracują z polskimi służbami. Obrońców polskiej i unijnej granicy traktuje się jako przeciwnika. Mało tego – oznaczono szlaki w bagnistych rezerwatach – co jeszcze bardziej zachęca migrantów. Bo do Europy wiedzie wiele szlaków, zaś migranci wybierają te, które wydają się im najbezpieczniejsze. Takie działania właśnie powodują, że migranci otrzymują złudną nadzieję, że jest łatwo i bezpiecznie.

Tymczasem coraz więcej zwłok w polskich lasach jest odnajdywanych przez przypadkowe osoby, służby i wspomnianych wyżej aktywistów. Wiele osób trafia też do polskich szpitali i ośrodków, gdzie mogą ubiegać się o azyl. Niestety, większość nie chce azylu, chce do Niemiec. Natomiast Polska jest zobowiązana do ochrony granicy całej Unii Europejskiej.

 

Partnerzy portalu:

Urzędnikom wojewody zarekwirowano czajniki? Na pewno to popierają! [FELIETON]

Urzędnikom wojewody zarekwirowano czajniki? Na pewno to popierają! [FELIETON]

Biedna dola urzędników wojewody podlaskiego. Jak podaje lokalna Gazeta Wyborcza, zarekwirowano im czajniki, co by prądu nie zużywali za dużo. Skończą się kawki, skończą herbatki. Jak żyć? Odebranie czajników wynikać ma z ustawy o „szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej”. Bez wątpienia – rekwirowanie czajników – jest szczególnym rozwiązaniem, które szczególnie ochroni odbiorców energii elektrycznej.

Od razu na myśl przychodzi stare polskie powiedzenie: co wolno wojewodzie, to nie tobie… urzędniku. Bo chyba nie uwierzycie, że dyrektor urzędu wprowadzająca zasady ochrony odbiorców energii elektrycznej zabrała czajnik także wojewodzie?

Trudne to czasy przyszły, ale nie bójcie się! Postęp cywilizacji powoduje, że robi się wszystkie urządzenia na prąd obecnie. To jakże to tak – ten będzie drogi i nie będzie można korzystać bo nie będzie stać nas? To się nie godzi! Jeszcze trochę i w końcu Polska doczeka atomowej energii, wiatraków, paneli. Póki co były ważniejsze sprawy – chociażby dofinansowanie spółki budującej polski samochód elektryczny. Zresztą mamy przecież węgla w opór, więc po co nam jakieś technologie.

Wojewoda to urzędnik powoływany przez Premiera RP. Zatem urzędnicy wojewody na pewno rozumieją politykę rządu, dla którego pracują i ten brak możliwości czajników w pracy na pewno też rozumieją i popierają!

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Jakie miejsca będą popularne w Podlaskiem w 2023 roku?

Tykocin, Białystok, Siemianówka, Odrynki, Trześcianka, Puchły, Supraśl, Krynki, Kruszyniany, Grabarka, rzeka Bug – te wszystkie miejsca odwiedził pewien mieszkaniec Łodzi, który zabrał ze sobą drona. W efekcie powstał długi i piękny film, pokazujący jak wspaniały jest nasz region. Przy tej okazji postanowiliśmy poruszyć temat kierunków turystycznych na 2023 rok. Na filmie nie zabrakło zamku w Tykocinie, Pałacu Branickich, zalewu, kolorowych cerkwi, meczetu czy Krainy Otwartych Okiennic. Można powiedzieć, że to już niemalże „zestaw obowiązkowy” każdego przyjeżdżającego. Aż dziw bierze, że przyćmiona została nawet Białowieża czy Augustów, które dawniej były odwiedzane przez ogromne liczby osób.

Białowieża przegrywa

Augustów jest uzdrowiskiem, więc znajdują się tam sanatoria, zaś latem mają niezliczoną liczbę miejsc, gdzie można wypocząć. Tam przyjezdnych brakować nie będzie. Natomiast widać jak bardzo ucierpiała Białowieża. Po pierwsze dojazd tam jest fatalny. Torów nikt nie chce remontować, przez co nie ma bezpośredniego połączenia kolejowego. Jezdnia jest bardzo wąska i w dość kiepskim stanie. Ze względu na ochronę przyrody nikt poszerzać jej raczej nie będzie. Aczkolwiek warto wiedzieć, że istnieją takie zakusy. Swoje dołożyła też pandemia i stan wyjątkowy. Białowieża jednym słowem przegrywa w ostatnich latach walkę o turystę, bo nie zawsze jest w tym „zestawie obowiązkowym”. Podobnie Augustów – tam przyjeżdża zupełnie inny turysta niż do Tykocina, Supraśla czy Trześcianki.

Białowieży nie pomaga też fakt, że rządzi nią od lat ten sam człowiek. Wójt Albert Litwinowicz ostatnio zasłynął tym, że wydał pozwolenie pracownikowi urzędu, aby ten jako przedsiębiorca mógł zbudować w Puszczy Białowieskiej farmę fotowoltaiczną. Prawdziwe odklejenie od rzeczywistości. Dodajmy do tego brak pomysłów na przyciągnięcie turystów i mamy przepis na katastrofę. Mieszkańcy Białowieży powinni się skrzyknąć i czym prędzej odwołać swego włodarza. Bo jeszcze trochę czasu i nie będzie co ratować.

Augustów cały rok na topie

Augustów stale pięknieje. W ostatnim czasie oprócz świetnego zagospodarowania plaży pojawiły się nowe ścieżki spacerowe, którymi możemy podziwiać zbiorniki wodne w Augustowie. Jest wygodnie nie tylko dla zwykłych turystów, ale też dla emerytów z sanatorium czy dla młodych rodzin z dziećmi. Każdy tam znajdzie coś dla siebie.

Tykocin staje się powoli drugim Kazimierzem Dolnym. Odwiedzając oba miasta możemy zobaczyć wiele podobieństw. Prawosławne miejsca jak Odrynki, Trześcianka czy Puchły przyciągają wszystkich tych, dla których kolorowe i drewniane cerkwie to egzotyka, którą chcą zobaczyć na własne oczy. Dlatego, mimo że to małe miejscowości – nie muszą specjalnie rozwijać się turystycznie. Wystarczy dbać o to co mają. Podobnie Grabarka czy Kruszyniany, tyle że tam przyciąga się wyjątkową górą krzyży czy meczetem.

Supraśl jak Zakopane

Kiedy przyjedziemy do Supraśla, to możemy poczuć się trochę jak w Zakopanem. Tylko zamiast gór będzie Puszcza Knyszyńska. Swoją drogą okolice Supraśla również są górzyste. Siemianówka przyciąga najczęściej tylko z jednego powodu – jest tam ogromny zbiornik wodny, gdzie wiele osób jedzie, bo jest po trasie Green Velo. Szlak rowerowy jest bardzo popularny, mimo że trasa mogłaby być dużo lepsza i ciekawsza. Magia promocji jednak działa.

A Białystok to Białystok. Przyciąga tych, którzy na koniec dnia, po zwiedzaniu Podlasia chcą zaczerpnąć jeszcze wielkomiejskich rozrywek. Rynek Kościuszki i jego okolice to doskonale rozwinięta baza gastronomiczno-rozrywkowa. Przy okazji można coś zwiedzić.

Jakie kierunki w 2023 roku?

Nie mamy wątpliwości, że słabe dane gospodarcze spowodują ten sam efekt, który spowodowała pandemia. Będzie mniej wyjazdów za granicę, więcej podróży po Polsce. Na tym zyska również Podlaskie. Jednym z miejsc, które będzie atrakcyjny dla turystów będzie Białystok i to z trzech powodów.

Przede wszystkim ma bardzo dobrą bazę noclegową w porównaniu z innymi miastami. Nie każdy bowiem chce korzystać z agroturystyki. Hotele oferują konkretny standard i różnorodne śniadanie. Bez wątpienia jest to wygoda, z której ludzie chcą korzystać. Rano wstać, umyć się, zjeść i wyruszać na cały dzień w region by zwiedzać. Liczba hoteli w regionie (nie licząc Białegostoku) jest niska i nic nie powoduje, by rosła. To ciężki biznes dla dużych graczy. Natomiast ludzie z pieniędzmi wolą budować bloki a nie hotele.

Drugim powodem będzie Rynek Kościuszki, który w sezonie letnim żyje intensywnie całe noce – jeszcze bardziej niż w dzień. Skoro już ktoś przyjedzie, to będzie chciał się dobrze bawić. W innych miasteczkach nie znajdzie tego, co w centrum Białegostoku.

Ostatnim powodem, dla którego Białystok będzie wyborem turystów jest skomunikowanie kolejowe. Trzeba z dumą powiedzieć, że naprawdę zmieniło się na lepsze. Regionalnie można dojechać nie tylko do większości miast Podlaskiego, ale też można dojechać do malowniczych Walił, by pół dnia zwiedzać Puszczę Knyszyńską. Można też z Białegostoku dojechać do Kowna i Wilna. A to również będzie przyciągać tych, którzy nie lubią zagrzewać w jednym miejscu zbyt długo.

Czy tylko Białystok będzie przyciągać? Bynajmniej nie jest to najważniejszy punkt dla turystów. Dlatego też znów będzie odgrywany „zestaw obowiązkowy”.

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Trwa budowa Via Baltici przez Łomżę. Tak się prezentuje aktualny postęp prac.

Via Baltica to fragment drogi międzynarodowej E67, częściowo zrealizowana jako droga ekspresowa z Warszawy do Tallinna w Estonii, biegnąca z Polski przez Litwę i Łotwę do Estonii. Pełni ona rolę najważniejszego połączenia drogowego pomiędzy krajami bałtyckimi. Via Baltica wraz z Rail Baltica jest elementem transeuropejskiego korytarza transportowego. W Podlaskiem zaczyna się na granicy polsko-litewskiej w okolicach Szypliszek.

Następnie biegnie przez Suwałki do warmińsko-mazurskiego Ełku. Potem prowadzi przez Szczuczyn, Stawiski aż do okolic Łomży. Na dalszym odcinku prace dopiero trwają, co można zobaczyć na powyższym filmie. Za Łomżą w okolicach Śniadowa czeka gotowy odcinek na połączenie. Ekspresówka ostatecznie dochodzić będzie do mazowieckiego Podborza, gdzie połączy się z ekspresową ósemką.

Partnerzy portalu:

Suwałki mają koronera. To duże ułatwienie dla miasta.

Suwałki mają koronera. To duże ułatwienie dla miasta.

Mało kto wie, że jest pewien systemowy problem w Polsce, którego politycy nie widzą potrzeby rozwiązywać. Chodzi o sytuację, gdy ktoś umarł bez pomocy lub naturalnie. Do takiej osoby nie przyjedzie pogotowie, bo te zajmuje się ratowaniem żywych osób. Zgodnie z prawem powinien zostać wezwany lekarz rodzinny, by stwierdził zgon. Trudno jednak o takiego, gdy przychodnie pękają w szwach od pacjentów. Stąd nieraz zwłoki można zabrać dopiero po długim czasie oczekiwania.

Suwałki ten problem rozwiązały właśnie zatrudniając koronera, który jest tylko do takich przypadków. Najlepiej jest wezwać go poprzez Straż Miejską w Suwałkach. Mieszkańcy muszą wybrać numer 986. Jest też możliwość przez Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego, tel: 87 562 80 11 lub 662 364 102. Warto pamiętać, że koroner przyjedzie tylko wtedy, gdy zwłoki znajdują się w granicach Suwałk i nie ma możliwości wezwania do nich lekarza rodzinnego.

Partnerzy portalu:

Ważna ulica w Wasilkowie już po remoncie
fot. Wasilkow.pl

Ważna ulica w Wasilkowie już po remoncie

Ul. Spożywcza w Wasilkowie jest już wyremontowana. Droga ma nową podbudowę, asfaltową nawierzchnię, chodnik i ścieżkę rowerową. Koszt przebudowy ul. Spożywczej w Wasilkowie wyniósł ponad 2 miliony złotych. Część dofinansowania pozyskano z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Droga jest już przejezdna, jednak do końca kwietnia będą jeszcze prowadzone drobne prace oraz uprzątniecie terenu budowy.

Warto dodać, że gmina Wasilków intensywnie się rozrasta. Obecnie ma 12 000 mieszkańców i bardzo dodatni przyrost naturalny. W latach 2002-2021 liczba mieszkańców wzrosła o 40,4 proc!

 

Partnerzy portalu:

Wciąż czekamy na otwarcie najsłynniejszej toalety w Białymstoku

Wciąż czekamy na otwarcie najsłynniejszej toalety w Białymstoku

Przypomnijmy, sławę toaleta zyskała za sprawą małych rozmiarów, brzydkiego wyglądu wszystko za cenę nowego mieszkania. I rzeczywiście obiekt stojący w ścisłym centrum, na Plantach pomiędzy Pałacem Branickich a katedrą mógłby być ładniejszy. Cena tej miejskiej toalety wbrew pozorom jest normalna, a propozycje opozycyjnego do prezydenta PiS-u, które widziałoby plastikowe toalety przenośne trzeba skwitować jedynie uśmiechem politowania. To nie zajezdnia autobusowa tylko reprezentacyjna część miasta. Jest źle, a oni chcieliby by było jeszcze gorzej.

Problem w tym, że toaleta ciągle nie działa, przekroczony został kolejny termin oddania. Mimo, że w grudniu wykonawca dostał miesiąc na naprawienie wad, to do tej pory nie wiemy kiedy w końcu będzie otwarte. Warto dodać, że urzędnicy za wadliwą toaletę nie zapłacili.

 

Partnerzy portalu:

10 na 11 odcinków bariery na granicy ma już elektronikę. Zostały tylko bagna.
fot, Straż Graniczna

10 na 11 odcinków bariery na granicy ma już elektronikę. Zostały tylko bagna.

W ostatnim czasie mogliśmy przeczytać informacje o znajdywaniu kolejnych ciał nielegalnych migrantów przy granicy polsko-białoruskiej. Miejmy nadzieję, że to piekło wkrótce się skończy, bo 10 na 11 odcinków bariery elektronicznej już działa. Oznacza to, że Straż Graniczna w czasie rzeczywistym wie o każdej próbie nielegalnego przekroczenia i może reagować natychmiast. Ostatni z odcinków jest jeszcze nie gotowy, bo to bagna, które są obecnie zalane. Jeżeli ktoś z nielegalnych migrantów będzie chciał tamtędy się przedzierać do Polski, to niestety czeka go pewna śmierć.

Odcinek bez bariery elektronicznej ma tylko 25 km i znajduje się pomiędzy Białowieżą i Narewką. To bagniste tereny Puszczy Białowieskiej. To właśnie tam skierowane są dodatkowe patrole, które wyposażone są w nowoczesny sprzęt obserwacyjny zarówno w dzień i w nocy.

Widać też, że ostatnio spadła liczba osób, które próbują przekraczać granicę. Wczoraj próbowały „tylko” 33 osoby z Sudanu, Egiptu, Kongo, Afganistanu. 4 osoby próbowały przedostać się przez rzeki.

Partnerzy portalu:

Służby rozbiły grupę przestępczą odpowiedzialną za przemyt 18,8 mln paczek papierosów do Polski
fot, Krajowa Administracja Skarbowa

Służby rozbiły grupę przestępczą odpowiedzialną za przemyt 18,8 mln paczek papierosów do Polski

Wśród zatrzymanych było wielu celników, którzy mieli dbać o to, by papierosy do Polski nie trafiały. Tymczasem w ich domach znajdowało się mnóstwo gotówki, złota i innych wartościowych przedmiotów, które pochodziły z nielegalnego procederu.

W akcji wzięło udział blisko 200 funkcjonariuszy. Na terenie woj. podlaskiego oraz mazowieckiego zatrzymano 16 obywateli Polski, w tym 7 funkcjonariuszy z KAS, którzy pracowali w tym okresie na przejściu granicznym w Bobrownikach. Przeszukano ponad 30 miejsc. Funkcjonariuszy wspierały psy służbowe KAS szkolone do wykrywania pieniędzy. Na czele zorganizowanej grupy przestępczej stał obywatel Polski, pochodzący z woj. podlaskiego, a mieszkający w Warszawie, gdzie został zatrzymany. Mężczyzna był odpowiedzialny za zamawianie na terenie Białorusi papierosów, organizację przemytu papierosów przez granicę i ich dalszą dystrybucję.

W jego miejscu zamieszkania zabezpieczono m.in. 190 tys. zł, 95 tys. euro oraz 6 kg złota. Dodatkowo zabezpieczono znaczne kwoty pieniędzy pochodzące z przestępstwa, które mężczyzna ukrywał u członków swojej rodziny. Prokurator podlaskiego Pionu PZ KP przedstawił 59-latkowi zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, przemytu papierosów, prania brudnych pieniędzy i korumpowania funkcjonariuszy.

Sąd Rejonowy w Białymstoku zastosował wobec niego areszt tymczasowy na okres 3 miesięcy. Członek grupy przestępczej, 49-letni mężczyzna, był odpowiedzialny za kontakty z zatrzymanymi funkcjonariuszami, m.in. wypłacał im pieniądze. W jego miejscu zamieszkania zabezpieczono 582 tys. zł.

Funkcjonariusze Podlaskiego Wydziału Terenowego BIW w sumie zatrzymali 7 funkcjonariuszy KAS. Mężczyźni z usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przyjęcia korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej w łącznej wysokości nie mniejszej niż 400 tys. euro, w zamian za umożliwienie przemytu papierosów w samochodach ciężarowych. W toku przeszukania ich miejsc zamieszkania zabezpieczono mienie w postaci pieniędzy i pojazdów o łącznej wartości 382 tys. złotych. Zatrzymani funkcjonariusze KAS zostali tymczasowo aresztowani na okres 3 miesięcy. Wszczęto wobec nich procedurę zwolnienia ze służby.

Pozostałe zatrzymane osoby to 7 mężczyzn oraz 2 kobiety. Zatrzymanym przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, prania pieniędzy i przemytu papierosów. 6 podejrzanych zostało tymczasowo aresztowanych na okres 3 miesięcy, 1 osoba została objęta policyjnym dozorem. 2 podejrzanych zostało objętych poręczeniami majątkowymi po 300 tys. zł.

Struktura rozbitej grupy przestępczej była bardzo dobrze zorganizowana i zhierarchizowana. Istniał stały podział zadań i ról pomiędzy jej poszczególnymi członkami. Zabezpieczono majątek o wartości 8,8 mln zł należący do członków zorganizowanej grupy przestępczej – gotówkę w różnych walutach, 8 kg złota w sztabkach i biżuterii, kolekcjonerskie monety, luksusowe zegarki i pojazdy.

Partnerzy portalu:

Prezydent chce żeby radni podnieśli ceny biletów autobusowych. To przepis na katastrofę!

Prezydent chce żeby radni podnieśli ceny biletów autobusowych. To przepis na katastrofę!

W ostatnim czasie ceny wszystkie idą w górę. Za sprawą wojny, działań polskiego rządu i innych czynników światowej gospodarki mamy gigantyczną inflację, która drenuje kieszenie Polaków. Mało tego, nie widać w najbliższym czasie końca tej gehenny. Szczególnie, że płace rodaków przestały realnie rosnąć. Oznacza to, że wszyscy biednieją. Tymczasem prezydent Białegostoku chce podwyższać ceny biletów autobusowych. Wszystko drożeje, więc bilety też powinny – to logiczne, ale jednocześnie to przepis na wielowymiarową katastrofę.

Według propozycji prezydenta bilet jednorazowy powinien podrożeć o 1 zł. Papierowy miałby kosztować 5 zł, elektroniczny 4 zł, a imienny miesięczny 130 zł. Propozycja wydaje się być na pierwszy rzut oka rozsądna, bo wszystko przecież drożeje. Oznacza to, że koszt utrzymania komunikacji miejskiej także. Jeżeli jednak popatrzymy na to trochę szerzej, to zobaczymy jak wielką katastrofę nam chce zafundować prezydent.

Najbardziej zakorkowanym miastem w Polsce jest Łódź, Białystok z powodu swoich kompaktowych rozmiarów nie ma takiego problemu. Jest kilka ulic, gdzie w godzinach szczytu trzeba postać trochę, ale dla łodzianina czy warszawiaka – białostockie korki to marzenie. Komunikacja miejska w Warszawie działa na bardzo wysokim poziomie, natomiast komunikacja w Białymstoku na bardzo niskim. Można by było odnieść mylne wrażenie, że im lepsza komunikacja tym mniejsze korki. A to nie tak.

Komunikacja w Warszawie dawniej była tak samo mierna jak w Białymstoku, przez co jej późniejsze naprawienie niewiele dało. Stolica tonie w korkach, bo wtedy, gdy komunikacja działała źle, ludzie masowo kupowali samochody. Teraz dokładnie to się dzieje w Białymstoku. Wystarczy gołym okiem zobaczyć, że nie ma miejsca w mieście, które nie cierpiałoby na brak miejsc parkingowych. A problem ten będzie narastać jak do miernej komunikacji dodamy jeszcze drogie bilety autobusowe.

To tylko jeden z czynników. Kolejny to jakość powietrza. Kiedyś mówiono o Białymstoku, że to zielone płuca Polski. Można śmiało powiedzieć, że to dawno i nieprawda. Miasto zostało kompletnie zabetonowane. Wszystkie te zakorkowane i zabetonowane ulice (Aleja Piłsudskiego, Lipowa, Jurowiecka, Sienkiewicza, Wasilkowska i wiele innych) stają się w godzinach szczytu komorami gazowymi. Z perspektywy pieszego, który tamtędy się przechadza, nie ma czym oddychać. Wydłużenie korków spowoduje, że nie będzie dało się korzystać z tych ulic nie tylko w godzinach szczytu.
Więcej samochodów i dłuższe korki to także stałe podnoszenie temperatury w mieście.

Już teraz jest bardzo ciepło. Wystarczy teraz zimą, w krótkim czasie przemieścić się z centrum na obrzeża by poczuć różnicę na własnej skórze. Wysokie temperatury degradują obecne środowisko naturalne. Już teraz brakuje wielu gatunków ptaków, które dawniej z łatwością można było zaobserwować. A ptaki to nie jest element estetyczny. Brak ptaków oznacza dużo robaków. Co raz możemy przeczytać o inwazji biedronek i innych owadów w mieszkaniach. Zjawisko będzie się nasilać.

Dlatego też komunikacja miejska musi być bardzo konkurencyjna w stosunku do samochodów. Bilet musi być na tyle tani, szczególnie miesięczny, by kompletnie nie opłacało się jeździć samochodem. Tymczasem białostocki urząd wydaje się tym wszystkim nie przejmować. Cyferki muszą się zgadzać. Tymczasem racjonalne powinno być to, by wszyscy mieszkańcy do komunikacji powinni dopłacać z podatków. Bo tanie bilety to korzyść nie tylko pasażerów, ale też kierowców i pieszych.

Partnerzy portalu:

Coraz więcej zwłok przy polsko-białoruskiej granicy. To nielegalni migranci.
fot. Straż Graniczna

Coraz więcej zwłok przy polsko-białoruskiej granicy. To nielegalni migranci.

Najpierw młoda obywatelka Etiopii, a ostatnio także kobieta i mężczyzna o tożsamości nieustalonej z powodu znaczącego rozkładu zwłok. To tylko ostatnie ofiary rosyjsko-białoruskiej wojny hybrydowej prowadzonej przeciwko Polsce. ZBiR (Związek Białorusi i Rosji) reklamuje się na Bliskim Wschodzie, w Afryce i Azji – zachęcając kolejne naiwne osoby do przyjazdu do Mińska lub Moskwy. Według przekazów stąd już bliska do Niemiec. Następnie zachęcone osoby lądują w stolicy Rosji lub stolicy Białorusi i  tak zaczyna się ich koszmar. To śmiertelna pułapka bez wyjścia.

Migranci są zwożone przez białoruskie służby pod polską granicę. Dalej muszą radzić sobie sami. Do sforsowania mają 5,5 metrowy stalowy płot lub przejście przez rzekę. Alternatywnie mogą próbować przez bagna. Zatrzymani przez Straż Graniczną – trafiają z powrotem na Białoruś. Niestety, nie mają możliwości zrezygnowania. Będą uparcie trafiać pod płot do skutku. Albo im się uda albo zginą. Ile osób trafia tym szlakiem do Niemiec? Oficjalnie nie wiadomo. Musi to być jednak na tyle duża ilość, że migranci cały czas próbują. Bo to nie jest tak, że ciągle przyjeżdżają zachęceni reklamą ZBiR-u. Ci co dotarli do Niemiec, chwalą się w mediach społecznościowych, wrzucają filmiki. Chwalą się, że dostali pomoc od aktywistów na granicy polsko-białoruskiej. Dają złudną nadzieję, że to bezpieczne.

Tymczasem zwłok w podlaskich lasach ciągle przybywa. Tylko w ostatnim czasie ujawniono aż 3 martwe osoby. Nie brakuje też chętnych kurierów, którzy spod granicy przewiozą tych, którzy mają jeszcze jakieś pieniądze. Tylko w tym roku (a mamy dopiero luty) Straż Graniczna odnotowała ponad 2000 prób przekroczenia granicy. Jak widać – popyt na transport jest ogromny, stąd też chętnych na nielegalny interes nie brakuje.

Niestety zarówno końca wojny na Ukrainie jak i końca wojny hybrydowej wymierzonej w Polsce nie widać. Wszyscy cierpliwe czekają na jakieś zmiany w Rosji. Bez wątpienia musi skończyć się era Putina. Wtedy jak domek z kart zawali się ta cała układanka, której częścią jest też białoruski dyktator, który to rękami swoich ludzi organizuje po stronie białoruskiej próby przemytu ludzi.

Partnerzy portalu:

Możesz pomóc 8-latkowi. Olaf ma zdiagnozowany autyzm dziecięcy, padaczkę skroniową i problem z detoksykacją wątroby.

Możesz pomóc 8-latkowi. Olaf ma zdiagnozowany autyzm dziecięcy, padaczkę skroniową i problem z detoksykacją wątroby.

8-letni Olaf Walczak ma zdiagnozowany autyzm dziecięcy, padaczkę skroniową i problem z detoksykacją wątroby. To całkiem spory bagaż jak na dziecko. Mimo to, Olaf jest pogodnym chłopakiem, ciekawym świata. Zaburzenia niestety znacznie utrudniają mu kontakt z otoczeniem. Wymaga pomocy w prostych czynnościach. Rodzice jak i Olaf to Walczaki nie tylko z nazwiska. Każdego dnia robią wszystko, by w przyszłości 8-latek był samodzielny. Do tego potrzebna jest terapia sensoryczna, logopedyczna i psychologiczna. Do tego badania, leki, suplementy, odpowiednia dieta. To wszystko niestety kosztuje krocie i jest poza zasięgiem finansowym rodziny.

Dlatego jest okazja, by wspomóc ich w tej nierównej walce. Jednym ze sposobów jest przekazanie 1,5 proc. podatku. Lata lecą, Olaf cały czas rośnie. Jeżeli teraz dzielnie wszystko przepracuje, to w przyszłości będzie miał szansę na normalne życie.

Żeby pomóc w rehabilitacji Olafa, wystarczy w rozliczeniu rocznym PIT wpisać w rubryce

Nr KRS: 0000037904

, a w polu obok wyliczyć i wpisać wnioskowaną kwotę. W rubryce „Informacje uzupełniające – Cel szczegółowy 1,5%” należy napisać:

35213 Walczak Olaf

Obok tych informacji należy jeszcze zaznaczyć w zeznaniu podatkowym „Wyrażam zgodę”. Wtedy 1,5 proc. rocznego podatku trafi na pomoc chłopakowi.

Jeżeli chcecie pomóc w inny sposób, możecie wpłacić darowiznę bezpośrednio poprzez adres www.dzieciom.pl/podopieczni/35213

Kontakt do rodziców: [email protected], telefon: +48 570 200 321

Partnerzy portalu:

Truskolaski się opamiętał! Zamówili słodyczy tyle co kot napłakał.
Tadeusz Truskolaski, dziś w Tłusty Czwartek może sobie słodyczy nie żałować!

Truskolaski się opamiętał! Zamówili słodyczy tyle co kot napłakał.

Tłusty Czwartek to doskonała okazja, by wrócić do śmiesznej „aferki” z 2021 roku, gdy ujawniliśmy że Tadeusz Truskolaski i jego ekipa nazamawiali słodyczy, coli, kaw i herbat na prawie 100 000 tys. zł. Pisaliśmy wówczas jak to nie zabrakło Rafaello, Merci, Michałków, a także migdałów i pistacji. Do tego kilkadziesiąt bombonierek, kilkaset opakowań ciastek, 800 butelek coli, ponad 100 kg cukierków. Zamówienie odbyło się w atmosferze ciągłego ogłaszania, że w budżecie jest mało pieniędzy. A do tego zabrakło nawet 200 zł na stojaki rowerowe w ZOO!

Po ujawnieniu przez nas tego zamówienia, o sprawie napisały także inne media. Wtedy nagle się okazało, że urzędnicy częścią ze słodyczy podzielą się ze środowiskiem medycznym w podziękowaniu za walkę z COVID-19. Chociaż po wpisach na Twitterze zastępcy Tadeusza Truskolaskiego można było się zorientować, że jego szefa chyba najbardziej zabolała zaprezentowana karykatura (sugerowano pozew). Mało tego, w ZOO pojawiły się stojaki na rowery!

http://podlaskie.cyfryzacja.eu/truskolaski-um-bialystok-slodycze/

Ale to już historia! W następnym roku po „słodyczgate”, czyli w 2022, Tadeusz Truskolaski i jego ekipa wyraźnie się opamiętali. W grudniu zamówiono na cały 2023 rok za niecałe 90 tys. zł słodycze, herbatę, kawę, colę i wodę. Gdzie lista produktów jest wyraźnie mniejsza, a słodyczy tyle co kot napłakał. Firma dostarcza słodycze i inne artykuły 6 razy w miesiącu. Trafiają one do 5 białostockich siedzib urzędu. Każda dostawa to średnio po jednej paczce ciastek i dwie butelki coli. Skromnie, prawda? Panie Tadeuszu dziś jest Tłusty Czwartek, to ten dzień, gdzie może sobie Pan nie żałować!

Partnerzy portalu:

Policja z sercem do kierowców. Dawała nagrody.
fot. Podlaska Policja

Policja z sercem do kierowców. Dawała nagrody.

Wzorowe zachowania kierowców policja nagrodziła policyjnymi gadżetami, w tym odblaskami. To wszystko z okazji walentynek i akcji „Policja z sercem do kierowców”.

Policja uświadamiała kierowców jakie zagrożenia za sobą niesie łamanie przepisów ruchu drogowego. Nietypowa kontrola drogowa miała być impulsem, który sprawi, że wszyscy pomyślimy o swoim bezpieczeństwie. Kierowca subaru swoim odpowiedzialnym zachowaniem na drodze pokazał, jak prawidłowe decyzje mają niebagatelny wpływ na losy wielu osób – pieszy może iść dalej i realizować swoje plany oraz marzenia. Z kolei jadący autem, bez konsekwencji może kontynuować podróż, a osoba do której jedzie – doczeka się jego przyjazdu. Jedna decyzja na drodze, a tyle pozytywnych skutków! W Walentynki policyjno-radiowy patrol można było spotkać w newralgicznych miejscach Białegostoku. Oprócz przejść dla pieszych, byli również tam, gdzie kierowcy przekraczają prędkość, w rejonie przejazdów kolejowych i skrzyżowań. Skontrolowano też ich trzeźwość.

Partnerzy portalu:

Stara dróżniczówka w rejestrze podlaskich zabytków
fot. Podlaski Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Białymstoku

Stara dróżniczówka w rejestrze podlaskich zabytków

Podlaska Wojewódzka Konserwator Zabytków, prof. Małgorzata Dajnowicz podpisała decyzję dotyczącą wpisu do rejestru zabytków budynku kolejowego – dróżniczówki znajdującej się w miejscowości Zajezierce na trasie kolejowej do Walił, a dawniej do ważnego węzła kolejowego w Baranowiczach.

Budynek kolejowy został założony na planie prostokąta, na fundamencie z ciosów kamiennych, murowany z cegły, nietynkowany, ze stropem drewnianym, nakryty dachem dwuspadowym z blachy płaskiej. Do dziś zachowano ceglany komin we wschodniej połaci dachu oraz w elewacji tylnej drewnianą dobudówkę, na ceglanym fundamencie, nakrytą dachem pulpitowym. Podobnie wybudowane konstrukcje znajdują się choćby w miejscowości Olmonty.

Budynek kolejowy w Zajeziercach jest nośnikiem wartości artystycznych. Posiada cechy stylowe budynków użyteczności publicznej należących do infrastruktury kolejowej przełomu XIX i XX w. Charakteryzuje się elewacjami licowanymi barwną cegłą, ożywionymi ceglanym detalem architektonicznym. Naroża budynku ujęto lizenami, a w trójkątnych szczytach zastosowano dekoracje w formie cegieł ułożonych schodkowo. Nad otworami okiennymi i drzwiowymi umieszczono odcinkowe łuki, wystające poza lico ściany. W narożach ceglane obramienie otworów okiennych i drzwiowych zostało zaakcentowane dekoracją w formie uszaków. Symetrycznie rozmieszczone okna decydują o harmonijnym wyglądzie obiektu – podała w decyzji wpisu do rejestru prof. dr hab. Małgorzata Dajnowicz – Podlaski Wojewódzki Konserwator Zabytków.

Partnerzy portalu:

2106 nielegalnych prób przekroczenia granicy tylko w tym roku. Może być ich jeszcze więcej.
fot. Straż Graniczna

2106 nielegalnych prób przekroczenia granicy tylko w tym roku. Może być ich jeszcze więcej.

Tylko jednego dnia, 41 osób próbowało się odstać do Polski nielegalnie z terenu Białorusi. Tak było 14 lutego. Zatrzymano 19 obywateli Afganistanu, 10 Syryjczyków, 3 osoby z Egiptu, dwóch Turków i po jednym z obywateli Iranu, Iraku i Maroka. 4 osoby podeszły pod barierę i wycofały się na Białoruś. Wpadł też kurier. Obywatel Ukrainy przyjechał odebrać ludzi z Afganistanu.

Od początku 2023 roku nielegalnych prób przekroczenia granicy było aż 2106. Tylko w lutym doszło do 642 prób, a nie skończył się jeszcze miesiąc. Na pewno zachęcała do tego bardzo łagodna zima. Ponadto działania Białorusi i Rosji wymierzone w Polskę nasiliły się, co w konsekwencji doprowadziło do zamknięcia wszystkich przejść granicznych w Podlaskiem.

Ponadto w najbliższych dniach być może nastąpi kolejny atak Rosji na Ukrainę – z nowego kierunku – od Białorusi. To też powoduje, że granica polsko-białoruska musi być bardzo pilnie strzeżona. Próby przedarcia się do Polski migrantów mogą się nasilić.

Partnerzy portalu:

Będzie można najeść się do syta i wytańczyć do upadłego. To będzie prawdziwa gratka dla fanów Podlasia!

Będzie można najeść się do syta i wytańczyć do upadłego. To będzie prawdziwa gratka dla fanów Podlasia!

Jeżeli zawsze marzyliście o podróży w czasie, to będziecie mieli okazję w najbliższą niedzielę. W podbiałostockim skansensie odbędą się zapusty. Świętowanie ostatnich dni karnawału na ludowo, to doskonała okazja by poczuć klimat dawnych lat.

W niedzielę, 19 lutego o godzinie 11.00 w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej (dawniej Muzeum Wsi) będzie można, jak nakazuje zapustna tradycja, najeść się do syta i wytańczyć do upadłego. Pokazy smażenia pączków i faworków przygotuje Koło Gospodyń Wiejskich Olmoncianki, do tańca zagra kapela „Zabuzaki”. Zgodnie z tradycją ludową, kto w ostatnich dniach karnawału nie je tłusto i obficie, nie ma co liczyć w na powodzenie i dobrobyt przez cały rok.

Dawniej przed Wielkim Postem ludzie starali się nie tylko najeść do syta dobrych rzeczy, ale też wytańczyć, wybawić, wyśmiać i wykrzyczeć. Tańczono więc do upadłego w domach i w karczmach, a na ulice wsi, miasteczek i przedmieść wielkomiejskich wychodziły korowody przebierańców. Przez cały czas – od godz. 11.00 do 15.00 będzie się paliło ognisko. Można przynieść własny koszyk z jedzeniem i posilić się czymś konkretniejszym niż karnawałowe słodkości.

Partnerzy portalu:

Mieszkańcy zadecydują jak będzie wyglądać nowy park
fot. UM Suwałki

Mieszkańcy zadecydują jak będzie wyglądać nowy park

W środę odbyło się spotkanie dotyczące budowy nowego parku przy skrzyżowaniu ulic Świerkowej i Nowomiejskiej w Suwałkach. W spotkaniu wzięli udział radni miejscy i kilkadziesiąt innych osób, które chciały podzielić się swoimi uwagami na temat planowanej inwestycji. Architekci i urzędnicy opracowali cztery warianty budowy parku, a mieszkańcy mogą wyrazić swoje opinie na ten temat od 6 do 19 lutego.

Suwalczanie, którzy byli na spotkaniu, zwrócili uwagę na potrzebę zachowania zieleni i ścieżek do spacerowania, a także na potrzebę utworzenia miejsca dla psów. Do tego chcieliby źródeł wody pitnej i placu zabaw dla dzieci. Zalecano również usunięcie myjni samochodowej i zastąpienie jej niewielką gastronomią. Wszystkie uwagi zostaną uwzględnione i po 19 lutego rozpatrzone. Następnie, od 27 lutego do 12 marca, będzie przeprowadzona internetowa ankieta, aby wybrać ostateczny projekt parku. Zwycięska koncepcja zostanie wdrożona po głosowaniu.

Partnerzy portalu:

Będą odnowione perony kolejowe w Augustowie i Dąbrowie Białostockiej

Będą odnowione perony kolejowe w Augustowie i Dąbrowie Białostockiej

Każdy, kto był w Augustowie i przyjechał tam pociągiem, doskonale wie, że czekanie na pociąg w tym miejscu nie należy do najprzyjemniejszych. Tym bardziej w podsokólskiej Dąbrowie Białostockiej. Teraz to się zmieni. Z naszych podatków przeznaczono 3 mln złotych na przebudowę peronu stacji PKP w Augustowie oraz 2 mln złotych na przebudowę peronu stacji PKP w Dąbrowie Białostockiej.

Co prawda remontu wymagają nie tylko same perony, ale i stacje kolejowe. Tu jednak sytuacja jest nieco skomplikowana. Dlatego dobre i to, co w planach. W ten sposób poprawi się nie tylko komfort podróżowania, ale przebudowane przystanki i perony będą również bardzo dobrą wizytówką.
 

Partnerzy portalu:

Remont w łomżyńskim szpitalu. Pacjenci zyskają komfort i nowy sprzęt.

Remont w łomżyńskim szpitalu. Pacjenci zyskają komfort i nowy sprzęt.

Władze wojewódzkie podjęły decyzję o przeznaczeniu dotacji w wysokości ponad 1 mln 600 tys. zł na remont Szpitala Wojewódzkiego im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Łomży. Te pieniądze będą przeznaczone na przebudowę i doposażenie istniejących pomieszczeń na Pododdziale Onkologii. Zostanie także zakupiony nowy sprzęt medyczny. Celem tej inwestycji jest polepszenie jakości i skuteczności leczenia pacjentów oraz poprawa ich komfortu.

W efekcie realizacji inwestycji zaplanowano zwiększenie do 16 liczby łóżek i utworzenie separatki oraz zwiększenie do siedmiu stanowisk dziennych. W zakresie poradni onkologicznej i poradni chirurgii onkologicznej wydzielona zostanie rejestracja oraz cztery pokoje, zaś w obrębie poradni zaplanowano utworzenie węzła sanitarnego na potrzeby pacjentów i personelu, dostosowanego również do potrzeb osób niepełnosprawnych.

Partnerzy portalu:

Miejsce pamięci o Marii Konopnickiej. To kamienica z ul. Kościuszki 31 w Suwałkach
fot. Muzeum im Marii Konopnickiej w Suwałkach

Miejsce pamięci o Marii Konopnickiej. To kamienica z ul. Kościuszki 31 w Suwałkach

Budynek powstał w latach 1826–1827, zaś jego ostateczny kształt otrzymał w latach 1835–1836 i nawiązuje do architektury szlacheckiego dworku. Jest to parterowy budynek z użytkowym poddaszem w kształcie podkowy, z główną częścią przylegającą do ulicy i dwoma skrzydłami wychodzącymi w kierunku ogrodu.

Został zbudowany z cegły i pokryty dwuspadowym dachem. W środku jest główne wejście, które kiedyś prowadziło na dziedziniec, a obecnie stanowi hol muzeum im. Marii Konopnickiej.

Front budynku zdobi 5-osiowa facjata, zwieńczona schodkową attyką. Okna facjaty wieńczą rzeźbione maski lwów, zaś główne wejście zdobią dwie pary kolumn toskańskich. Kiedy Wasiłowscy przybyli do Suwałk kamienica ta należała do rejenta Jana Zapiórkiewicza. Znajdowały się tam wówczas trzy mieszkania, dwa na parterze i jedno na poddaszu. Początkowo rodzice Marii Konopnickiej zajęli mieszkanie na górze. Później przenieśli się na parter i przez pewien czas mieszkali w pozostałych dwóch.

Obiekt jest fragmentem zabudowy ul. Kościuszki, stanowiącej dobrze zachowany zespół urbanistyczny. Budynek został objęty najwyższą ochroną konserwatorską poprzez wpis do rejestru zabytków już w 1979 roku.

Partnerzy portalu:

Kompletnie pijany przyjechał do lokalu gastronomicznego. Świadek zareagował.
fot. Podlaska Policja

Kompletnie pijany przyjechał do lokalu gastronomicznego. Świadek zareagował.

Dzięki reakcji świadka w ręce białostockich policjantów wpadł nietrzeźwy kierowca volkswagena. 47-latek, od którego czuć było alkohol przyjechał samochodem do lokalu gastronomicznego, po czym odjechał.

W białostockiej komendzie policji otrzymano zgłoszenie o kierowcy, który jest podejrzewany o prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Na miejsce natychmiast wysłano patrol policji, który miał zlokalizować sprawcę. Świadek zdarzenia powiadomił policjantów, że mężczyzna, mógł być pod wpływem alkoholu, przyjechał samochodem do lokalu gastronomicznego, a następnie odjechał. Policjanci szybko ustalili, gdzie znajduje się kierowca i zatrzymali do kontroli.

Badanie alkomatem wykazało, że 47-letni mężczyzna miał ponad 2,5 promila alkoholu w swoim ciele. Kierowanie w stanie nietrzeźwości jest karane. Można trafić nawet na 2 lata do więzienia. Policja apeluje do wszystkich, aby reagowali na niebezpieczne zachowanie innych kierowców i powiadamiali o niepokojących sytuacjach na drodze, nawet anonimowo, dzwoniąc pod numer 112.

Partnerzy portalu:

W piątek od 12 całkowicie zamknięcie granicy z Białorusią!

W piątek od 12 całkowicie zamknięcie granicy z Białorusią!

Z uwagi na ważny interes bezpieczeństwa państwa zdecydowałem o zawieszeniu do odwołania od 10 lutego br. od godz. 12:00 ruchu na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach – poinformował Mariusz Kamińki, minister spraw wewnętrznych i administracji. Czym jest ten ważny interes bezpieczeństwa państwa dokładnie? Nie wiadomo. Nie chcemy też straszyć wojną, dlatego nie podejmiemy się żadnych dywagacji.

Jedno jest pewne. Póki co nic nie wskazuje, by Polsce cokolwiek groziło.

Partnerzy portalu:

Prezydent adwokatem dewelopera? Wielki Łaskawiec Truskolaski odpisał po 2 miesiącach

Prezydent adwokatem dewelopera? Wielki Łaskawiec Truskolaski odpisał po 2 miesiącach

Kiedy jakiś obywatel, organizacja społeczna lub ktokolwiek napisze do urzędnika, to ten zgodnie z prawem musi mu odpowiedzieć w ciągu miesiąca. A najlepiej bez zbędnej zwłoki – szczególnie gdy sprawa, której dotyczy pismo są urzędnikowi już znane. Czasem zdarza się, że odpowiedź na pytanie jest trudna i trzeba ten termin wydłużyć. Urzędnik w takiej sytuacji musi napisać w ciągu miesiąca obywatelowi, że odpowiedź jest trudna i odpowie nieco później. A dokładnie może odpowiedzieć maksymalnie w ciągu dwóch miesięcy. To czas, gdy urzędnik musi się zorientować w sprawie, której wcześniej nie znał.

W tym kontekście będziemy rozpatrywać zachowanie Prezydenta Białegostoku – Tadeusza Truskolaskiego i jego odpowiedzi mieszkańcom Dojlid. Przypomnijmy całą sprawę. Ruch Ręce precz od Dojlid – czyli mieszkańcy tegoż osiedla od lat walczą z Truskolaskim i jego urzędnikami, by przygotowali radnym jakiś plan zagospodarowania, który pozwoli w cywilizowany sposób stawiać nowe budynki na osiedlu. Obecnie przez działania Truskolaskiego i jego ekipy – deweloperzy mogą działać bez planu. W efekcie powstałe tam blokowisko przy ul. Żubrów na terenie fabryki sklejki wybudowano na zasypanym stawie – nie tylko fundując kupującym mieszkanie horror, ale całej okolicy. Szczególnie widać to po opadach deszczu.

Bitwa o sklejki

Deweloper buduje już kolejne bloki na terenie fabryki sklejki bez planu zagospodarowania. Z archiwalnych zdjęć wynika, że na tymże terenie dawniej znajdował się ogromny staw, gdzie moczono kłody drewna. Jak to wygląda dziś? Zobaczcie sami jak się zmienił teren na przestrzeni 5 ostatnich lat.

Czy myślicie, że woda pod ziemią w tym miejscu znikła? Mieszkańcy Dojlid oskarżają właściciela fabryki, że ten przyczynił się do powstawania powodzi po ulewach na okolicznych posesjach. Według planów, fabryka przeniosłaby się gdzieś indziej. Na placu zostałyby tylko zabytkowy komin fabryczny, dawna kotłownia i jeden z budynków fabrycznych stojący od ul. Dojlidy Fabryczne. Reszta terenu poszłaby pod bloki. Jak widzimy z archiwalnych zdjęć – całe blokowisko stałoby na dawnym stawie.

Mieszkańcy skupieni wokół planu Ręce Precz od Dojlid nie dopuszczają myśli o budowie bloków. Postulują niskie budownictwo wielorodzinne, szeroko rozstawione i pozostawiające dużo powierzchni zielonej. Zakładają, że skoro zasypanie części dawnego stawu doprowadziło do powodzi, to co będzie – gdy jeszcze postawi się kolejne ciężkie budynki? Szczególnie, że obok płynie też rzeka Biała! To przepis na wielką katastrofę. Generalnie sprawa bloków i protestów o ten kawałek ziemi toczy się od wielu lat.

Najpierw uchwalono plan zagospodarowania przestrzennego z wadą prawną, przez co uchylił go wojewoda. Potem przez dłuższy czas była cisza w tym temacie. W grudniu ubiegłego roku odbyło się spotkanie urzędników Truskolaskiego z radnymi (co transmitowaliśmy na żywo). Wtedy urzędnicy tłumaczyli swoje pomysły na plan – uwzględniający blokowiska. Skończyło się to gorącą dyskusją i uwagami od radnych, by urzędnicy nie forsowali na siłę pewnych rozwiązań, bo te nie zostaną uchwalone. Ma być taki plan, który zostanie zaakceptowany przez wszystkie strony.

Co z tym planem w 2023 roku?

Na dzień dzisiejszy, nadal nie ma planu i nie wiadomo, kiedy powstanie. Tymczasem, jak widać na zdjęciu z 2022 roku, deweloper nie czeka. Społecznicy Ręce precz od Dojlid zaapelowali do Prezydenta, by zrobić to jak najszybciej, by ukrócić deweloperowi budowę blokowiska. 14 grudnia mieszkańcy wysłali list do Truskolaskiego, w którym podzielili się swoimi uwagami do szkicu planu urzędników. Po ustawowym miesiącu jednak nie było żadnej odpowiedzi. Wygląda na to, że Tadeusz Truskolaski uznał, że sprawy Dojlid nie zna i potrzebuje dwóch miesięcy. Tylko nikogo nie raczył o tym poinformować. Swoją drogą źle to o nim świadczy, by nie znać sprawy, która bulwersuje opinię publiczną od tak wielu lat.

Sama odpowiedź też nie zachwyca. Ogólnie rzecz biorąc Truskolaski stwierdził, że sprawa jest skomplikowana i chce wysłuchać co mają do powiedzenia eksperci w tej sprawie. I głowił się nad tym dwa miesiące! Wygląda na to, że pomysły mieszkańców go w ogóle nie interesują. Ma być tak – jak powiedzą eksperci. A na koniec zrobi się spotkanie, gdzie eksperci wyjaśnią reszcie, dlaczego ma być tak a nie inaczej. To budzi podejrzenia społeczników z Ręce Precz od Dojlid, którzy zauważyli, że ekspertów można dobrać adekwatnie do potrzeb. Śledząc jak przez lata, z uporem maniaka, urzędnicy Truskolaskiego dążyli do zabudowania Dojlid blokowiskiem, można dopowiedzieć sobie samemu jakież to potrzeby.

Warto dodać jeszcze, że im dłużej planu nie będzie powstawać, tym lepiej tylko dla dewelopera, który wbrew mieszkańcom postawi spokojnie całe osiedle na dawnym stawie. Natomiast uchwalenie planu spowoduje, że wszystkie pozwolenia, którymi dysponuje (warunki zabudowy) zostaną anulowane.

Prezydent adwokatem dewelopera?

Jak komentuje pismo Maciej Rowiński-Jabłokow, z ruchu Ręce precz od Dojlid?

Uwagi wcale skomplikowane nie są i dopiero przez ich przyjęcie plan stanie się czytelny – postulujemy bowiem likwidację wszelkich tzw. stref wydzielenia wewnętrznego i ujednolicenie zapisów, by nie dawało się „ukryć” bloków między wierszami. Jeżeli pan prezydent uważa, że nieskomplikowany plan na mikroskopijnym obszarze przekracza kompetencje jest zastępców i urzędników, to dlaczego bez sięgania po opinie ekspertów lekką ręką sporządził plan zakładający siedmiopiętrowe bloczyska? Eksperci są potrzebni dopiero, kiedy prezydent występuje przeciwko mieszkańcom w roli adwokata dewelopera, który posiłkuje się opiniami zewnętrznymi. Jednak w przeciwieństwie do procesu sądowego bynajmniej nie mamy do czynienia z niezależnymi biegłymi. Cały zabieg ma na celu przekonanie opinii publicznej, że tysiące mieszkańców są w błędzie, a Dojlidy to wspaniałe miejsce na blokowisko. Prezydent Truskolaski już w 2014 roku zastosował identyczny zabieg, a jak się skończyło, wszyscy wiemy: wstydem, niesmakiem, schowaniem do szuflady całej procedury planistycznej, pożarami i niekontrolowaną budową szpetnych bloków na Sklejkach i przy ul. Nowowarszawskiej.

A oto całe, skomplikowane pismo Truskolaskiego, na które mieszkańcy czekali dwa miesiące:

 

Partnerzy portalu:

Willa w centrum zabytkiem od 2019 roku. Czym sobie zasłużyła?
fot. Podlaski Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Białymstoku

Willa w centrum zabytkiem od 2019 roku. Czym sobie zasłużyła?

Najczęściej zabytkowy budynek sobie wyobrażamy jako stary, wyraźnie wyróżniający się od reszty. Architektoniczna perełka, unikalne rozwiązania artystyczne. Według przepisów prawa polskiego zabytkiem jest nieruchomość (np. pojedynczy budynek, cmentarz, historyczny układ urbanistyczny lub krajobraz kulturowy) albo rzecz ruchoma (np. dzieło sztuki użytkowej, obraz, rzeźba, znalezisko archeologiczne – np. artefakt), ich części lub zespoły rzeczy, które są dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowią świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, a których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na swoją wartość artystyczną, naukową lub historyczną.

Czy willa stojąca przy ul. Skłodowskiej w Białymstoku zasługuje na ochronę konserwatorską? Decyzja o tym, by ją wpisać zapadła dopiero w 2019 roku. Budynek powstał w latach 30. XX wieku i kwalifikowany jest do architektury modernizmu. I w tym właśnie ukryty jest „haczyk”: czy modernistyczne budynki powinny być zabytkami? Gmach „ONZ” przy Skłodowskiej, Białostocki Teatr Lalek, budynek banku (Pekao) przy Rynku Kościuszki, Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki, a także cała rzesza bloków, domów i willi. Czy tego typu budownictwo zasługuje na ochronę konserwatorską?

Czy sam fakt, że coś powstało przed wojną, z automatu powinno nadawać status zabytków? W Białymstoku, od wielu lat można zauważyć, że przykłada się ogromną pracę by wpisać na listę zabytków mnóstwo nowych obiektów, a tymczasem już istniejące lub zasługujące na zabytkowość są zwyczajną ruiną. Czyżby liczyła się ilość, a nie jakość?

Wracając do willi z ul. Skłodowskiej. Nieruchomość należąca do Stefana i Stefanii Fricków to budynek wolnostojący, murowany, otynkowany, podpiwniczony, założony na planie wielokąta zbliżonego do rombu, przykryty płaskim dachem, z wydatnym okapem, o rozczłonkowanej bryle, złożonej z kubicznych form o różnej wysokości. Główny korpus jest dwukondygnacyjny, segment południowy – dwu i pół kondygnacyjny. Każda z brył została wyraźnie zaakcentowana. Przemyślana asymetria dodanych do siebie prostopadłościennych form wprowadza dynamikę, ale nie zakłóca harmonii kompozycji. Należy tu wyróżnić: okna w układzie pasowym (zespolone), okna narożne podkreślające ostre załamania bryły, okno tzw. „termometr” w klatce schodowej. – czytamy na stronie Podlaskiego Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Budynek cechuje prostota i podporządkowanie jednolitemu wyrazowi kompozycji architektonicznej. Dotyczy to również wnętrza. W willi zachowały się niektóre oryginalne elementy wyposażenia, szczególnie w obrębie ażurowej klatki schodowej. – czytamy w dalszej części.

Czy ten budynek zasługuje na to by być zabytkiem?

Partnerzy portalu:

27 latek chciał zabić za butelkę piwa? Grozi mu nawet 15 lat.
fot. Podlaska Policja

27 latek chciał zabić za butelkę piwa? Grozi mu nawet 15 lat.

Policjanci otrzymali zgłoszenie o wymuszeniu rozbójniczym, do którego doszło w jednym ze sklepów w Wysokiem Mazowieckiem. Z relacji osoby zgłaszającej wynikało, że mężczyzna wtargnął do sklepu i grożąc ekspedientce pozbawieniem życia zmusił ją do wydania butelki piwa.

Kobieta w obawie o swoje życie i zdrowie w rezultacie przystała na żądanie bandyty. Sprawca zabrał alkohol i uciekł. Pracujący nad sprawą policjanci ustalili tożsamość podejrzanego. Pomogło im w tym nagranie z monitoringu. Już dwie godziny później funkcjonariusze zauważyli 27-latka na ulicy w centrum miasta. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Mundurowi w kieszeni kurtki mieszkańca powiatu znaleźli zawiniątko z białym proszkiem.

Wstępne badanie narkotesterem wykazało, że była to amfetamina. Prokurator przedstawił mu zarzut wymuszenia rozbójniczego w warunkach recydywy. To przestępstwo zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności, ale w warunkach recydywy może być ona zwiększona o połowę. Mężczyzna usłyszał również zarzut posiadania narkotyków, za który grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Partnerzy portalu:

Pościg przez Sokółkę. 37-latek ucieczkę zakończył na słupie energetycznym
fot. Podlaska Policja

Pościg przez Sokółkę. 37-latek ucieczkę zakończył na słupie energetycznym

Sokólscy policjanci dostali informację, że w stronę miasta jedzie renault, którego kierowca ma problem z utrzymaniem prostego toru jazdy. Kiedy mundurowi podejrzanego, to rozpoczęli próbę zatrzymania auta. Tymczasem kierowca zlekceważył polecenia funkcjonariuszy i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg.

Podczas ucieczki z renault w stronę radiowozu zaczęły lecieć różne przedmioty między innymi puszki z piwem, butelki i saszetka. Po przejechaniu kilku kilometrów ulicami miasta auto uderzyło w słup energetyczny. Policjanci ustalili, że 37-letni kierowca ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów obowiązujący do kwietnia 2023 roku. Dodatkowo wstępne badanie narkotesterem wykazało, że mężczyzna prowadził samochód pod wpływem amfetaminy.

Po ustaleniu tożsamości okazało się, że to mieszkaniec Czarnej Białostockiej. Do tego autem przewoził dwie pasażerki. Na szczęście po kolizji nikomu nic się nie stało. Jak ustalili policjanci w wyrzuconej z auta saszetce były narkotyki. Wstępne badanie narkotesterami wykazało, że to marihuana i amfetamina. 37-latek trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia mężczyzna usłyszał zarzuty niestosowania się do sądowego zakazu, niezatrzymania się do kontroli oraz posiadania narkotyków w warunkach recydywy. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. 37-latek odpowie również za spowodowanie kolizji.

Partnerzy portalu:

27 osób próbowało dostać się nielegalnie do Polski
fot. Straż Graniczna

27 osób próbowało dostać się nielegalnie do Polski

Zima trwa w najlepsze, a mimo to nie przeszkadza nielegalnym migrantom by forsować nielegalnie granicę. Od poprzedniej zimy zmieniło się to, że ludzie pod zaporę trafiają przygotowani na niskie temperatury. Mimo to wiele osób trafia do polskich szpitali z powodu różnych urazów. Przechodzenie przez 5,5 metrowy, stalowy płot jest bardzo niebezpieczne. Łatwo o kontuzje. Ponadto zdarza się, że nielegalni migranci zostają odnalezienie gdzieś w środku Puszczy kompletnie wyczerpani.

6 lutego kolejnych, nielegalnych migrantów było aż 27. Z Jemenu 13 osób, z Syrii również 13 osób. Jedna natomiast wycofała się na Białoruś zanim ustalono kim jest. Wszyscy cudzoziemcy mieli rosyjskie wizy. Wszystkie osoby udało się złapać dzięki szybkiemu wychwyceniu przez elektronikę zainstalowaną przy metalowej zaporze.

Partnerzy portalu:

Dworzec w Czyżewie będzie wyremontowany

Dworzec w Czyżewie będzie wyremontowany

Zabytkowy dworzec w podlaskim Czyżewie jest przebudowywany. W ramach prac powstanie nowa poczekalnia, pomieszczenia będą dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Nie zabraknie nowych ławek, biletomatu, klimatyzacji czy elektronicznych tablic odjazdu i przyjazdu. Obecnie w budynku działa Muzeum Ziemi Czyżewskiej. Po remoncie nie zmieni się to. Przebudowa dworca w Czyżewie kosztować będzie prawie 4,5 mln zł.

 

Partnerzy portalu:

Łomżyński Park Krajobrazowego Doliny Narwi jest pełen nietoperzy. Teraz były liczone.

Łomżyński Park Krajobrazowego Doliny Narwi jest pełen nietoperzy. Teraz były liczone.

Latają i śpią do góry nogami, a są ssakami jak ludzie. To nietoperze. Urocze małe zwierzątka z ryjkami, które mogą niepokoić. Latem, gdy latają dosyć nisko mogą nawet wplątać się we włosy. Dawniej bez problemu można było je zobaczyć każdego lata, na większości podwórek. Teraz w miastach już aż tak dużo ich nie ma. Jednym z miejsc, gdzie można je napotkać jest za to Łomżyński Park Krajobrazowy Doliny Narwi. Zima to doskonała okazja, by je policzyć. Tak też się stało w ostatnim czasie. Zrobili to Członkowie Towarzystwa Przyrodniczego Bocian.

Te wyjątkowe zwierzęta zimują w starych piwnicach, fortach i innych ciemnym, nieuczęszczanych przez człowieka miejscach. Wiszą też w starych kominach. Generalnie wybierają takie miejsca, gdzie mogą smacznie spać bez obaw, że jakiś drapieżnik je dosięgnie.

Partnerzy portalu:

Zabytkowa cerkiew w Supraślu stała się Pomnikiem Historii!

Zabytkowa cerkiew w Supraślu stała się Pomnikiem Historii!

Andrzej Duda – Prezydent RP podpisał rozporządzenie w sprawie uznania za pomnik historii „Supraśl – klasztor męski Zwiastowania Najświętszej Marii Panny”. To piąty tego typu obiekt w województwie podlaskim. Pozostałe to Kanał Augustowski, Bohoniki i Kruszyniany i ich meczety i mizary, zespół kościoła pw. Chrystusa Króla (świątynia na os. Białostoczek) i kościół św. Rocha, a także Tykocin i historyczny zespół miasta.

Pomniki historii ustanawiane są od 1994 r. Do elitarnego grona pomników historii mogą dołączać obiekty architektoniczne, krajobrazy kulturowe, układy urbanistyczne lub ruralistyczne, zabytki techniki, obiekty budownictwa obronnego, parki i ogrody, cmentarze, miejsca pamięci najważniejszych wydarzeń lub postaci historycznych oraz stanowiska archeologiczne. Od roku 1994 r. Prezydenci RP wpisali na listę Pomników Historii 123 obiekty. Prezydent Andrzej Duda nadał ten tytuł 63 obiektom.

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Starorzecza Narwi w Tykocinie zanikają

Jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku płynęła tędy rzeka. Po pracach melioracyjnych ta odcięta część Narwi stała się starorzeczem. Z roku na rok jego powierzchnia się zmniejsza a proces z każdym rokiem przyspiesza. Nagranie z drona pokazuje dobitnie głupotę urzędników, którzy zabrali się za regulowanie rzeki. Miejmy nadzieję, że kiedyś pojawi się taka ekipa, która ogłosi przywracanie starorzeczy tam, gdzie będzie to jeszcze możliwe.

Rzeka musi meandrować. Kiedy płynie prosto, gdy koryto jest jak rynna, to wszystko błyskawicznie spływa do morza. I takim to sposobem pozbywamy się wody pitnej. A ta jest bardzo potrzebna, bo gdy spłynie już do słonego morza, to wróci do nas dopiero w postaci deszczu. A te padają coraz rzadziej i intensywniej powodując lokalne podtopienia. Obecna polityka wodna nie wydaje się zbyt mądra.

Partnerzy portalu:

Kabel był warto 50 tysięcy złotych! Ktoś go ukradł, a policja odzyskała.
fot. Podlaska Policja

Kabel był warto 50 tysięcy złotych! Ktoś go ukradł, a policja odzyskała.

Kabel miedziano-ołowiowy został skradziony na terenie budowy w gminie Szepietowo. Jego wartość to aż 50 tys. złotych! Sprawa została zgłoszona na policję. Funkcjonariusze w rozmowie ze zgłaszającym ustalili, że łupem sprawców padło ponad 1300 metrów tegoż kabla. Pracujący nad sprawą kryminalni już kilka godzin później ustalili samochód, którym przewożony był łup. Pomogły im w tym nagrania z monitoringu.

Policjanci jeszcze tego samego dnia zatrzymali 48-latka, który był pracownikiem budowy. Mieszkaniec powiatu białostockiego usłyszał zarzut kradzieży, za który grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Jak ustalili policjanci mężczyzna nie działał sam. W sprzedaży kabla pomógł mu 33-letni wspólnik. On również został zatrzymany i usłyszał zarzut paserstwa. Za to przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. W jednym z białostockich skupów złomu funkcjonariusze odnaleźli pocięty już na kawałki kabel.

Partnerzy portalu:

Mrozy nie odstraszają nielegalnych migrantów. 29 osób chciało się przedrzeć przez granicę.

Mrozy nie odstraszają nielegalnych migrantów. 29 osób chciało się przedrzeć przez granicę.

Straż Graniczna nie ma spokoju z nielegalnymi migrantami. 5 lutego do Polski próbowało nielegalnie przedostać się aż 29 osób. Mimo niskich temperatur, migranci nie poddają się i cały czas próbują. 4 osoby podchodziły pod barierę. Trzech przewodników, obywateli Afganistanu zatrzymano. Nie brakowało też osób, które próbowały sił przez lodowatą rzekę Świsłocz. To trzech obywateli Ubezkistanu i Tadżykistanu.

Warto tutaj dodać pewną informację. Obywatele Azji i Afryki na różnych forach, grupach i komunikatorach dyskutują o różnych możliwościach dostania się do Niemiec. Do tego kraju prowadzą różne szlaki – jednak każdy z nich jest mniej lub bardziej niebezpieczny. Pamiętamy na pewno obrazy z telewizji, gdy ogromne rzesze ludzi próbowało dostać się do Włoch czy Grecji płynąc po morzu pontonem, co kończyło się wiele razy tragicznie. W takiej sytuacji przylot do Moskwy i Białorusi, a dalej podwózka przez służby białoruskie pod płot wydają się dla nich sensowną alternatywa. Nie wiedzą jednak, że to śmiertelna pułapka.

Przybycie na Białoruś jest biletem w jedną stronę. Nielegalny migrant – nie wiadomo jakby był zdesperowany, nie może już wsiąść w samolot do swego kraju, gdy wiele razy mu się nie uda. Każda próba powrotu do Mińska skończy się pobiciem, a nawet poszczuciem przez psy. Dlatego migranci nie mają wyboru, muszą forsować polską granicę aż do skutku. W tym przypadku bardzo często aż do śmierci. Stąd w ostatnim czasie tak wiele zwłok w okolicach płotu.

Należy sobie jednak zadać pytanie. Czy wobec tego, należy ulegać białoruskim władzom, które ludzi traktują jako żywe pociski uderzające w Polskę? Gdybyśmy wpuszczali tych zdesperowanych ludzi, to Niemcy natychmiast zamknęłyby swoją granicę, bo Polska będąc w strefie Schengen musi pilnować granicy nie tylko swojego kraju, ale całej Unii Europejskiej. Co wtedy zrobilibyśmy z tą rzeszą ludzi? Dalibyśmy im koczować pod granicą Niemiecką? Ponadto informacja, że Polska wpuszcza rozeszłaby się z prędkością światła po całej Azji i Afryce. Dopiero wtedy byłby szturm. Dlatego też, mimo że to wszystko nie wygląda zbyt przyjemnie, migrantom można tylko mocno współczuć.

Partnerzy portalu:

Supraśl w zimowej odsłonie. Mało śniegu, dużo ludzi.

Supraśl w zimowej odsłonie. Mało śniegu, dużo ludzi.

Supraśl jak i cała Puszcza Knyszyńska zachwycają przez cały rok. Także zimą. Wtedy, gdy spadnie śnieg jest najpiękniej. Niestety w ostatnich latach białego puchu u nas coraz mniej, toteż nie ma co się dziwić ludziom, że gdy tylko trochę popadało, to postanowili pospacerować bulwarami Supraśla i w jego okolicach.

Jeżeli również macie ochotę przyjechać do tego uzdrowiskowego miasteczka, to oprócz bulwarów – warto wybrać się w kilka okolicznych miejsc. W samym Supraślu możecie zrobić dodatkowe kółko przez Puszczę Knyszyńską. Start na drewnianym mostku przy bulwarach. Droga doprowadzi Was do kolejnego mostku. Gdy go przekroczycie, trzeba iść leśną, szeroką drogą w lewo. Następnie przy drodze głównej idziemy do mostu drogowego i znów jesteśmy w centrum. Jeżeli zamiast w lewo, skręcicie w prawo to po pewnym czasie dojdziecie do skrzyżowania leśnych dróg. Możecie na przykład zawitać do Surażkowa, gdzie z dużym prawdopodobieństwem napotkacie piękne, białe konie. Po drodze mijać jeszcze będziecie Góry Krzemienne. Niezwykłe wzniesienia w środku Puszczy! Jest, gdzie się wdrapać.

Inną drogą z Supraśla możecie dojść do Cieliczanki, cały czas ciągiem pieszo-rowerowym. Jeżeli zapragniecie iść jeszcze dalej to zawitacie do Kołodna, gdzie znajduje się Góra Św. Anny z wieżą widokową. To jedno z najwyższych wzniesień w tej okolicy. Położone jest ponad 200 metrów nad poziomem morza. Kolejna wieś to osławiony już Królowy Most. Chociaż kultowy film U Pana Boga za piecem (i jego kolejne części) w rzeczywistości był nagrywany gdzie indziej, to pojedyncze sceny także i w tej wiosce zrealizowano. Na pewno na uwagę zasługuje piękna cerkiew. Jest także Trakt Napoleoński, którym możemy iść cały czas prosto aż do dużego skrzyżowania w nieco przerzedzonej części Puszczy. Potem z łatwością, prostą drogą wrócimy do Supraśla. Ta trasa to dobry trening dla pieszych, rowerzystów, narciarzy i jeźdźców konnych. Długość trasy wynosi 30 km.

Jest jeszcze wspaniałe miejsce do odpoczynku nad rzeką, gdzie można rozpalić ognisko i morsować. Równie chętnie odwiedzane przez turystów. To Pólko. Jest tam wiata, zakole rzeki. Ognisko można tam palić legalnie w specjalnie do tego przygotowanym miejscu. Jest także Wiata pod Dębami, gdzie można to robić. Przypomnijmy też, że w ostatnim czasie można legalnie nocować w lasach Puszczy Knyszyńskiej. Aczkolwiek to już trzeba być wprawionym bushcrafterem. Dodajmy jednak, że w Polsce to bardzo rozwojowa dziedzina hobbystyczna.

Partnerzy portalu:

Nielegalni migranci wciąż próbują. 76 osób forsowało granicę. Zatrzymano też 3 kurierów.

Nielegalni migranci wciąż próbują. 76 osób forsowało granicę. Zatrzymano też 3 kurierów.

Cały czas dochodzi do prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Ograniczenia w postaci wysokiego płotu oraz elektroniki nie zniechęcają.Wczoraj (29 stycznia) do Polski próbowało dostać się aż 76 osób! Patrole zatrzymały wszystkich cudzoziemców. Między innymi 6 obywateli Somalii i obywateli Jemenu. Oni próbowali akurat przejść granicę przez rzekę Wołkuszankę, gdzie płotu nie ma (rejon Straży Granicznej Płaska – w Puszczy Augustowskiej).

Zatrzymano 3 cudzoziemców za pomocnictwo. W okolicach Krynek zatrzymano Gruzina i Ukraińca, którzy czekali na 6 obywateli Erytrei. W okolicach Lipska zatrzymano Ukraińca, który czekał na 13 obywateli Syrii i obywatela Egiptu.

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

Nareszcie! Wójt Sokołów w końcu odremontuje kładkę w Waniewie. Jest już ruiną.

Od dłuższego czasu, ogromna turystyczna atrakcja, kładka łącząca Śliwno i Waniewo, prowadząca przez rozlewiska Narwi była dostępna tylko na obszarze Narwiańskiego Parku Narodowego od strony Śliwna. Natomiast od Waniewa stan techniczny był coraz gorszy. Władze Parku Narodowego jako pierwsi zrobili w porę remont, natomiast wójt Sokołów Józef Zajkowski – cały czas zbywał dziennikarzy pytających o datę remontu. Tłumaczył, że kładka musi być wykonana z solidnego drewna, by było to na lata, ale nie precyzował kiedy zamierza remont przeprowadzić. Aż doszło do sytuacji, że część kładki od strony Waniewa została zamknięta. To dosłownie ruina, którą strach było się poruszać..

Na szczęście wszystko będzie wracać do normy. Remont został zlecony. Atrakcja ma być dostępna w pełnej okazałości z końcem kwietnia tego roku! Remont kładki w Waniewie pochłonie 800 000 zł.

Partnerzy portalu:

Poziom Bugu drastycznie wzrósł. Nastąpiły podtopienia nabrzeży w Mielniku.
fot. UM Mielnik

Poziom Bugu drastycznie wzrósł. Nastąpiły podtopienia nabrzeży w Mielniku.

Stan ostrzegawczy na Bugu przekroczony został już o 20 cm. W Mielniku rzeka podniosła się na 470 cm. Jeszcze 50 cm i będziemy mówić o stanie alarmowym. Chociaż dla ludzi jest to pewne utrudnienie, to wysoki stan rzeki jest stanem pozytywnym dla środowiska.

Im niższy stan rzeki, tym większe prawdopodobieństwo suszy. Wysoki stan rzeki spowoduje, że woda rozleje się nie tylko po okolicy, ale solidnie nawodni okoliczną florę, w tym lasy. Rzeka to nie tylko ciek wodny, który widzimy, to także ogromna sieć podziemnych połączeń, które dostarczają życiodajną ciecz na całą okolicę. Im niższy stan rzeki, tym bardziej natura potrzebuje deszczu. A tego czasem potrafi brakować przez wiele dni.

Mieszkańcy w obecnej sytuacji powinni zachować ostrożność. Natomiast władze pozamykały nadrzeczne trakty.

Partnerzy portalu:

Featured Video Play Icon

31. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbył się także w Podlaskiem

Żyj zdrowo w zdrowym świecie – to hasło, pod którym odbył się 31. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy także w województwie podlaskim. Wolontariusze zbierali pieniądze na sprzęt medyczny pomagający wykrywać bakterię, która doprowadza do sepsy. W samym Białymstoku kwestowało ponad 300 osób. Na Rynku Kościuszki odbył się koncert. Gwiazdą wieczoru był zespół Kombi (warto tu dodać, że to ten zespół ze Sławomirem Łosowskim, bo jest jeszcze zespół Kombii z Grzegorzem Skawińskim). Różne wydarzenia odbyły się także w Łomży i Suwałkach, a także Piątnicy, Augustowie, Gródku, Bielsku Podlaskim i Hajnówce.

Trudno nie zauważyć pomocy ze strony Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przez poprzednie 30 lat liczba dostarczonego sprzętu do szpitali jest imponująca. Szczególnie warto zwrócić uwagę na fakt, że NFZ jest ubezpieczycielem, który wypłaca szpitalom nasze składki. Natomiast od lat problemem są nierealne i zaniżone stawki tych wypłat za konkretne procedury medyczne. W efekcie szpitale są potwornie zadłużone, brakuje w nich lekarzy i pielęgniarek – którzy wolą zarabiać godnie za granicą niż marnie w Polsce. W tej sytuacji, przy gigantycznych długach i ciągłym brakiem środków na lepsze wynagrodzenia, pacjenci szpitali mogliby jedynie pomarzyć o nowoczesnym sprzęcie. I tak, mimo ciągłego opluwania Jurka Owsiaka przez niektóre środowiska, na działalność WOŚP należy patrzeć.

Partnerzy portalu:

Niepozorny budynek na Antoniuku został zabytkiem

Niepozorny budynek na Antoniuku został zabytkiem

Podlaska Wojewódzka Konserwator Zabytków włączyła do wojewódzkiej ewidencji zabytków kartę ewidencyjną budynku mieszkalnego znajdującego się przy ul. Antoniuk Fabryczny 3 w Białymstoku. Ten niepozorny budynek stoi bezpośrednio przy ulicy, za ogrodzeniem i zaroślami. Jego historia bezpośrednio związana jest z Augustem Commichauem, który w 1843 r. przybył do Białegostoku i założył w nim przedsiębiorstwo „August Commichau” zajmujące się produkcją m.in. sukna i kołder. W skład przedsiębiorstwa wchodziły: tkalnia, kantor, przędzalnia, suszarnia, apretura i ambulatorium, stanowiąc jedną z największych fabryk włókienniczych w mieście.

Rodzina Commichau zamieszkiwała dzisiejszy zabytek do lat 20. XX wieku. Niedługo po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wyjechali. Pierwszy właściciel Herman Commichau zmarł w 1891 r. przeżywszy 74 lata. Swój testament spisał 19 sierpnia 1888 r. Na jego mocy właścicielem wszystkich posiadanych ruchomości i nieruchomości po śmierci został Hermana. Był jednak warunek dla potomka. Ten miał wypłacić matce i czterem siostrom 60 proc. wartości odziedziczonego majątku. Każda dostała po 12 proc. Żeby nie było tak słodko – były też długi.

W 1925 r. fabryka wraz z innymi budynkami przeszła na własność Skarbu Państwa. Obiekty fabryczne zaadaptowano na potrzeby Szkoły Rzemieślniczo-Handlowej. Wartości artystyczne budynku wyrażają się w proporcjonalnej bryle budynku oraz opracowaniu elewacji z zastosowaniem szerokiego, profilowanego gzymsu kordonowego i koronującego. Obiekt zachował się w stanie niemal niezmienionym, co świadczy o jego autentyczności.

Partnerzy portalu:

Bobry opanowały rzekę Białą. Drzewo przy Branickiego wkrótce runie.

Bobry opanowały rzekę Białą. Drzewo przy Branickiego wkrótce runie.

Populacja bobrów w Podlaskiem ma się na tyle dobrze, że ich populacja zwiększyła się w ostatnich latach aż pięciokrotnie. Z perspektywy mieszkańca miasta być może nie jest to na pierwszy rzut oka ważna i dobra informacja, ale tak naprawdę jest wręcz przeciwnie. Jest to informacja fantastyczna, bo im więcej bobrów, tym bardziej bezpieczni jesteśmy.

Chyba każdy wie co robią bobry. Tak, nadgryzają drzewa doprowadzając je do ścięcia. Mało kto jednak zastanawia się po co to robią. Wbrew pozorom one tych drzew nie jedzą! Kora, korzenie, liście i kiełki owszem. Same drzewa ścinają po to, by tworzyć sobie optymalne warunki do życia. W budowanych przez siebie Żeremiach rozmnażają się. Bo te są na tyle mocną twierdzą, że tylko człowiek mechanicznymi urządzeniami jest w stanie je zniszczyć. A że bobry są pod ochroną, to populacja rozrasta się.

Co ma człowiek z działalności bobrów? Wodę. Powiedzmy sobie wprost – urzędnicy zniszczyli polskie rzeki. To, że teraz są woda w nich ledwo szoruje po dnie jest wyłącznie ich winą. W Polsce zdecydowana większość rzek została uregulowana. Budowane są wały, zapory czy stopnie wodne, koryta rzek niejednokrotnie były prostowane i betonowane. Przez lata panowało przekonanie, że to najlepsze zabezpieczenie przed powodzią. Praktyka pokazała, że jest ono błędne. Powodzie i podtopienia są mimo niskich stanów rzek. Mimo, że ta wiedza jest już powszechna, to nadal reguluje się w Polsce rzeki. Mało tego, w miastach oddaje się deweloperom wolną rękę. Okolice cieków są gęsto zabudowywane blokowiskami – czyli zabetonowywane. Co jeszcze bardziej eskaluje powodzie.
W Białymstoku nie jest inaczej. W 1920 roku miała miejsce ogromna powódź. Wtedy zapadła decyzja, żeby uregulować rzekę. Teraz Biała przez całą długość centrum biegnie prosto jak rura. Chociaż w ostatnich latach pojawiły się tam dodatkowe zapory, poziom wody nadal szoruje po dnie.

Wracając do bobrów. Istnienie lasów – czyli dla człowieka filtrów oczyszczających powietrze po jego działalności – jest możliwe dzięki terenom bagiennym. To miejsce, z którego czerpią drzewa, gdy długotrwale nie pada deszcz. Woda na tych terenach pojawia się dlatego, że bobry budując wszelakie tamy zatrzymują wodę z leśnych rzek. A że bobrów jest coraz więcej, to ich teren działania się rozszerza. I tak dotarły do Białegostoku.

Oczywiście urzędnicy dzielnie nie pozwolą im tu dłużej zabawić. Jednak, póki co działalnością nad rzeką zajmuje się taka instytucja jak Wody Polskie. To urzędnicy tejże muszą wydać decyzję, ażeby drzewo z ul. Branickiego ściąć przed bobrami. Kto będzie pierwszy? Co po ukończonej pracy zrobią bobry? Zapewne zajmą się kolejnymi drzewami. A to dlatego, że w Białej rzece wody jest za mało. Bobry poprzestaną jak podniosą jej stan. Urzędnicy jednak na to nie pozwolą, bo wtedy deweloperzy byliby bardzo źli, że ich Klientom zalewa się piwnice i mieszkania. I taki to problem, że ciągle ktoś będzie poszkodowany.

Partnerzy portalu:

Nowy teren rekreacyjny powstanie na północy Suwałk. O wyglądzie zadecydują mieszkańcy.
Wariant 1 - graf. UM Suwałki

Nowy teren rekreacyjny powstanie na północy Suwałk. O wyglądzie zadecydują mieszkańcy.

Nowy teren rekreacyjny powstanie na północy Suwałk. U zbiegu ulic Świerkowej i Nowomiejskiej na blisko 2ha działce znajdzie się nowy park. O tym jak będzie wyglądał zdecydują mieszkańcy Suwałk. Prezydent Suwałk ogłasza w tej sprawie konsultacje społeczne, które potrwają od 6 lutego do 12 marca.

Architekci krajobrazu z Zarządu Dróg i Zieleni wspólnie z miejskimi urzędnikami opracowali aż 4 warianty tego jak mógłby wyglądać nowy park na północy Suwałk. Z koncepcjami można zapoznać się już dziś, a od 6 do 19 lutego będzie można składać do nich dodatkowe uwagi lub sugestie. Dzięki temu sprawa ostatecznego wyglądu jest jeszcze otwarta. Dodatkowo 8 lutego o 15.30 w suwalskim Aquaparku zorganizowane zostanie otwarte spotkanie dla mieszkańców, gdzie zostaną zaprezentowane koncepcje i będzie można zgłaszać do nich swoje uwagi na żywo.

Po zakończeniu tego etapu i zebraniu uwag zostaną one rozpatrzone i ewentualnie uwzględnione w projektach, a następnie od 27 lutego do 12 marca przeprowadzone będzie głosowanie internetowe, które wskaże ostateczny wybór Suwalczan. Zwycięska koncepcja zostanie wykonana.

Partnerzy portalu:

61 osób chciało nielegalnie dostać się do Polski. Migranci nie przestają forsować granicy.

61 osób chciało nielegalnie dostać się do Polski. Migranci nie przestają forsować granicy.

Osiemnaście osób podchodziło pod stalową barierę, ale ostatecznie wycofało się z próby, gdy zobaczyli pograniczników. Zatrzymano też kuriera z Ukrainy, który chciał podwozić migrantów. Tylko w tym miesiącu doszło już do ponad 1000 prób! Presja na granicy jest ogromna.

Elektroniczna bariera w połączeniu ze stalowym, 5,5 metrowym płotem jak na razie spełnia egzamin, bo Straż Graniczna w czasie rzeczywistym wie o każdej, nieleglanej próbie przekroczenia granicy. Problemem jest to, że na 78 kilometrach nie ma jeszcze elektroniki z powodu braku sprzętu. Wykonawca cały czas czeka na dostawę, by dokończyć inwestycję. Drugim problemem są bagna i rzeki, gdzie fizycznej zapory nie ma. Tam jednak nielegalni migranci najbardziej ryzykują życiem. Coraz możemy przeczytać o odnalezionych zwłokach przy granicy.

Partnerzy portalu:

Straciła 1800 zł, bo uwierzyła oszustowi

Straciła 1800 zł, bo uwierzyła oszustowi

Rozwój technologii ułatwia mocno życie, ale też jest pożywką dla oszustów. Tak też jest z BLIK-iem. To internetowe płatności, które bardzo chętnie są wykorzystywane w naszym kraju i zaczynają robić też furorę za granicą. Wszystko dzięki temu, że można wykonywać dzięki nim szybkie płatności. Na przelewy tradycyjnie trzeba czekać nawet 2 dni. Niestety z tej szybkości korzystają również przestępcy.

Metoda na „Blika” polega na podszywaniu się pod bliskie osoby oraz proszenie ofiary „o przelew Blikiem”. I tak wystarczy zdobyć dostęp do czyjegoś komunikatora, by następnie „korzystać” z jego listy znajomych, do których można pisać pod przejętym profilem. Ofiarami padają wszyscy ci, którzy nie weryfikują tego co przeczytają. Na przykład nie zadzwonią i nie zapytają czy to co przeczytały jest prawdą.

Ostatnią ofiarą była 31-latka, która straciła 1800 zł właśnie w ten sposób. Do suwalskich policjantów zgłosiła się, że otrzymała prośbę od siostry, a potem okazało się że to nie jest prawda.

Aby nie paść ofiarą takiego oszustwa należy:

• stosować dwuskładniowe uwierzytelnienie swoich kont społecznościowych (wówczas o wiele trudniej przejąć nasze konto-zalogowanie się wymaga potwierdzenia sms-em),

• potwierdzać tożsamość „znajomych”, którzy piszą do nas przez internetowe komunikatory-najlepiej zadzwonić do takiej osoby. Wykonanie takiego połączenia zajmie nam kilkadziesiąt sekund, a tym samym zyskamy pewność, że nasz znajomy rzeczywiście jest w potrzebie i to właśnie jemu-a nie oszustowi-przekazujemy pieniądze,

• sprawdzać dane transakcji przed jej zatwierdzeniem w aplikacji bankowości mobilnej (przestępca nie skorzysta z kodu, dopóki nie potwierdzimy transakcji na naszym telefonie),

• chronić swój telefon, a szczególnie PIN do aplikacji mobilnej banku.

Partnerzy portalu:

Zmiany na kolei. Przystanek Wiadukt zostanie zdemontowany.

Zmiany na kolei. Przystanek Wiadukt zostanie zdemontowany.

Uwaga podróżni! Od 29 stycznia 2023r. przystanek kolejowy Białystok – Wiadukt przestanie funkcjonować. Ma to związek z budową Rail Baltica. Dlatego też, w ramach prac przystanek będzie zdemontowany. Przystanek Białystok – Wiadukt mieści się na pograniczu miasta i jest po drodze do Szepietowa i Warszawy. Najbliżej dotrzemy tam z osiedla Starosielce i ulicy Klepackiej. Niedaleko znajduje się także os. Nowe Miasto.

Wcześniej można było z niego dojechać do Klepacz, Niewodnicy, Trypuć, Baciut, Łap, Raciborów, Jabłoni Kościelnej i Szepietowa. Obecnie dla tego połączenia funkcjonuje komunikacja zastępcza.

Partnerzy portalu: